Choć była to debiutancka edycja wydarzenia, wszystko zorganizowano z rozmachem i dbałością o najmniejsze szczegóły. Wydarzenie rozpoczęło się o godz. 13:00 i natychmiast przyciągnęło całe rodziny. Dzieci szalały w Strefie Dmuchańców, a dorośli chętnie odwiedzali Strefę Smakołyków, gdzie nie brakowało pyszności – od waty cukrowej i ciast po grillowane kiełbaski, bigos i regionalne przysmaki.
Miłośnicy ruchu zmierzyli się z przeszkodami na Torze Ninja, a w Strefie Warsztatów dzieci i dorośli malowali twarze, tworzyli kwiaty z bibuły, lepili z gliny i wypalali w drewnie. Sporo emocji wzbudziła też Strefa Relaksu z alpakami i lamami, które okazały się być niekwestionowanymi gwiazdami dnia.
Już przed południem, w ramach atrakcji dla zwycięzców konkursu internetowego, odbył się spływ kajakowy, który pozwolił 44 uczestnikom zobaczyć urokliwe okolice z zupełnie innej perspektywy.
Kulminacyjnym momentem popołudnia był koncert Łukasza Pawlikowskiego, który porwał publiczność swoją charyzmą i muzyką na żywo. Zwieńczeniem dnia było natomiast klimatyczne ognisko z harcerzami, wokół którego gromadzili się uczestnicy, by śpiewać i wspólnie spędzać wieczór.
Organizatorzy zadbali także o wyjątkowe doznania kulinarne – oprócz swojskich smaków pojawiły się potrawy inspirowane kuchnią Kaukazu, m.in. szaszłyki z polędwiczki wieprzowej.
Wydarzeniu towarzyszyły również akcenty edukacyjne. Mazowieckie Parki Krajobrazowe i maskotka Jarko przygotowali quizy przyrodnicze i zabawy edukacyjne, a Fundacja Mocni Mocą Nadziei udostępniła fotobudkę, w której każdy mógł zrobić pamiątkowe zdjęcie z rodziną lub przyjaciółmi.
Wójt gminy Brudzeń Duży, Michał Twardy, podsumowuje wydarzenie z entuzjazmem:
– Pierwsza „Biesiada u Brudzeniaków” za nami! Dziękujemy wszystkim organizatorom, partnerom i uczestnikom za wspaniałą atmosferę. Cieszymy się, że pierwsza edycja spotkała się z tak ciepłym przyjęciem — już dziś możemy powiedzieć: będą kolejne! - zapowiada.
Choć „Biesiada u Brudzeniaków” odbyła się po raz pierwszy, od razu zdobyła serca uczestników i udowodniła, że może stać się ważnym punktem w kalendarzu lokalnych wydarzeń. Śmiech dzieci, serdeczne rozmowy i piękna pogoda sprawiły, że Radotki 21 czerwca stały się centrum rodzinnej zabawy.
Tragiczny wypadek w Płocku. Zginął pieszy
Bardzo współczuję temu młodemu kierowcy oraz współczuję rodzinie zmarłego.
Monika.
12:33, 2025-07-13
Wystawiał recepty, udawał lekarza
Mając dolegliwości trafiłem do lekarza POZ który słynął z tego żeby nie zaszkodzić i nie pomóc czyli totalne beztalencie i tym razem też nie pomógł. Na SORZE też nie wiele lepsi. a na prywatnie totalnie odklejony. To są realia leczenia w Polsce czyli wstyd i hańba. Żyją z naszych składek a pacjenta mają głęboko... Ludzie płacą ogromne składki zdrowotne a i tak muszą leczyć się prywatnie więc gdzie ty u jakiś sens?
Janek
06:50, 2025-07-13
„Cud nad Wisłą” w Płocku - historia wciąż żywa
Jakoś nie widać wpisów po dniu wczorajszym
Taa
06:30, 2025-07-13
Wystawiał recepty, udawał lekarza
Zobaczcie ludki. Niby nie był prawdziwym lekarzem ale większość których leczył była bardzo zadowolona. Może nawet ma więcej pozytywnych komentarzy odnośnie leczenia niż niejeden lekarz z POZ. Bardzo dobre podejście do dzieci z zastosowaniem skutecznego leczenia i efekt prawie natychmiastowy czy stawianie osób starszych na własne nogi to w tych czasach bardzo rzadkie.
Gall
06:02, 2025-07-13
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz