Niezwykła mobilizacja wielu życzliwych ludzi sprawiła, że w ciągu niespełna dwóch tygodni udało się zebrać kwotę, potrzebną na spłatę kredytu hipotecznego Sebastiana. Przed samymi świętami płocczanin został samotnym ojcem po tym, jak jego partnerka zmarła podczas cięcia cesarskiego.
Historia Sebastiana poruszyła serca naszych czytelników. Mężczyzna wcześnie stracił rodziców, wychowywał się w domu dziecka, ale mimo tego zawalczył o swoje życie. Podjął pracę, z czasem wziął kredyt hipoteczny na kupno własnego mieszkania, w którym zamieszkał z Pauliną, ukochaną kobietą, która urodziła mu synka. Wkrótce okazało się, że będą mieli drugie dziecko.
Reklama
Jednak ich szczęście nie trwało długo – w ósmym miesiącu ciąży Paulina zaczęła źle się czuć. Pojechała do szpitala, gdzie podjęto decyzję o przyspieszonym porodzie przez cesarskie cięcie. Maleńka córeczka urodziła się w stanie bardzo ciężkim, a Paulina zmarła na stole operacyjnym…
Sebastian został sam z dwuletnim synkiem i córeczką, która – jako wcześniak – walczy o sprawność. Lekarze przekazali zalecenia, dotyczące jej rehabilitacji i konsultacji, co będzie stanowiło spory koszt przez wiele lat. Właśnie dlatego najbliżsi postanowili mu pomóc, zakładając zbiórkę na spłatę kredytu hipotecznego, aby chociaż ten problem nie obciążał go.
Po nagłośnieniu jego historii, m.in. na łamach PetroNews, zbiórka gwałtownie ruszyła i zatrzymała się dopiero wówczas, kiedy osiągnięto zamierzony cel!
– Byłoby mi trudno dziękować każdemu z osobna – mówi wzruszony Sebastian. – Jestem wdzięczny wszystkim osobom, które zechciały mi pomóc organizując tę zbiórkę, jak i wszystkim, którzy dokonali wpłat. Dziękuję za słowa otuchy i wsparcia. Trudno mi tę wdzięczność ubrać w słowa, zatem napiszę po prostu: „Dziękuję”. Ta wdzięczność ma dla mnie wymiar bezcenny – podkreśla Sebastian.
My również przyłączamy się do podziękowań, a poniżej publikujemy zdjęcia z pierwszych świąt maleńkiej Anielki z tatą i bratem.
