- Tak, ten rok obfitował w wiele imprez, ale mieliśmy jedną, którą się przeżywa raz na sto lat. Obchodziliśmy mianowicie stulecie Stada Ogierów w Łącku. Była to taka impreza, podczas której chcieliśmy mieć jak najwięcej gości, żeby zapoznali się ze specyfiką naszej działalności i z tym, co kryje się za murami tego miejsca, które często widzi się zza szyby samochodu. Z perspektywy bardziej branżowej, ważnym wydarzeniem były pierwsze w historii naszego Stada Ogierów międzynarodowe zawody w skokach przez przeszkody jeździeckie. Było to duże wyzwanie organizacyjne, gościliśmy zawodników z zagranicy, którzy mają duże doświadczenie. Musieliśmy sprostać ich oczekiwaniom, co się udało. I z tego jestem bardzo zadowolony - mówi prezes Stada Ogierów w Łącku, Wojciech Muczyński.Dodaje, że ważnym wydarzeniem były także Mistrzostwa Polski Młodych Koni.
- To taka najważniejsza impreza w roku, podczas której odbywa się selekcja hodowlana, gdzie są sprawdzane najlepsze młode konie. Konie te wcześniej musiały przejść kwalifikację, więc pojawiły się u nas wyselekcjonowane, najlepsze młode konie w Polsce - podkreśla prezes.Dlaczego ta ostatnia impreza była tak ważna pod kątem hodowlanym?
- Podczas takich mistrzostw jest możliwość sprawdzenia potomstwa hodowlanego ogierów, co jest dla nas ważne. Jest też możliwość sprawdzenia, w którą stronę idzie polska hodowla, jakich koni oczekują zawodnicy. Trzeba pamiętać, że musimy spełniać ich oczekiwania, dlatego też te imprezy są dla nas bardzo istotne - wyjaśnia Joanna Kruk, Kierownik Działu Hodowli Koni Stada Ogierów w Łącku.W tym roku są plany kontynuacji imprezy międzynarodowej, ale nie tylko. Będzie też kilka wydarzeń ogólnopolskich, a także Mistrzostwa Polski Młodych Koni. Odbędą się również zawody ogólne rangi ogólnopolskiej w skokach przez przeszkody. Co zmieniło się w Stadzie Ogierów przez ostatnie lata, że tego typu impreza mogła tu zawitać?
- Dużo zmieniło się przez ostatnich 7-8 lat. W 2016 roku była pierwsza moja ważna decyzja o tym, żeby zmienić podłoże. To był pierwszy krok w kierunku organizacji imprez i nabywania doświadczenia, które teraz skutkuje wydarzeniami tej rangi, co Mistrzostwach Polski Młodych Koni. Dzięki wymianie podłoża jeździeckiego na ujeżdżalni, mogliśmy zorganizować Halowy Puchar Polski, a następnie eliminacje i finał Halowego Pucharu Polski w skokach przez przeszkody. Z czasem tych imprez zaczęło pojawiać się coraz więcej, a wraz z nimi coraz więcej zawodników, którzy chwalili to miejsce. Spowodowało to, że zaczęliśmy myśleć o wybudowaniu placu zewnętrznego, który będzie wykorzystywany nie tylko do naszej codziennej pracy, ale i zawodów - wspomina Wojciech Muczyński.Plac przed stajniami nadawał się idealnie do organizacji do zawodów, ale wymagał nakładów finansowych. Piaszczysty teren był trudny do wyrównania, a podczas deszczu tworzyło się tam błoto. W okresie letnim natomiast, kiedy było sucho i gorąco, powstawał ogromny tuman kurzu.
- Po konsultacjach z różnymi środowiskami jeździeckimi, zawodnikami i trenerami, wsłuchując się w wiele różnych głosów podjęliśmy decyzję, żeby zrobić w tym miejscu duży plac ze sprężarką. I to pozwoliło nam spełnić warunki infrastrukturalne, niezbędne do organizacji Mistrzostw Polski Młodych Koni - tłumaczy prezes stada.Zawody organizowane w Stadzie Ogierów w Łącku przyciągają nie tylko miłośników koni, ale i lokalnych mieszkańców. Często specjalnie dla nich organizowane są atrakcje dla dzieci, stoiska czy punkty gastronomiczne.
- Zawodnicy najchętniej jeżdżą dla kibiców. To jest ten niezbędny element w sporcie i dlatego też nam na tym zależy. Ważne, żeby jak najwięcej osób nas odwiedzało podczas tych imprez i kibicowało zawodnikom. Chcemy też, żeby coraz więcej ludzi oswajało się z końmi, żeby nie były postrzegane tak elitarnie. Organizujemy więc przejażdżki bryczką, a podczas naszych imprez staramy się tego konia przybliżać, żeby być może zarazić młode pokolenie właśnie tą formą aktywności, która myślę, że jest bardziej zdrowa, niż siedzenie przed smartfonem, prawda? - pyta retorycznie Wojciech Muczyński.Stado ogierów to nie tylko wydarzenia, ale również centrum rozrodu i najnowsze nabytki w postaci ogierów.
- Stado Ogierów w Łącku jest ośrodkiem, który ma za zadanie oferować hodowcom w Polsce jak najlepszy materiał ojcowski. Można więc powiedzieć, że odpowiadamy za to, w jakim kierunku hodowla w Polsce będzie podążała - tłumaczy Joanna Kruk.Dla osób, które nie są kompletnie zorientowane w tej dziedzinie wyjaśnijmy, że już samo słowo "stado" określa, że hodowane są ogiery. W stadninie natomiast hodowane są klacze i młode.
- Staramy się wypatrywać te niosące największą wartość hodowlaną ogiery po to, żeby hodowcy mogli z tych ogierów korzystać w celu postępu hodowlanego w ich stadninach. Niezależnie od tego, czy ta stadnina liczy jedną, dwie klacze, czy 20, chodzi o to, żeby mogli ten postęp hodowlany prowadzić - wyjaśnia Joanna Kruk.W 2023 roku do kolekcji stada dołączyły cztery ogiery.
- Na początku roku był to ogier małopolski, ponieważ jest mało dobrych ogierów małopolskich, czy też bardzo mało ogierów sprawdzonych w sporcie. Zakupiliśmy ogiera po karierze sportowej w kwiecie wieku, 12-letniego, pięknego siwego Luciera. Później zakupiliśmy ogiera ujeżdżeniowego, oldenburskiego Zackerell, z bardzo dobrych linii ujeżdżeniowych. Na jesieni zakupiliśmy dwa ogiery. Proud And Regal to ogier pełnej krwi angielskiej z Irlandii, z bardzo dobrej stadniny, na pewno najlepszej w Europie, a może i też na świecie - Coolmore. W grudniu natomiast podczas CAVALIADA Horse Auction zakupiliśmy młodego ogiera polskiej hodowli na aukcji, Eskobara, ogiera rasy polski koń szlachetny półkrwi, z którym łączymy bardzo duże nadzieje - wymienia Joanna Kruk.Takie nabytki dają Stadzie Ogierów większy prestiż? Jak to wygląda?
- Kolekcja ogierów powinna składać się z jak najlepszych nabytków. Nie chodzi o ilość ogierów jakie posiadamy, lecz o ich jakość. Szukamy ogierów z jak najlepszych linii połączeń, linii, które już się sprawdziły, ogierów, które są po rodzicach, które brały udział w sporcie. Natomiast co nam to daje? To zwiększa naszą popularność. Jesteśmy bardziej rozpoznawalni na rynku. Możemy zaoferować hodowcom bardzo dobre konie po to, żeby mogli ich używać ich w swoich hodowlach - mówi Joanna Kruk.W jaki sposób taka informacja o zakupie cennego ogiera rozchodzi się w środowisku hodowców?
- To jest trochę tak, jak chyba ze wszystkim w tej chwili. Przekazujemy informacje przez Facebooka, przez internet. Tu jest ta siła, bo już w tej chwili wszyscy korzystają z tych mediów. Oczywiście są też czasopisma branżowe, gdzie też staramy się być. Zresztą, w przypadku naszego ogiera pełnej krwi angielskiej był to tak spektakularny zakup, że nie mógł zostać niezauważony. Pisali o nim chyba wszyscy - z dumą mówi Wojciech Muczyński.Słuchaj nas na Spotify! Jak zaznacza, hodowla koni pełnej krwi w Polsce jest bardzo mała, ponieważ jest wymagająca.
- To nie zmienia faktu, że poczuwamy się do odpowiedzialności naszej misji, dlaczego zostaliśmy założeni i dlaczego właściciel, czyli Skarb Państwa chce, żebyśmy funkcjonowali. Dysponujemy w tej chwili najlepszym ogierem w Polsce, jeśli chodzi w pełną krew angielską i nie ustajemy w wysiłkach, żeby tak było. Z punktu widzenia ekonomicznego może się okazać, że ten ogier bardzo długo będzie musiał na siebie pracować. Natomiast jest niezmiernie cenny, jeśli chodzi o genetykę i to, co sobą reprezentuje. I myślę, że wniesie bardzo duży postęp w hodowli w Polsce - wyjaśnia prezes stada.Zapłodnienie u koni pełnej krwi angielskiej może się odbywać tylko w sposób naturalny i z tego powodu klacze muszą przyjeżdżać do ogiera. Często jest tak, że one podróżują po całej Europie czy też po świecie. Tak też może stać się w przypadku ogiera w Łącku. Natomiast jeżeli chodzi o konie półkrwi, bardzo popularna jest metoda inseminacji, ale świeżym nasieniem bądź nasieniem schłodzonego. Jest ono dostarczane w przeciągu 48 godzin od pobrania do klaczy. Również taką ofertą dysponuje Stado Ogierów w Łącku.
- W ciągu ostatnich 3 lat bardzo wzrosła ilość ogierów, których nasieniem dysponujemy i wysyłamy do hodowców, jak też ilość dawek wysłanych do klaczy. Wzrosła ilość klaczy, które zostały zasymilowane nasieniem naszych ogierów - wyjaśnia Joanna Kruk.Prezes Muczyński podkreśla natomiast, że to w dużej mierze właśnie zasługa kierownik Działu Hodowli Koni, że stado zaczęło wykorzystywać Centrum Rozrodu i świeże nasienie zaczęło się rzeczywiście mocno sprzedawać. Warto przy tym zaznaczyć, że Stado Ogierów w Łącku dysponuje taką infrastrukturą i jest jednym z niewielu miejsc w Polsce, gdzie można pobrać nasienie, przechowywać i sprzedawać - czy to świeże, czy mrożone. Takich certyfikowanych miejsc w Polsce jest naprawdę niewiele.
PH11:35, 20.04.2024
TAKIE CUDO W ŁĄCKU ZROBILI ŻE PUSTE STAJNIE SĄ. A W 2017 BYŁY PEŁNE PRYWATNYCH KONI.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu petronews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas redakcja@petronews.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Rząd Donalda Tuska z wotum zaufania
Tusk będzie miał wotum zaufania ale w kryminale
Historyk
19:48, 2025-06-19
Czy Trzecia Droga przetrwa? Będą rozmowy
Od razu mówiłem że ten sztuczny twór ta wydmuszka czyli trzecia droga była stworzona dla potrzeb wyborów parlamentarnych żeby pomóc Tuskowi. Dziś nie mają racji bytu po przegranych wyborach prezydenckich dlatego koniec tej funkcji. Wyborcy jak zwykle zostali *%#)!& w dupy bez wazeliny wierząc tym kłamcom.
Historyk
19:47, 2025-06-19
Tragiczny wypadek w powiecie płockim
Podziwiam zielone łapki w takich przypadkach. Co trzeba mieć w głowie???
Cynik
17:43, 2025-06-19
Trudna akcja strażaków. Pożar auta hybrydowego
Na tą chwilę są chyba tylko 3 firmy w Polsce, które gaszą profesjonalnie auta elektryczne i hybrydowej.
Karol
15:14, 2025-06-19