- Przyszedł do zakładu karnego jako zdrowy, 30-letni facet - mówi siostra Mateusza. Jego mama dodaje, że przez wiele tygodni syn nie mógł chodzić i nic z tym nie zrobiono.Jak wyjaśnia rodzina Mateusza, mężczyzna po kilku miesiącach od osadzenia go w Zakładzie Karnym w Płocku zaczął skarżyć się, że boli go pęcherz i nie czuje, że załatwia się pod siebie. W grudniu jego siostra umówiła się na rozmowę z dyrektorem więzienia, który zapewnił, że zakład karny ma własny oddział szpitalny i że Mateuszowi nie stanie się krzywda. Jednak stan zdrowia mężczyzny pogarszał się. Zarówno fizyczny, jak i psychiczny - 30-latek miał trzy próby samobójcze. Rodzina poprosiła o pomoc adwokata, ten złożył wniosek o zawieszenie kary, który sąd odrzucił. Mecenas Kotfasiński, który prowadził tę sprawę, jest oburzony decyzją sądu. Jak podkreśla, Mateusz nie wstawał z łóżka przez kilka tygodni, załatwiał się pod siebie, nosił pampersy.
- Moim zdaniem, problem jest chyba systemowy, opieki medycznej w zakładach karnych. Nie traktuje się ludzi, jak ludzi - mówi adwokat.Dodaje, że więzienie w Płocku jest ciężkie, więc jego klient nie powinien tam zostać osadzony, lecz w jednostce o lżejszym charakterze. Siostra 30-latka zaznacza natomiast, że nad jej bratem pastwiono się, miał poparzoną nogę. Reporterzy "Uwagi!" otrzymali pismo z Zakładu Karnego w Płocku, zgodnie z którym Mateusz był pod opieką pielęgniarską, lekarską, psychologiczną, stomatologiczną i wychowawczą, a na zgłaszane dolegliwości otrzymywał stosowne leczenie. Jednak 9 kwietnia mężczyzna w końcu trafił do szpitala w ciężkim stanie. Wówczas odbyło się posiedzenie, podczas którego rozpatrywano przerwę w karze.
- Na podstawie tych samych informacji, które przesłałem na początku marca okazało się, że... Wniosek wpłynął do sądu o godz. 16 i następnego dnia o 9.30 było posiedzenie i sąd zwolnił Mateusza - mówi mecenas Kotfaiński.Sprawa 30-latka trafiła do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Jak mówi Piotr Kładoczny z fundacji, istnieją wątpliwości, czy powstrzymano się od naruszenia zakazu tortur i nieludzkiego traktowania.
- Chodzi o brak leczenia, wtedy, kiedy człowiek potrzebuje takiego leczenia, do tego stopnia, że traci przytomność i musi być odwieziony do lekarza w trybie pilnym i nie wiadomo, co będzie z jego życiem - wyjaśnia Piotr Kładoczny.Siostra Mateusza podkreśla, że z zakładem karnym nie było w tej sprawie żadnej współpracy, ponieważ każda jej prośba kończyła się ignorowaniem problemu. Reportaż programu "Uwaga!" z Płocka obejrzycie na stronie uwaga.tvn.pl.
Maksio00:22, 03.05.2024
Wiezienie to nie wczasy!.... na wlasne zyczenie!
karma06:50, 03.05.2024
karma wróci przyjacielu jeśli tak sądzisz i jesteś taki mądry to daj Boże aby spotkało cię to samo.
Czy Trzecia Droga przetrwa? Będą rozmowy
Nie zgodzę się, że peesel jest skończone. Jak to powiedziała pani z Konfy w tv: "PSL to kurtyzana, więc da du.y komu innemu, aby przetrwać".
Wszyscy won
20:36, 2025-06-03
Po wyborach: będzie wotum zaufania dla rządu
"Strategii Nowej Równowagi" ??? Nie??? Pewnie, że nie, gdyż rząd herr Tusska trzymał to największej tajemnicy, ale wyciekło. Pokrótce: 1. rząd D.Tuska szykuje się do przyjęcia 15 MILIONÓW (tak 15 mln) IMIGRANTÓW do 2035 roku!!! 2. transformacja energetyczna plus wprowadzenie założeń Zielonego Ładu. 3. rozwój dużych miast kosztem mniejszych ośrodków. Tego zdrajcę należy jak najszybciej obalić, zanim zniszczą nam Kraj do końca!!!
A słyszeliście o
18:47, 2025-06-03
Po wyborach: będzie wotum zaufania dla rządu
Trybunał stanu dla tego rudego śmiecia oraz dla rafalali
Wszyscy WON!!!
18:40, 2025-06-03
Klient płockiego marketu zatrzymał złodzieja
Niestety tego nie widać jeśli chodzi o walkę z gruzińską i ukraińską przestępczością na terenie Polski. W tym przypadku polska policja staje się bezradna
Prawda
18:38, 2025-06-03