Mówi się, że Polacy są wszędzie. Faktycznie, reprezentanci naszego kraju mieszkają niemal w każdym zakątku świata. Jedną z nich jest Monika Jabłońska, która od kilku lat mieszka w Nowym Jorku. Właśnie w Polsce ukazała się jej książka.
O Monice Jabłońskiej mówi się, że to kobieta inspirująca. Jest doskonałym przykładem na to, że wciąż można spełnić swój amerykański sen. Urodziła się w Płocku, mieszka w USA i tam spełnia swoje marzenia. Dziś ma na swoim koncie kilka światowych sukcesów. Jednym z nich jest książka jej autorstwa pod tytułem „Jan Paweł II. Papież, który został pisarzem”, będąca prawdziwym hitem, chociażby w Brazylii. Książka jest dostępna już także w księgarni diecezjalnej w Płocku.
Nasza bohaterka jest również pomysłodawcą globalnego projektu „Nurture the World – globalny projekt socjalny”, dzięki któremu pomaga nakarmić głodne dzieci na całym świecie. – Nurture sprzedaje dobrej jakości brandowe produkty Nurture oraz produkty znanych firm, które włączyły się do projektu, zaś częściowy dochód z ich sprzedaży jest przeznaczony na dożywianie dzieci w szkołach. Nurture wspiera organizacje międzynarodowe i lokalne powołane do walki z głodem na całym świecie – czytamy na stronie, promującej projekt. W Polsce, Nurture wspiera dzialania PCK. Działania Moniki Jabłońskiej są imponujące. Poznajcie jej historię.
PetroNews: Jak to się stało, że wyjechała Pani do USA?
Monika Jabłońska: Wyjechałam z kraju, bo na pewnym etapie mojego życia Polska okazała się być za mała na realizację moich marzeń. USA dawało mi więcej możliwości rozwoju w życiu zawodowym i zwyczajnie z tego skorzystałam.
PN: Jak Pani wspomina Płock?
MJ: Mam bardzo miłe wspomnienia związane z Płockiem. Tutaj się urodziłam. Tutaj ukończyłam liceum. Tutaj zawiązałam pierwsze przyjaźnie. Tutaj miałam swoje ulubione miejsca. Obecnie, rzadko zaglądam do Płocka, rodzice mieszkają poza miastem i to z nimi spędzam najwięcej czasu. Chociaż miło jest powrócić myślami do tego miasta, skąd „…wzniosłam swe skrzydła do lotu”.
PN: Sporo płocczan emigruje za granicę, niemal każdy ma swoich znajomych w Norwegii, Wielkiej Brytanii czy USA. Czy w Nowym Jorku zna Pani jakichś innych płocczan?
MJ: Nie przypominam sobie, abym poznała kogoś z Płocka w USA, ale wszystko jeszcze przede mną…
PN: Napisała Pani książkę o Janie Pawle II, ze wstępem Kardynała Stanisława Dziwisza. Czy w tej publikacji nawiązuje Pani do pobytu Papieża Polaka w naszym mieście?
MJ: Książka jest poświęcona twórczości literackiej świętego Jana Pawła II. I chociaż wspominam w niej o pierwszej podróży apostolskiej Papieża do Polski, moja główna koncentracja pozostaje na poezjach i dramatach Karola Wojtyły.
PN: Mówiła Pani, że Ameryka dała możliwości rozwoju, z których Pani po prostu skorzystała. Czy wobec tego wyjazd z Polski pomógł w osiągnięciu sukcesu, czy to nie miało żadnego znaczenia?
MJ: Raczej nie uzależniałabym sukcesu człowieka od kraju, w którym mieszka, a raczej od jego osobowości, wartości i ambicji. Nigdy się także nie zastanawiam, co by było, gdybym została w Polsce… Nie oglądam się w przeszłość, patrzę w przyszłość. Na pewno Stany Zjednoczone dały mi szansę, której nie dostałam w tamtym czasie w Polsce. Nowy Jork docenił mnie, moje talenty i pasje. Okazał się być oknem na świat. Doprowadził mnie do ciekawych ludzi, fajnych projektów, pięknych miejsc, chociaż nic łatwo mi nie przyszło i na wszystko bardzo ciężko muszę pracować. Mając wsparcie rodziny, dobrą edukację, znając języki obce, wiedziałam, że sobie poradzę. Z perspektywy czasu dostrzegam, że USA było dobrym wyborem.
PN: Czy wróciłaby Pani jeszcze do Polski, aby tutaj zamieszkać?
MJ: Niczego nie planuję… Ale kto wie? Nigdy nie mów nigdy… Z całą pewnością będę odwiedzała Płock, w okolicach bowiem mieszkają moi rodzice, do których zaglądam tak często, jak tylko jestem w Polsce.
Z Moniką Jabłońską rozmawiał Dominik Jaroszewski