Przed podopiecznymi Ireneusza Jasińskiego jeden z trudniejszych meczów w rundzie. MON-POL powalczy we własnej hali z Panattoni Europe Lider Pruszków, który, podobnie jak płocczanki, jest kandydatem do walki o czołowe miejsca w tabeli I ligi. Do tej pory zespół z Pruszkowa zapisał na swoim koncie 12 punktów, co daje czwartą lokatę w tabeli, a na to złożyło się pięć zwycięstw i dwie porażki. Obie wpadki miały miejsce miały swoją historię. Pierwsza z nich zdarzyła się w czwartej kolejce z SMS Pzkosz Łomanki na wyjeździe 59:42. Wtedy ekipa z Pruszkowa zagrała słabo w pierwszych dwóch kwartach, czego nie była w stanie odmienić w drugiej części meczu. Porażka numer dwa, to przegrana po dogrywce na własnej hali z Politechniką Gdańską 52:55. W tym spotkaniu w pierwszej kwarcie pruszkowianki zdominowały drużynę z Gdańska, ale przez kolejne trzy kwarty rywalki skutecznie goniły i dogoniły. Dogrywka, to próba nerwów i odporności na emocje, w których Lider Pruszków okazał się lepszy. MON-POL przegrał tylko raz i to w jakże dziwnych okolicznościach. Górą nad MON-POL-em był tylko warszawski Uniwersytet. Na własnym parkiecie drużyna z naszego miasta zdominowała każdego kolejnego przeciwnika, a i na wyjazdach było bardzo pozytywnie. Jeśli płocczanki narzucą swój styl gry, to powinny wygrać, choć tym razem poprzeczka idzie mocno w górę. Lider Pruszków, to jeden z trudniejszych rywali w tej lidze, który ma w swoim zespole świetne zawodniczki. Ewentualna wygrana w Płocku pozwoli odrobić stratę do MON-POL-u. Natomiast wygrana płockiej ekipy pozwoli powalczyć w kolejnej serii gier o wygranie pierwszej rundy, w której obecnie MON-POL lideruje. Spotkanie zapowiada się pasjonująco, dlatego zapraszamy na nie kibiców, gdyż w tym meczu z pewnością wsparcie z trybun będzie potrzebne. MON-POL Płock - Panattoni Europe Lider Pruszków, sobota 25 listopada o godzinie 13. Marek Wojciechowski
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz