Zamknij

Na płockiej uczelni będą kształcić się prawnicy

17:06, 19.04.2024 Agnieszka Stachurska Aktualizacja: 17:07, 19.04.2024
Skomentuj

Akademia Mazowiecka uruchamia nowy kierunek studiów. Pozytywna opinia Prezydium Polskiej Komisji Akredytacyjnej oznacza, że płocka uczelnia może uruchomić jednolite studia magisterskie na kierunku prawo.
To dobra informacja dla płockiej uczelni. Na podstawie Uchwały nr 211/2024 Prezydium Polskiej Komisji Akredytacyjnej z dnia 11 kwietnia 2024 r., Akademia Mazowiecka w Płocku otrzymała opinię pozytywną w sprawie możliwości prowadzenia studiów jednolitych magisterskich o profilu praktycznym na kierunku prawo. To jednoznaczne z podjęciem decyzji o uruchomieniu tego kierunku studiów na płockiej uczelni.
- Prawo jest wielkim krokiem naprzód, ponieważ wpisuje się w wizję rozwoju Uczelni oraz Płocka, jako miasta akademickiego - mówi prof. dr hab. n. med. Maciej Słodki, Rektor Akademii Mazowieckiej w Płocku.
Jak wyjaśnia uczelnia w komunikacie, rozpoczęcie kształcenia na kierunku prawo jest odpowiedzią na potrzebę zwiększenia dostępności usług prawnych.
- Studia mają na celu dostarczenie specjalistycznej wiedzy, dzięki której absolwenci będą w stanie sprostać wyzwaniom współczesnego świata - argumentuje płocka uczelnia.
Kształcenie na kierunku prawo będzie prowadzone w formie stacjonarnej. Uczelnia dysponuje bazą noclegową dla przyjezdnych studentów, oferując miejsca w Domu Studenta. Rekrutacja rozpocznie się 24 czerwca i potrwa do 15 lipca 2024 r.

(Agnieszka Stachurska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

CynikCynik

2 0

Lekarze, prawnicy, obsługa elektrowni atomowych, itp. A kto ma uczyć? Lekarzy- specjaliści z Winiar?? A prawników??
Innymi słowy, mamy przerąbane... 07:06, 20.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

"Nieznajomość języka

1 1

"Przedstawiciele Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) wymagają od obcokrajowców, chcących pracować w naszym systemie ochrony zdrowia, znajomości języka polskiego – argumentują, że nie można godzić się na obniżanie standardów, co stwarza zagrożenie bezpieczeństwa pacjentów. Problemu tego jednak nie widzi resort zdrowia, który jeszcze w czasie sprowadzania władzy przez PiS dopuścił takie osoby do leczenia pacjentów. Efektem tej decyzji są złe diagnozy i śmierć pacjentów.

– Niestety, ale znamy już przypadki, gdy z powodu nieznajomości języka polskiego lekarz postawił złą diagnozę, przepisał niewłaściwe leki i kończyło się to śmiercią pacjenta – mówi dr Klaudiusz Komor, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL).

– Cieszymy się z każdego dodatkowego lekarza, który chce pracować w Polsce – nieważne, z jakiego kraju do nas przyjechał, byleby znał język i miał odpowiednie kwalifikacje, które można potwierdzić – podkreśla Komor w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Co jeśli pacjenci nie mogą się porozumieć z lekarzami, bo ci nie znają języka polskiego?

– To jest bardzo groźna sytuacja. W języku polskim na przykład słowa „niedokrwienie” i „niedokrwistość” brzmią podobnie, a medycznie oznaczają coś zupełnie innego. Są sytuacje, na przykład na szpitalnym oddziale ratunkowym, gdy od szybkiego zrobienia wywiadu z pacjentem albo jego rodziną może zależeć jego życie. Niestety, znamy już przypadki, gdy z powodu nieznajomości języka lekarz postawił złą diagnozę, przepisał niewłaściwe leki i kończyło się to śmiercią pacjenta – opowiada Komor, dodając, że „ten bałagan prawny trzeba jak najszybciej uporządkować”." 16:14, 20.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%