Zamknij

Minister mówił w Płocku o mieszkaniach. Powstają rozwiązania dla młodych

Wiktor PleczyńskiWiktor Pleczyński 17:18, 16.01.2025 Aktualizacja: 17:23, 17.01.2025
Skomentuj Tomasz Lewandowski fot. Wiktor Pleczyński Tomasz Lewandowski fot. Wiktor Pleczyński

W Płocku pojawił się wiceminister Tomasz Lewandowski. Polityk Lewicy opowiedział o planach i koncepcjach na rozwiązanie problemów mieszkaniowych. Odniósł się między innymi do wykupu mieszkań przez inwestorów.

Płocka Lewica odniosła się 15 stycznia to jednego z problemów młodych Polaków. Wiceminister i Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii Tomasz Lewandowski oraz lokalny współprzewodniczący formacji Adrian Brudnicki opowiedzieli o sytuacji na rynku mieszkaniowym i koncepcjach na jej poprawę.

Formacja zaznaczyła, że jednym z jej celów jest promowanie i stworzenie korzystnych warunków do wynajmowania mieszkań. Adrian Brudnicki odnotował, że w Płocku funkcjonuje program "Mieszkania na start", który pozwala młodym ludziom wynająć lokal na okres 5 lat z opcją wydłużenia o drugie tyle.

– Zadzwoniłem dzisiaj do jednego z największych banków w Płocku, żeby zapytać o aktualne stawki dostępności kredytów, właśnie dla takich młodych ludzi, którzy po opuszczeniu tego mieszkania na start muszą sobie znaleźć taki kredyt na mieszkanie, bo gdzieś mieszkać muszą. Ceny w Płocku oscylują na takim poziomie, że musimy mieć przynajmniej 300 tysięcy złotych kredytu, żeby znaleźć sobie nieduże dwupokojowe mieszkanie. Rata miesięczna takiego kredytu to jest około 2,5 tysiąca złotych. Dwie osoby, które mają najniższą krajową, odłożyłyby taką ratę, ale okazuje się, że nie dostaną takiego kredytu, bo jak mają najniższą krajową, to zostaną odrzucone. Na pomoc takim osobom przychodzi Lewica. Uważamy, że trzeba ulepszyć i przebudować system, żebyśmy mogli stworzyć godne warunki do mieszkania – opisywał Adrian Brudnicki.

Wiceminister Tomasz Lewandowski spotkał się w środę z przedstawicielami lokalnych spółdzielni mieszkaniowych. Celem było omówienie możliwości i potrzeb spółdzielni w dziedzinie budowy mieszkań pod wynajem. Polityk przedstawił spółdzielniom działania rządu w zakresie mieszkalnictwa.

– Szacujemy, że około 4 miliony polskich rodzin jest za bogatych na mieszkania socjalne i komunalne. Ich zarobki są zbyt wysokie, aby uzyskać pomoc bezpośrednio z gminy. Natomiast są za biedne, brak im zdolności kredytowej, by zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe na rynku – odnotował wiceminister Tomasz Lewandowski.

Fundusz Budownictwa Społecznego sposobem na stabilizację rynku mieszkań

Lewica proponuje stworzenie Funduszu Budownictwa Społecznego. Właścicielem finansowanych z niego mieszkań byłyby na stałe instytucje publiczne, takie jak samorządy miejskie, czy spółdzielnie. Powstałe w ten sposób lokale mogłyby być wynajmowane dożywotnio przez mieszkańców.

– Nie mieszkania powiększające własność i majątek indywidualny, ale takie, które po wszechczas będą zaspokajały potrzeby mieszkaniowe osób, których nie stać, aby samemu kupić sobie mieszkanie lub płacić czynsz rynkowy. Chcielibyśmy, żeby ten fundusz powstawał z dopłat budżetu państwa, które byłyby odbiciem wszystkich tych wydatków, które państwo do tej pory ponosiło na różne formy wspierania Polaków w zakupie nieruchomości – opisuje wiceminister Rozwoju i Technologii.

Rząd ma pracować nad programem, który pozwoli instytucjom publicznym stworzyć model finansowania, w którym 15% to będzie wkład lokatorski, 20 do 30% wartości mieszkania będzie pochodziło z bezzwrotnego grantu z Funduszu Budownictwa Społecznego, a w pozostałym zakresie ma to być wieloletni kredyt oprocentowany na poziomie 1% udzielany z FBS.

– Dzięki temu mechanizmowi możliwe będzie budowanie tysięcy mieszkań o dostępnym czynszu, bo nie powinien on przekraczać maksymalnie 20 złotych. Właśnie te mieszkania będą kierowane do osób z luki czynszowej, a więc uczciwie pracujących ludzi, ale takich, których nie stać na mieszkania na rynku – zaznaczył wiceminister Tomasz Lewandowski.

Większość wybudowanych mieszkań trafia do inwestorów

Lewica również pracuje nad rozwiązaniami, które zniechęciłyby inwestorów do lokowania funduszy w wykupie mieszkań.

– Pracujemy nad narzędziami inwestycyjnymi, które ściągnąłby zainteresowanie inwestorów, także tych indywidualnych z rynku nieruchomości mieszkaniowych na inne rynki. Bo dzisiaj 70% nowo wybudowanych mieszkań jest kupowanych dla celów inwestycyjnych, nie przez wielkie korporacje, czy deweloperów, ale przez przysłowiowego Kowalskiego, który dysponuje jakimś zapleczem finansowym, gotówką, czy zdolnością kredytową i jest to traktowane jako lokata kapitału, którego wartość rośnie i przynosi stabilny zysk około 5%, czasami 6% zysk w ciągu roku. Więc na początku trzeba przekierować zainteresowanie inwestycyjne na inny obszar, który będzie równie stabilny i będzie dawał podobny zysk, potem rynek najmu i cen mieszkań będzie się stabilizował – wyjaśniał wiceminister Tomasz Lewandowski.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Won z nimiWon z nimi

1 0

Czerwone lewactwo wstydu nie ma.

22:33, 17.01.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%