Zamknij

Alzheimer zaatakował Marcina, gdy miał 33 lata. Mężczyzna potrzebuje pomocy w walce z bezlitosną chorobą

17:44, 06.02.2023 Wiktor Pleczyński Aktualizacja: 17:46, 06.02.2023
Skomentuj

Choroba Alzheimera jest kojarzona z dolegliwościami osób starszych, zdarza się jednak, że dotyka znacznie młodsze osoby. Marcin z Bulkowa koło Płocka został zaatakowany przez chorobę, gdy miał zaledwie 33 lata.
Marcin Łaszkiewicz ma umiarkowane stadium Alzheimera i jest pod stałą kontrolą lekarza prowadzącego. Choroba codziennie zabiera mężczyźnie kolejne przywileje życia: sprawność, pamięć, pogodę ducha. W bardzo szybkim tempie dewastuje jego mózg. 35-latek chodzi 3 razy w tygodniu do zakładu aktywności zawodowej. Uczęszcza także na rehabilitację neurologopedyczną. To krytyczny moment choroby i wiele zależy od tego, ile uda się zdziałać przez najbliższe kilkadziesiąt tygodni.
- Demencja zaczęła zabierać pamięć mojego męża, Marcina, gdy miał 33 lata. Przed nami miały być tysiące wspólnych wspomnień, a od dwóch lat walczymy, chociaż o obecne. Walczę z całych sił, bo przecież jego wspomnienia to również ja... Jeśli Marcin nie będzie pamiętał, kim jestem, a może nawet czy w ogóle wziął ślub, trudno jest znaleźć na to słowa. Może pewnego dnia stanąć przed lustrem i nie rozpoznać w odbiciu samego siebie. To przerażające, jak gdyby nigdy się nie żyło. Demencja to cios prosto w duszę, w to, co nas najbardziej określa. Na ból ciała są leki, na cierpienie psychiczne jest terapia. Jeśli zaś nie pamiętamy, kim jesteśmy, to kogo leczyć? - opisuje Małgorzata, żona Marcina.
To, co wyglądało na codziennie roztargnienie, stało się horrorem. W 2019 roku pojawiły się pierwsze kłopoty z pamięcią. Jesienią 2020 roku Marcin stracił pracę w wyniku postępujących zaburzeń. W lutym 2021 roku badania wykrywają mutację PSEN1 powiązaną z chorobą Alzheimera, wdrożone zostało leczenie farmakologiczne, niestety bez większych efektów.

Rodzina zbiera fundusze, aby Marcin mógł przejść w Niemczech terapię TPS, za pomocą której można stymulować regiony mózgu do głębokości 8 cm. Krótki czas stymulacji zapobiega ryzyku nagrzewania się tkanek w mózgu i oznacza, że impulsy mogą działać na region, który ma być leczony z maksymalną efektywnością. Aby powstrzymać chorobę, potrzebne są również leki i specjalne zajęcia.
- 35 lat to za wcześnie, by stracić to wszystko. Nie chcę, by Marcin mnie zapomniał, a przede wszystkim samego siebie. Dlatego będę walczyć. Nie ma tu prostych sposobów, ale wykorzystam każdy, jaki będzie możliwy. Mam do oddania czas, miłość i ogromną wolę walki o życie Marcina, ale nie mam już pieniędzy. Jeśli nie możecie wpłacić, wyślijcie paru osobom link. Podarujcie mi odrobinę czasu zamiast pieniędzy. To też bardzo, bardzo dużo - apeluje Małgorzata, żona Marcina Łaszkiewicza.
Aby pomóc Marcinowi powstrzymać chorobę wystarczy wesprzeć zbiórkę funduszy na portalu siepomaga.pl.

(Wiktor Pleczyński)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%