- Deszcz to tradycja tego miejsca. Każdy, kto choć raz był na Audioriver wie, że będzie padać - mówił jeden z uczestników, który do Płocka przyleciał aż z Londynu.Przemoczonych festiwalowiczów do czerwoności rozgrzał francuski duet Polo & Pan Live, który zadedykował ze sceny wszystkim Polakom numer "Arc-en-ciel", czyli "Tęcza". Uczestnikom imprezy na długo w pamięci pozostaną też m.in. tacy artyści jak Kanadyjka Jayda G na Burn Stage`u, Andy C ft. Tonn Piper w Hybrid Tent czy Sam Paganini w Circusie. Ostatnie sety można było słyszeć jeszcze o 7 nad ranem kolejnego dnia. Drugi dzień imprezy od rana obfitował w wiele atrakcji. Na Starym Rynku pasjonaci muzyki elektronicznej mogli kupić festiwalowe gadżety, wziąć udział w panelach dyskusyjnych i warsztatach, gdzie poruszono takie tematy, jak obecność kobiet w elektronice, przyszłość i teraźniejszość muzyki elektronicznej, a także jej rola w grach i relacje jakie łączy z technologią. Wielkim zaskoczeniem była obecność Anji Rubik, która odwiedziła panel #sexedPL Q&A Michała Pozdała. Ze sceny zaprosiła prezydenta Płocka Andrzeja Nowakowskiego do badania w mobilnym laboratorium #sexedPL. Sobotę na głównej scenie otworzył Eltron, czyli jedna z bardziej charakterystycznych postaci polskiej sceny muzyki tanecznej. Tuż po nim pojawili się Afterhuman Afterparty by Manoid & Hashimotowiksa. Festiwalowiczów nie przestraszyła ulewa. W strugach deszczu tańczyli, kiedy na scenie występował najpierw Jon Hopkinson, a potem Wilkinson. Podczas ich występu nie mogło zabraknąć kultowego utworu "Afterglow". The Blaze zachwycili i rozgrzali zmokniętą publikę, a Modeselektor Live zamknął imprezę w mocnym stylu. W Hibrid Tent uczestników imprezy zachwycili weterani z Black Sun Empire, na Burnie rządził Lee Burridge, a Circus opanowała Charlotte de Witte, która zaprezentowała swoje sety w mocnym stylu techno. W niedzielę uczestnicy festiwalu przenieśli się do specjalnie utworzonego miasteczka Sun/Day na schodach, za pomnikiem Broniewskiego. Znacznie lżejsza muzyka, hamaki, zwisające huśtawki z drzew, kolorowe iluminacje i dekoracje z traw sprawiły, że festiwalowicze mogli wypocząć po dwóch dniach pełnych wrażeń. Sun/Day tradycyjnie zakończył Audioriver.
- Za nami trzy wspaniałe dni, o których moglibyśmy napisać bardzo dużo, ale chyba żadne słowo nie wyrazi naszych odczuć lepiej, niż słowo: dziękuję. Dziękujemy! Audioriver to Wy - możemy przeczytać na fanpage`u festiwalu.Karolina Wojciechowska
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu petronews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas redakcja@petronews.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz