W czwartek w Zakładzie Produkcyjnym PKN ORLEN w Płocku odbył się piknik z okazji Dni Bezpieczeństwa Pracy i Ochrony Zdrowia Grupy ORLEN.
Dni Bezpieczeństwa Pracy i Ochrony Zdrowia w Grupie ORLEN stanowią corocznie realizowaną inicjatywę, popularyzującą tematykę bezpieczeństwa pracy i promującą zdrowy styl życia wśród pracowników i kontraktorów. W 2023 roku tego typu imprezy odbyły się w Płocku, Włocławku, Warszawie i Gdańsku.
Każda kolejna edycja tego projektu, to okazja zarówno dla pracowników spółek Grupy ORLEN, jak i dla wykonawców zewnętrznych do wzięcia udziału w aktywnościach utrwalających, a także weryfikujących wiedzę oraz umiejętności związane z bezpieczeństwem i higieną pracy.
- Jest to największe działanie promujące kulturę bezpieczeństwa, zdrowe nawyki wśród pracowników PKN ORLEN, pracowników spółek i naszych kontraktorów, którzy na co dzień przebywają na terenie obiektów PKN ORLEN. Co roku organizujemy działania w lokalizacjach, gdzie są największe skupiska pracowników Grupy Kapitałowej ORLEN, czyli oczywiście Płock, Włocławek, Warszawa i w tym roku również w Gdańsku - mówi Agnieszka Szychowska, starszy specjalista BHP w Biurze BHP PKN ORLEN.
25 maja uczestnicy pikniku na terenie Zakładu Produkcyjnego PKN ORLEN w Płocku mieli okazję skorzystać ze strefy energorowerów, stoisk medycznych, kursów pierwszej pomocy w VR, czy warsztatów tematycznych, na przykład z tworzenia lasu w szkle.
- Mamy bardzo dużo różnych atrakcji, związanych między innymi z bezpieczeństwem. Promujemy zdrowy styl życia, zdrowe odżywianie. Przygotowaliśmy również strefy sportowe. Strefa Orlen Ochrony promowała dzisiaj samoobronę. Mamy wielu wystawców z branży BHP. Jedną z atrakcji jest firma, która ma trenażer przestrzeni zamkniętych, gdzie pracownicy mogą na własnej skórze sprawdzić swoje zachowanie w ciasnej zamkniętej przestrzeni - opisywała Agnieszka Szychowska starszy specjalista BHP w Biurze BHP PKN ORLEN.
Nie zabrakło strefy gastronomicznej, gier i konkursów z nagrodami. Podczas wydarzenia prezentowali się też przedstawiciele spółek Grupy ORLEN.
W imprezie wzięli również udział pracownicy zagraniczni, zaangażowani w projekty PKN ORLEN.
- Polska nie bardzo się różni od Hiszpanii. Ludzie są przyjaźni i zawsze deklarują pomoc, są wspierający. Mieszkam w pobliżu Katedry, widzę ze Wzgórza Tumskiego Wisłę, która jest piękną i czystą rzeką, więc z miejsca, w którym wynajmuję mieszkanie, są bardzo piękne widoki. Tak samo miło jest na rynku starego miasta. Jest pełen stoisk z różnym jedzeniem i ludzi spacerujących z całymi rodzinami. Byłem zaskoczony, że Polacy mają takie dobre poczucie humoru i są tak uprzejmi dla obcokrajowców - opowiadał pracownik z Hiszpanii.
O swoich wrażeniach ze współpracy z obcokrajowcami opowiedział Paweł Pietrusiński, kierownik działu BHP konsorcjum.
- Jesteśmy międzynarodowym środowiskiem. Staramy się szerzyć kulturę powszechną w Polsce i tą związaną z bezpieczeństwem. Dla mnie to nie jest żadna nowość, ponieważ pracowałem na wielu różnych projektach, również za granicą. Staramy się więc jak najbardziej zintegrować pracowników z lokalną społecznością. Jeżeli chodzi o komunikację, to głównie korzystamy z języka angielskiego, ale też mamy dużo Polaków w naszej organizacji i język polski jest powszechnie używany - zaznaczał Paweł Pietrusiński.
Czym zajmują się pracownicy w czasie wolnym?
- Zależnie od obowiązków - niektórzy mieszkają na miejscu i mają tu rodziny, ale większość pracowników jest przyjezdnych i oni np. grają w piłkę, mamy międzynarodowe zespoły, jest to jedna z wiodących rozrywek. Niektórzy grają w siatkówkę, niektórzy w squash-a. Jest też wielu rowerzystów, więc wszelakie aktywności się pojawiają - opisywał kierownik działu BHP.
Paweł Pietrusiński podkreślił też, że osoby z zagranicy należy oceniać po czynach, a nie, czasami niezrozumiałym dla nas zachowaniu.
- Nie ma się czego obawiać. Dla mnie to żadna nowość. Nie mam żadnych obaw, że są to pracownicy z innych krajów, Polacy również jeżdżą na projekty za granicę. Oczywiście część ich zachowań możemy odebrać jako dziwną, ale nie reagowałbym pochopnie, nie oceniał pochopnie. Zawsze należy oceniać ludzi po czynach, a nie po tym, jak wyglądają, czy się zachowują - zaznaczał Paweł Pietrusiński.
Pracownik z Indii, pracujący od 8 lat dla Hundai-a, który pierwszy raz przyjechał do Polski i do Europy, wyraził wiele pozytywnych opinii o jedzeniu. Mężczyzna zwrócił uwagę, że ceny w sklepach są porównywalne do tych w Indiach i hinduskie jedzenie jest wysokiej jakości, chociaż produkty, które można zdobyć, nie są tak świeże, jak na miejscu. Z polskiego jedzenia próbował między innymi żurku.
0 0
Skoro jest tak dobrze, to dlaczego były ostatnio te wypadki Orlenu w Płocku??
0 0
Jak jest tak dobrze to dlaczego pan Pietrusinski zatail wypadek na Olefinach III i osobę tą kazał usunąć z budowy
0 0
"należy oceniać ludzi po czynach, a nie po tym, jak się zachowują" - trochę bez sensu, bo zachowanie to są właśnie czyny.
0 0
Hahhahah, to już obcokrajowcy nie roznoszą pierwotniaków?