Zamknij

Bydgoszcz im nie jest straszna. Wisła wraca na fotel lidera!

17:15, 31.10.2015 Aktualizacja: 16:54, 03.11.2015 ok. 3 min. czytania
Skomentuj
W hitowym meczu 15. kolejki piłkarskiej I ligi, Wisła Płock pokonała na wyjeździe Zawiszę Bydgoszcz 3-1 (2-1) i ponownie wskoczyła na pierwsze miejsce w tabeli. Bramki dla "Nafciarzy" w tym arcyważnym spotkaniu strzelali Arkadiusz Reca, Mikołaj Lebedyński i Damian Piotrowski, na co honorowym trafieniem dla gospodarzy odpowiedział Jakub Smektała.

Początek spotkania wyglądał na nieco chaotyczny, jednak po kilku minutach, to przyjezdni zaczęli prowadzić grę i częściej gościli na połowie przeciwnika. Po raz pierwszy bliscy szczęścia byli już w 5. minucie, jednak zmierzające do Dimitara Ilieva, dośrodkowanie Mikołaja Lebedyńskiego, w porę na rzut rożny wybił jeden z obrońców Zawiszy.

W późniejszych minutach "Nafciarze" w dalszym ciągu nacierali na bramkę gospodarzy, a największe zagrożenie stwarzały dośrodkowania Cezarego Stefańczyka, po których Łukasza Sapelę próbowali zaskoczyć Piotr Wlazło oraz Lebedyński.

Zawisza obudził się dopiero w 13. minucie, kiedy wrzutkę Sylwestra Patejuka z rzutu rożnego zmarnował Kamil Drygas. Cztery minuty później to jednak goście udokumentowali swoją przewagę i wykorzystali festiwal nieporadności bydgoszczan. Iliev przepchnął Piotra Stawarczyka i dograł w pole karne do Wlazły, który przytomnie przedłużył piłkę do Arkadiusza Recy. Młody skrzydłowy "Nafciarzy", będąc sam na sam z bramkarzem, co prawda trafił w Sapelę, po czym jednak piłka... ponownie w niego trafiła i wpadła do bramki.

W końcowych minutach pierwszej połowy mecz nadal był ożywiony, choć brakowało trochę klarownych sytuacji, jednak cały czas to Wisła wyglądała o wiele lepiej. Aż w końcu w 37. minucie "Wiślacy" powiększyli prowadzenie. Bramkę na 2-0 zdobył Lebedyński, który pewnie wykorzystał podanie Dominika Kuna.

W 43. minucie dość niespodziewanie Zawisza zdobył bramkę kontaktową. Po szybko rozegranym rzucie wolnym i dograniu Miki, płaskim strzałem z 18. metrów Seweryna Kiełpina zaskoczył Jakub Smektała.

W drugiej połowie gospodarze szybko po wznowieniu gry, zepchnęli Wisłę do głębokiej defensywy, jednak przez długie minuty nic z tego nie wynikało. Płocczanie na ataki grającego zdecydowanie szybciej niż w pierwszej połowie Zawiszy, starali się odpowiadać szybkimi kontratakami.

Po 70. minucie gra się uspokoiła, jednak cały czas każda z drużyn próbowała zrealizować swój cel. Bydgoszczanie za wszelką cenę chcieli doprowadzić do wyrównania, z kolei podopieczni Marcina Kaczmarka starali się dowieźć zwycięstwo do końca.

Swój cel ostatecznie udało zrealizować się gościom, którzy w 86. minucie jeszcze powiększyli rozmiary zwycięstwa. Trzecią bramkę dla Wisły zdobył Damian Piotrowski, który po długim wykopie Kiełpina wykorzystał niezdecydowanie obrońców i skierował piłkę do bramki obok bezradnego Sapeli.

Z kolejnym przeciwnikiem "Nafciarze", zmierzą się w sobotę, 7 listopada, o godzinie 16 w Suwałkach, gdzie ich przeciwnikiem będą tamtejsze Wigry.

Zawisza Bydgoszcz - Wisła Płock 1-3 (1-2) Bramki: Jakub Smektała 43 - Arkadiusz Reca 17, Mikołaj Lebedyński 37, Damian Piotrowski 86

Zawisza Bydgoszcz: 1. Łukasz Sapela - 28. Sebastian Kamiński, 26. Marko Banović (46, 21. Maciej Kona), 2. Piotr Stawarczyk, 18. Damian Ciechanowski - 7. Jakub Smektała, 11. Vasil Panayotov (74, 6. Giorgi Alawerdaszwili), 14. Kamil Drygas, 10. Mica, 13. Sylwester Patejuk - 20. Szymon Lewicki (46, 17. Arkadiusz Gajewski).

Wisła Płock: 87. Seweryn Kiełpin - 20. Cezary Stefańczyk, 25. Przemysław Szymiński, 5. Bartłomiej Sielewski, 95. Patryk Stępiński - 16. Dominik Kun (58, 10. Jakub Bąk), 21. Maksymilian Rogalski, 18. Piotr Wlazło, 41. Dimitar Iliev, 9. Arkadiusz Reca (67, 7. Damian Piotrowski) - 11. Mikołaj Lebedyński (89, 89. Wojciech Łuczak).

Żółte kartki: Drygas, Kona, Panayotov, Gajewski. Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).

(Mateusz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%