"Jeden z dziesięciu" to najdłużej emitowany polski teleturniej. W najnowszym odcinku jedną z dziesięciu zawodników była pochodząca z Płocka Aleksandra Ners.
Teleturniej edukacyjny "Jeden z dziesięciu" emitowany jest od 1994 roku, to najdłużej istniejący teleturniej na antenie polskiej telewizji. Zawodnicy odpowiadają w nim na pytania z wielu dziedzin wiedzy, a do zwycięstwa potrzebny jest również refleks i umiejętność strategicznego myślenia.
W poniedziałek, 21 marca wyemitowany został 9. odcinek 129. edycji programu. Z numerem pierwszym wystąpiła w nim mieszkanka Płocka.
- Aleksandra Ners, pochodzę z Płocka, studiuję weterynarię na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Interesuję się muzyką rockową, historią i zwierzętami - przedstawiła się płocczanka.
To jej przypadło pierwsze pytanie, które brzmiało: "Rok 1555 - który to wiek?". Pani Aleksandra prawidłowo odpowiedziała, że XVI wiek.
Drugie pytanie nie było już dla niej tak proste.
- Druga wojna światowa. Jak nazywa się rzeka, lewy dopływ Wisły, nad którą rozegrała się największa bitwa kampanii wrześniowej? - pytał wieloletni prowadzący program, Tadeusz Sznuk. Pani Aleksandra strzeliła, że chodzi o Odrę, a prawidłowa odpowiedź brzmiała: Bzura.
To jednak nie przeszkodziło w przejściu płocczanki do kolejnego etapu, w którym znów odpowiadała jako pierwsza. Tym razem padło pytanie z geografii: "Czy szczyty tatrzańskie Giewont i Kasprowy Wierch przekraczają 2 tys. metrów?", na które pani Aleksandra odpowiedziała prawidłowo, że nie.
Wskazana w tej rundzie przez zawodnika nr 4, musiała odpowiedzieć na trudne pytanie z dziedziny "wynalazki".
- Nicolas-Joseph Cugnot zbudował pierwszy pojazd parowy, silnik elektryczny czy telewizor? - pytał Tadeusz Sznuk.
Choć wydawało się, że strzelała, to płocczanka odpowiedziała prawidłowo.
Wkrótce jednak zawodnik nr 5 ponownie wskazał na panią Aleksandrę. Pytanie z dziedziny fizjologia człowieka brzmiało: "Niedobór którego barwnika skóry powoduje albinizm?". Tym razem bez wahania i z uśmiechem płocczanka odpowiedziała poprawnie "niedobór melaniny".
Tym sposobem pani Aleksandra dotarła do finału, w którym walczyła z dwoma panami. Po serii niełatwych pytań, to właśnie ona wygrała 9. odcinek tej edycji i z wynikiem 31 punktów znalazła się na liście finalistów tej edycji. Niestety, ten wynik jest zbyt niski na walkę w Wielkim Finale.
Odcinek z udziałem płocczanki będzie można już wkrótce obejrzeć na vod.tvp.pl.
Program "Jeden z dziesięciu" jest emitowany w edycjach, z których każda obejmuje 21 odcinków: 20 eliminacyjnych oraz jeden finałowy. W kolejnej rundzie zawodnicy wyznaczają, który z przeciwników ma odpowiadać na kolejne pytanie. Gra toczy się do momentu, gdy na polu walki pozostanie trzech zawodników. Pozostałych eliminuje brak odpowiedzi na co najmniej dwa pytania.
W pierwszej fazie finału trzej jego uczestnicy odpowiadają na pytania na zasadzie - kto pierwszy ten lepszy, następnie mogą sami odpowiedzieć na kolejne pytanie lub wskazać przeciwnika. Każdy z grających ma dwie możliwości pomyłki. Trzecia eliminuje go z gry. Wygrywa ten kto zachowa choć jedną szansę. Każda prawidłowa odpowiedź to 10 pkt. a ich suma zdobyta przez zwycięzcę jest wpisywana na "listę zwycięzców". Na zwycięzców czekają nagrody. W Wielkim Finale, w którym bierze udział 10 zwycięzców poszczególnych gier o największej liczbie zdobytych punktów, nagrodą główną jest 40 tys. zł dla zwycięzcy oraz 10 tys. dla zawodnika kończącego rozgrywkę z największą liczbą punktów.
Kadr programu "Jeden z dziesięciu"
0 0
Jak? Na wznak.
0 0
Palant. A ty odpowiesz na choć jedno pytanie, bo jakoś po wpisie w to wątpię..
0 0
Wyjatkowo denny odcine.W finale zwyciezca odpowiada na trzy pytania.