Oszuści coraz częściej wykorzystują nowe pomysły do wyłudzenia pieniędzy. Jedno się nie zmieniło - bazując na uczuciach kobiet, z łatwością potrafią namówić je do oddania dorobku swojego życia...
Kobieto - nie ufaj!
Jak informuje płocka policja, na Mazowszu w ostatnim czasie kilka osób padło ofiarą oszustów. Sporą część z nich stanowiły kobiety, omamione przez mężczyzn, umiejętnie kreujących swój wizerunek. Coraz więcej jest także przestępstw popełnianych przy pomocy social mediów.
44-letnia mieszkanka powiatu płockiego przekazała oszustowi kilkaset tysięcy złotych. Jak wyjaśniała, poznany w internecie mężczyzna podawał się za lekarza chirurga, przebywającego na misji w Iraku.
- W przekazywanych obietnicach o zwrocie pieniędzy, przekonywał o swoich problemach osobistych, w tym związanych z chorobą córki, której leczenie jest dość kosztowne. Ostatnią metodą, jaką posłużył się oszust, było podanie informacji o przekazaniu pieniędzy porywaczom jako okup, gdyż został porwany. Po tej informacji, kobieta zgłosiła sprawę na policję - informuje sierż. sztab. Marta Lewandowska z Komendy Miejskiej Policji w Płocku.
Inny oszust podawał się w Internecie za amerykańskiego żołnierza.
- Oszust w prowadzonej e-mailowej korespondencji posługiwał się językiem polskim. Aby uwiarygodnić swoją wersję, przesyłał kobiecie swoje zdjęcia w mundurze żołnierza. W rozmowach z 34-latką pytał o jej życie osobiste, o sytuację finansową w jakiej się znajduję. Dodatkowo zapewniał płocczankę o swoich planach osobistych wobec niej. Stosowane przez oszusta metody zakończyły się przekazaniem mu znacznej sumy pieniędzy - wyjaśnia rzecznik płockiej policji.
Podobne socjotechniki i umiejętnie prowadzona rozmowa przez Internet doprowadziły do utraty przez mieszkankę Siedlec kilkuset tysięcy złotych. Kobieta poznała w sieci mężczyznę, który podawał się za francuskiego wdowca, samotnie wychowującego córkę. Jak jej powiedział, prowadził własny biznes, m.in. w Afryce. Najpierw przelała mu kilka tysięcy euro, kiedy mężczyzna poinformował ją, iż został napadnięty, a bank zablokował mu konto w związku z kradzieżą. Tłumaczył, że potrzebuje pieniędzy na pobyt w szpitalu.
- Następnie napisał kobiecie, że z wdzięczności za udzieloną pożyczkę kupił jej pierścionek, ale biżuteria okazała się kradziona, a on wylądował w areszcie i potrzebuje pieniędzy na kaucję. Kolejne przelewy miały zostać wykorzystane transport pojazdów, czy też zakup szczepionki dla córki. Kobieta w sumie przelała mężczyźnie kilkaset tysięcy złotych. Korespondencję prowadziła z nim za pomocą automatycznego tłumacza tekstu. Nigdy nie rozmawiała z oszustem, ani nie widziała go osobiście. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Siedlcach - informuje rzecznik płockiej policji, Marta Lewandowska.
Podobną sprawę prowadzą policjanci z Grójca. Tym razem 35-letnia kobieta poznała w Internecie mężczyznę, który podawał się za amerykańskiego żołnierza, kończącego służbę w Iraku. Przekonał kobietę, że żołdu, który otrzymał na koniec służby, nie może przewieźć do kraju, ale może pieniądze wysłać w paczce. Kobieta miała mu pomóc i pokryć koszt przesyłki, który "żołnierz" wycenił na... ok. 20 tys. zł.
Technologia pomocna złodziejom
Inne typy oszustw, które pojawiły się w ostatnim czasie mają także związek z szeroko pojętą rzeczywistością wirtualną i social mediami. Policja przestrzega, że przestępcy, którzy znają dane użytkownika, w tym jego numer telefonu oraz dane banku, w którym posiada on rachunek, mogą w sposób nieuprawniony dokonać przekierowania połączeń na swoje numery.
Inną metodą jest podszywanie się pod użytkownika przy pomocy "dowodu kolekcjonerskiego" w salonie operatora i wyłudzanie duplikatu karty SIM (SIM-swap-fraud). W ten sposób dochodzi do przejęcia numeru telefonu, który kolejno wykorzystywany jest do sparowania mobilnych aplikacji bankowych instalowanych na telefonach i realizacji przelewów bankowych lub przejęcia kont poczty elektronicznej użytkowników czy kont w serwisach społecznościowych. Przestępcy mają dzięki temu dostęp do autoryzacji lub uwierzytelnienia operacji bankowych, np. w formie kodów otrzymywanych SMS-em.
- Policjanci z Kozienic prowadzą postępowanie w sprawie włamania się na konto w jednym z portali społecznościowych i wykorzystania komunikatora internetowego do oszustwa - przytacza przykład sierż. sztab. Marta Lewandowska. - Przy jego pomocy została rozesłana wiadomość do osób z listy znajomych osoby zgłaszającej, z prośbą o wykonie przelewu na wykupienie polisy ubezpieczeniowej. Znajoma zgłaszającej, odpowiadając na jej prośbę, przelała pieniądze. Zgłaszająca dowiedziała się o całej sytuacji godzinę później, gdy inna koleżanka zadzwoniła do niej i zapytała, czy naprawdę potrzebuje pieniędzy na ubezpieczenie - wyjaśnia rzecznik.
Serwis społecznościowy wykorzystano także w sprawie, którą zajmują się policjanci z Sochaczewa.
- Zgłaszająca poinformowała, że nieznany sprawca włamał się na jej konto i wysłał do znajomych za pomocą komunikatora prośbę o pożyczenie pieniędzy. Na wiadomość odpowiedział kuzyn zgłaszającej. Za pomocą komunikatora przesłał kod, który wykorzystuje polski system płatności mobilnych, umożliwiający użytkownikom smartfonów dokonywanie płatności m.in. w internecie czy też do wypłaty pieniędzy bez użycia karty w bankomacie. Kobieta cały czas myślała, że rozmawia poprzez komunikator ze swoją kuzynką i potwierdziła transakcję w aplikacji. W ten sposób sprawca wypłacił z bankomatu 500 złotych - tłumaczy sposób działania oszustów Marta Lewandowska.
Policjanci przypominają, jak się ochronić przed kradzieżą z konta.
- Zacznijmy od kasowania wszystkich wiadomości od nieznajomych osób, które kuszą cię ofertami "łatwych pieniędzy", prośbami o przekazanie datku, wszelkimi wygranymi. Niektóre ze słów są pisane WIELKIMI LITERAMI i jest to jedna z taktyk stosowanych przez spamerów w celu przyciągnięcia uwagi użytkownika.
- Należy zwracać uwagę na to, czy nasza karta SIM działa. Jej awaria może być znakiem, że oszuści właśnie rozpoczęli korzystanie z nieuczciwie pozyskanego duplikatu. Wówczas należy szybko skontaktować się z bankiem oraz z operatorem.
- Należy także pamiętać, by logować się do banku tylko na zaufanych urządzeniach, a jeżeli potwierdzamy transakcje kodem SMS, zawsze trzeba porównać kwotę i numer rachunku z SMS-a z danymi w formularzu przelewu. Warto także ustawić w banku powiadomienia o logowaniu i transakcjach.
- Jak jednak wiemy, najsłabszym ogniwem w ochronie przed oszustwem internetowym, jest człowiek. Żadne metody techniczne nie pomogą nam, jeżeli będziemy nieostrożni.
0 0
A wiecie,że przy dps-ie grasuje Alibaba i 40-stu rozbujników i podobno wszyscy są zakapturzeni???także trzeba mieć oczy szeroko otwarte?????????Andreju ponoć w.TVP ABC potrzebują do opowiadania bajek,może tam spróbujesz???Tylko błagam nie takie straszne,bo dzieci się będą bać...A tak na serio,z tak poważnej sprawy robić sobie takie jaja w sensie ,takich miernych wypowiedzi....panie prezydencie kpina na szeroką skalę delikatnie mówiąc.