Wiktor Pleczyński
- Wyrażamy bezwzględny sprzeciw przeciwko zamiarowi likwidacji placówki - mówiła w imieniu rodziców Paulina Gajewska, mama uczniów SP13. - Uważamy, że ten zamiar nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia. Nasza szkoła ma długoletnią tradycję, a początki jej funkcjonowania datuje się na lata 1910-1912. Zamknięcie szkoły po tylu latach dobrego funkcjonowania nie tylko utrudni dostęp do nauki uczniom w wieku szkolnym, ale i ograniczy dostęp do edukacji w wieku przedszkolnym - tłumaczyła.Argumentowała, że do tej szkoły chodziły całe pokolenia rodzin, a sama placówka oferuje miłą i przyjazną atmosferę, małe klasy i indywidualne podejście do ucznia. Podkreślała, że infrastruktura jest dopasowana do niewielkiej ilości dzieci, a uczniowie mają możliwość uczestniczenia w wielu zajęciach dodatkowych. Specjalną opieką otoczone mają być w tej szkole również dzieci z orzeczeniem z poradni pedagogiczno-pedagogicznej. Według rodziców, wyposażenie klas jest atutem tej szkoły, a uczniowie motywowani są do uczestnictwa w wielu konkursach i olimpiad przedmiotowych. Przy szkole jest boisko, plac zabaw, dużo zieleni, a z tej infrastruktury korzystają również osoby dorosłe spoza szkoły.
- Nie możecie zlikwidować szkoły i szukać w ten sposób oszczędności. Oszczędności należy szukać w nieprzemyślanym wydawaniu pieniędzy publicznych - podkreślała mama uczniów. Zaznaczała również, jakim przeżyciem dla dzieci będzie zmiana szkoły, otoczenia, kolegów i nauczycieli.Wiceprezydent Roman Siemiątkowski odpowiedział, że to właśnie troska o uczniów była powodem podjęcia takiej decyzji. Stwierdził, że wójt gminy Stara Biała może przyjąć wszystkie dzieci z terenu gminy, zapewniając również dowóz uczniów. - Należy patrzeć na to bez emocji i oceniać fakty - podkreślił wiceprezydent.
- Trudno mi się z tym zgodzić, ponieważ w poniedziałek odbyło się spotkanie pana prezydenta z radą pedagogiczną i tam otrzymaliśmy informację, że podstawowym argumentem za zamknięciem szkoły jest wzgląd ekonomiczny, a teraz dowiadujemy się, że jest to dobro dziecka - powiedziała Joanna Trzaska, nauczycielka, która w szkole nr 13 pracuje od trzynastu lat. - To nie jest dobro dziecka, bo jeśli dzieci chcą chodzić do SP13 i rodzice chcą, aby dzieci tu się uczyły, to likwidacja szkoły nie jest patrzeniem na ich dobro, wręcz przeciwnie - mówiła emocjonalnie.Zaznaczała, że do SP13 przychodzą dzieci z dużych szkół, które w innych placówkach sobie nie poradziły. Przypomniała, że władze szkoły od wielu lat starają się o rozbudowę sali gimnastycznej.
- Ale zawsze spotykaliśmy się z odmową, słysząc, że na naszą liczebność uczniów taka sala jest wystarczająca. A teraz słyszymy że brak dużej sali jest powodem likwidacji szkoły - punktowała nauczycielka. - Nie zgodzę się też z argumentem finansowym, ponieważ my w tę pracę wkładamy serce, a tego nie da się przeliczyć na pieniądze! - podkreślała. - Naprawdę trudno mi zrozumieć decyzję władz miasta. Ja na pewno się z nią nie zgadzam. Będziemy walczyć o naszą szkołę - podsumowała.
Wiktor Pleczyński
- Jak ja mam spojrzeć w twarz moim kolegom, moim sąsiadom, że za ich pieniądze są uczone wasze dzieci? - pytał radny Pogonowski. - Jako radny mam dylemat. Dlaczego my mamy uczyć dzieci spoza Płocka, pieniędzy nam nie starczy - stwierdził radny.Nauczycielka z SP 13 spytała, czy w pozostałych szkołach nie uczą się dzieci z innych gmin. Wiceprezydent Siemiątkowski odpowiedział, że są to śladowe ilości. Głos zabrała również radna Wioletta Kulpa. - Mogę zapewnić mieszkańców całego osiedla Trzepowo, że będziemy orędownikami w walce o utrzymanie szkoły podstawowej nr 13 - zapewniła radna. Jak przyznała, ukończyła trzy klasy szkoły podstawowej na osiedlu Trzepowo, gdzie wówczas mieszkała.
- Nie wiem dlaczego chcecie państwo koniecznie zaorać to osiedle. Nie tak dawno, rękoma prezydenta Nowakowskiego uniemożliwiliście państwo postawienie budynków mieszkalnych na tym osiedlu. To była wasza decyzja. Teraz chcecie zamknąć szkołę podstawową. Do czego chcecie doprowadzić? Zlikwidować to osiedle? - pytała Wioletta Kulpa.Odniosła się też do wypowiedzi Mariusza Pogonowskiego. - Ta komisja nie jest sceną. Tu rozważamy prawdziwe problemy dzieci, które powinny być traktowane ponad podziałami politycznymi, a przede wszystkim, względy ekonomiczne powinniśmy odstawić tu na bok. Bo chodzi tu o dobro dzieci. Jeśli budujemy most czy drogi i miasto wykłada na to pieniądze, to pyta się ile osób spoza Płocka będzie nimi przejeżdżać? Subwencja idzie za dzieckiem - przypomniała obecnym. Zgodziła się, że w klasie pierwszej jest mało dzieci, ale już w zerówce jest więcej. - Państwo takimi działaniami zniechęcacie tych rodziców, którzy chcą posłać dzieci do SP13. Jeśli usłyszą, że szkoła ma zostać zamknięta, to po co mają rozważać posłanie dzieci do tej szkoły. Zrobiliście pierwszy ruch, uniemożliwiając budowanie się na tym osiedlu, drugi ruch - chcecie zamknąć szkołę, co będzie trzecim? Zlikwidujecie radę osiedla? A w czwartym kościół? Gmina Miasto Płock nie jest złożona tylko z Podolszyc - zaznaczała.
- Nie pytam gdzie dzieci prezydenta Nowakowskiego chodzą do szkoły i czy płaci za to wójt gminy Łąck. Nie wrzucajmy takich argumentów - dodała.
Wiktor Pleczyński
Za pozostawieniem szkoły płomienne przemówienie wygłosiła też była uczennica, a obecnie studentka pedagogiki, Dominika Olkowicz. - Czy nasi uczniowie kopią doły, czy są wykształconymi ludźmi? Uczniowie SP13 są dobrze wychowani - podkreślała. - Proszę przedstawić, ilu rodziców z naszego osiedla dało swoje dzieci do innych szkół - proponowała, określając zamknięcie szkoły jako "głupi pomysł".Radny Edward Bogdan zaznaczył, że to co było podnoszone jako wada szkoły, czyli jej mała ilość uczniów, nadaje jej elitarności i wyjątkowości. - Dbajmy o te mniejsze szkoły również, a nie tylko o duże placówki - apelował. Decyzja w sprawie przyjęcia lub nie projektu tej uchwały będzie prawdopodobnie podjęta podczas sesji rady miasta zaplanowanej na 27 listopada. Prawdopodobnie, ponieważ docierają do nas nieoficjalne informacje o prawdopodobnym wycofaniu tego projektu. Czy tak będzie rzeczywiście, okaże się już w czwartek.
0 0
Norma stetll.iszczyć poldkosc. a domy.......rozsypuja sie zgodnie z planem. To kolejna szkoła niszczona. rząd milczy.
0 0
Panie P
ogonowski będąc beneficjentem funduszy społecznych w postaci pensum teatralnego (nota bene opłacanego z podatków) oraz diety radnego (równiez z podatków) wskazana byłaby pokora podczas tego typy wyrzutu plwocin politycznych. Każdy podatnik mógłby zadać pytanie w analogicznym kanonie., np.: " Jak mogę spojrzeć w twarz sąsiadowi gdy teatrze jest aktor z opozycji, a z jego pieniędzy ów teatr jest utrzymywany ". Moim zdanie żadnej szkoły nie należy zamykać. Edukacja i kultura ma racje bytu choćby korzystała z niej garstka zainteresowanych!!
0 0
Na co komu szkoła w Płocku !? Stadion jest potrzebny, do wychowywania nowych, patologicznych pokoleń wyborców pana Nowakowskiego.
0 0
Nic mi o tym nie wiadomo aczkolwiek wiem że janusz pawlacz to zbrodniarz. Dziękuje za uwagę.
0 0
Jestem ciekawy czy Pogonowski by był w stanie się utrzymać z tego swojego kuglarstwa bez kroplówek z budżetu?!
Sam tego nie oglądam i nie znam nikogo kto jest tą jego sztuką zainteresowany. I nie wynika to z ignorancji, ani uprzedzeń, a po prostu z nadmiaru wszystkiego, filmów, koncertów.... i innych alternatywnych form spędzania wolnego czasu!
0 0
Tak wygląda zemsta A.Nowakowskiego na osiedlu które nigdy na niego nie głosuje. Kto będzie następny jak już A.Nowakowski skończy z Trzepowem? Bójcie się!