Zamknij

Mazowsze na weekend - Stado Ogierów w Łącku

16:14, 19.04.2015 Aktualizacja: 14:12, 18.11.2020 ok. 7 min. czytania
Skomentuj

Rozpoczyna się sezon wiosenno-letni, przynoszący nam ładną pogodę, energię i... chęć wyjazdu na łono natury. Gdzie można odpocząć w weekend? Jakie, często nieodkryte, miejsca czekają na płocczan i mieszkańców gmin naszego powiatu? Wyruszamy na wycieczkę po urokliwym Mazowszu.
Naszą podróż inauguruje Stado Ogierów w Łącku, które powstało w 1923 r. na mocy decyzji Prezydenta RP, jako jedno z pierwszych stad w niepodległej Polsce. W maju 1993 r. Państwowe Stado Ogierów w Łącku przejęła Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa. W grudniu 1994 r., w wyniku przekształcenia, powstało Stado Ogierów w Łącku Sp. z o.o. Teraz właścicielem spółki jest Agencja Nieruchomości Rolnych.
fot. Stado Ogierów w Łącku
Jadąc z Płocka w stronę Gostynina, nie sposób nie zauważyć białego muru po jednej stronie ulicy i żywopłotu po drugiej, za którymi czasem można dostrzec piękne, dumne ogiery. Zastanawiacie się, co dokładnie kryje ogrodzenie Stada Ogierów? Praca przy koniach to pasja Przy wejściu wita nas postawny mężczyzna w służbowym stroju. To nasz przewodnik, Jacek Śluborski, koniuszy stada. Pytamy, czy często Stado Ogierów ma gości. - Bardzo dużo dzieci tutaj przebywa, przyjeżdżają na wycieczki. Najczęściej szkoły przyjeżdżają na wycieczki jednodniowe, ale są również osoby, które nocują u nas w Białym Dworku. Dla mnie najprzyjemniej jest tu w maju, kiedy jest koncert żab. Cisza wokół i tylko ten koncert... - mówi koniuszy. To najwyższy "stopień" w tej branży, w której są kolejno masztalerz, starszy masztalerz, podkoniuszy i koniuszy stada.
 - Mój ojciec miał trzech synów. Dwóch normalnych i jednego, który lubił konie, to właśnie ja... - koniuszy Stada Ogierów w Łącku
- To jest moja praca, ale ja tym żyję. Od ponad trzydziestu lat tu jestem - zdradza pan Jacek. - Mój ojciec miał trzech synów. Dwóch normalnych i jednego, który lubił konie, to właśnie ja - śmieje się. Syn pana Jacka również zajmuje się końmi, podobnie jak wcześniej dziadek i pradziadek. - Mamy to w genach - przyznaje koniuszy. Podchodzi do nas wycieczka. To uczniowie z grupy geodezji Zespołu Szkół Budowlanych z Włocławka. - Przyjechaliśmy trochę niespodziewanie, ale jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni - mówi opiekun grupy, Józef Kozłowski, który wraz z wychowawczynią trzeciej klasy, Joanną Banasiak, przyjechał do Łącka. - Rozpoczęliśmy w ten sposób sezon wiosenno-letni - śmieją się. Z wycieczką rozpoczęliśmy zwiedzanie od powozowni, w której stały zabytkowe pojazdy konne. - Tu jest warszawska dorożka, a tam stoi dorożka paryska - opowiada pracownik Stada Ogierów. - Wszystkie są wykorzystywane, wynajmujemy je do ślubów, jeździli nimi też prezydenci Lech Wałęsa i Bronisław Komorowski, a także pan Buzek - dodaje. Młodzież z ciekawością zagląda do środka pojazdów, które faktycznie, zachwycają szczegółami i... stanem. Wszystkie wypielęgnowane, błyszczące. Nasze zainteresowanie szczególnie wzbudza karawan, znany ze starych polskich filmów. - Pierwszy raz stoję w karawanie - stwierdza nasz fotograf, stojąc na miejscu powożącego karawanem. - Lepiej w nim stać niż leżeć - przytomnie zauważa koniuszy.
Fot. Adek Jasiński
Koń też człowiek Przechodzimy do niezwykle czystej stajni, w której stoją ogiery. - Koń też człowiek, jak mówił Bogdan Smoleń - uśmiecha się nasz przewodnik. - Musi mieć czysto - dodaje. Uczniowie podchodzą do boksów. - Konie mają odmiany, ten mały ma łysinę, to mówi się latarnię, jakby miał dotąd, to strzałkę, tu - bukiet, a całkiem mała to gwiazdka - pokazuje pracownik stada, pan Jurek Trzebiński.
- Pierwszy raz stoję w karawanie - stwierdza nasz fotograf. - Lepiej w nim stać niż leżeć - przytomnie zauważa koniuszy
Uczniowie z Włocławka odważnie głaszczą ogiery, które ufnie wystawiają chrapy z boksów. My również, choć nieśmiało, zbliżamy się do potężnych zwierząt. Jeden z nich właśnie jest podkuwany na środku stajni. - Do konia nie wolno podchodzić od tyłu - zwraca uwagę koniuszy. - Może kopnąć, to jego naturalny instynkt. Trzeba najpierw dać mu znać, że jesteśmy obok - dodaje. Pytamy o możliwość zobaczenia koni w ruchu. - Konie rano mają karuzelę, po południu jazdy wierzchem, oprócz tego staramy się, żeby miały jak najwięcej ruchu. Potrzebują go, żeby lepiej się rozwijać - opowiada koniuszy. - Sporo osób pewnie nie wie, że u nas nie tylko można zobaczyć konie, ale i nauczyć się na nich jeździć. Są też w Stadzie zawody, bywały i takie, że cały plac był zastawiony namiotami dla koni. Mamy też pensjonat, więc właściciele koni mogą je u nas trzymać i odwiedzać wtedy, kiedy mają ochotę - wyjaśnia. Jak się dowiedzieliśmy, miesięczne utrzymanie konia, z pełnym wyżywieniem i możliwością wyjścia na padok, kosztuje około 600 zł.
Fot. Adek Jasiński
Atrakcje? Nie tylko konie... Po środku terenu stoi duża hala. To właśnie w niej odbywają się zawody, kiedy na dworze aura nie jest zbyt przyjazna, tutaj można też trenować, z czego chętnie korzystają właściciele czworonożnych pensjonariuszy Stada Ogierów. Z noclegiem również nie ma problemu. - Mamy Biały Dworek, w którym do dyspozycji gości jest kilkanaście miejsc noclegowych - tłumaczy nasz rozmówca. - Organizujemy ogniska, grillowanie, jest plac zabaw dla dzieci, kucyki szetlandzkie, w samym dworku jest zaplecze kuchenne, ale przede wszystkim - niesamowity widok z tarasu - mówi. Mieliśmy okazję przekonać się o tym, zwiedzając Dworek, w pobliżu którego pochowany jest ogier Dakota. - Nie robi się tego zazwyczaj, ale Dakota był bardzo zasłużonym ogierem dla naszego stada - zdradza koniuszy. W środku dworku uwagę przykuwają zabytkowe meble, piękne obrazy, stary fortepian, zapach drewna i... cisza, przerywana tylko szczebiotaniem ptaków i szumem wiatru. Nietrudno wyobrazić sobie niesamowite zachody słońca i poranki z kubkiem kawy na drewnianym tarasie. Pokoje nad jeziorem są różne, jedno- i wieloosobowe. Można zarezerwować pokoje z wyżywieniem (- Posiłki to prawdziwa, polska kuchnia - zaznacza nasz przewodnik), a w pobliżu jest smażalnia ryb. - Nieopodal są miejsca dla wędkarzy, sporo ich odwiedza te tereny - przyznaje koniuszy. Stado Ogierów organizuje też np. zgrupowania sportowe, zawody konne w krytej ujeżdżalni i na hipodromie - krajowe i międzynarodowe, aukcje koni, indywidualną i grupową naukę jazdy konnej z instruktorem, przejażdżki konne w terenie (dla zaawansowanych) czy imprezy rekreacyjne (przejażdżki powozami, kuligi, ogniska, biegi myśliwskie).
- Osoby, które nas odwiedzają na weekend, często korzystają z leśnych wycieczek - mówi koniuszy. - Biorą ze sobą kosz piknikowy i ruszają na wycieczkę. Ale chyba najfajniejsza leśna wycieczka, to przejażdżka naszą bryczką. Można zobaczyć na żywo zwierzęta leśne, jest dużo łosi, saren, a sama przejażdżka dostarcza wielu wrażeń - zachęca nas przewodnik i... zachęcił.
Fot. Adek Jasiński
Koń żywy lepszy od maszyny Ruszyliśmy na wycieczkę bryczką, zaprzęgniętą w piękne, kare konie. Mocno prażące słońce, zieleń lasu i tętent koni, które instynktownie omijały przeszkody. Siła i energia przebijała się z mięśni tych pięknych zwierząt, które co jakiś czas próbowały wyrwać do przodu, powstrzymywane silną ręką koniuszego. - Najbardziej entuzjastycznie na te wycieczki reagują dzieci - przyznaje koniuszy. - Pytają nas o imiona koni, chcą je karmić, pokazują palcem zwierzęta w lesie - dodaje. Wjeżdżamy na ulicę, powodując zdziwienie wśród kierowców metalowych koni. Takie pojazdy to nieczęsty widok na współczesnych ulicach, choć w Łącku możemy je zobaczyć częściej, niż w innych miejscowościach. Samochody spokojnie wymijają nas, a my cieszymy się, że tym razem możemy korzystać z przejażdżki i jednocześnie podziwiać krajobraz... Wracamy do Stada Ogierów, napełnieni energią i zrelaksowani. Zupełnie, jakbyśmy przyjechali z wakacyjnego odpoczynku. - Musimy wrócić tu na dłużej - mówi nasz kolega, a my przyznajemy mu rację. - Chcielibyśmy otworzyć Stado Ogierów dla ludzi i, oprócz naszej statutowej działalności, postawić na turystykę - zdradza Adam Mazurkiewicz, p.o. prezesa zarządu Stada Ogierów w Łącku, pytany o plany rozwojowe. - Zapraszamy serdecznie, to świetne miejsce na weekend - dodaje.
W SKRÓCIE Gdzie: Stado Ogierów w Łącku, ul. Płocka 12 Co: nauka jazdy konnej, przejażdżki bryczką, kuligi, grill, ognisko, plac zabaw dla dzieci, pokoje 1-osobowe i rodzinne, łazienki z prysznicem, zaplecze kuchenne Kiedy: przez cały rok Za ile: Przejażdżka zaprzęgiem parokonnym bryczka typu lando (4-5 osób) - 200 zł/godz. Wynajęcie Białego Dworku na imprezę typu komunia, chrzest - 1500 zł (do 30 osób). Możliwy dodatkowo catering. Pełną ofertę Stada Ogierów możecie zobaczyć na STRONIE.
(Agnieszka Stachurska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu petronews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas redakcja@petronews.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%