Zamknij

W Płocku lekcje skrócone z powodu upałów. Ministerstwo ma zmienić przepisy

16:26, 04.09.2024 PAP Aktualizacja: 16:39, 04.09.2024
Skomentuj PAP PAP

Ministra edukacji pytana była w środę przez dziennikarzy o to, czy planuje wprowadzić zmiany w organizacji pracy szkół w czasie upału, czy przygotowywane są regulacje prawne.

- Planowane są zmiany przepisów dot. organizacji pracy szkół w upały - poinformowała ministra edukacji Barbara Nowacka. Zaznaczyła, że jako pierwsze przepisy regulujące pracę w trudnych warunkach pogodowych wydaje MRPiPS. Podała, że rozmawiała na ten temat z ministrą Agnieszką Dziemianowicz-Bąk.

"Już w czerwcu rozmawiałam z panią ministrą (rodziny, pracy i polityki społecznej - PAP) Agnieszką Dziemianowicz-Bąk, ponieważ to ministerstwo pracy jako pierwsze wydaje rozporządzenia dotyczące funkcjonowania pracowników (...), warunków pracy, w tym warunków pracy w trudnych warunkach pogodowych" - odpowiedziała Nowacka. "Szkoła to uczniowie, ale też pracownicy - nauczyciele" - zaznaczyła.

"Jesteśmy umówione z panią ministrą" - powiedziała szefowa MEN. Poinformowała, że w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przeprowadzane są obecnie głębokie analizy dotyczące tego, jak przepisy zmienić, by "zarówno wtedy, kiedy jest zimno i do tego są przepisy, jak również w upały, które widzimy każdego dnia, tak jak dzisiaj, dzieci, nauczyciele, nauczycielki, pracownicy szkoły byli zdrowi i bezpieczni".

Ministra edukacji powiedziała, że na razie zachęcała, jeżeli jest to możliwe, w szczególności w przypadku dzieci małych i przedszkolnych, by wolny czas spędzać na zewnątrz - w lasach i parkach. "To jest dobry moment na kontakt z przyrodą, lekcje przecież mogą być prowadzone w takich warunkach" - dodała.

Jednocześnie zaapelowała, by unikać ekspozycji na słońce i pić dużo wody.

"Tak, planujemy zmianę przepisów. Pierwsze będzie ministerstwo pracy, my będziemy następni, korzystając z ich badań i doświadczeń" - podsumowała ministra edukacji.

W prognozie na środę Instytut Meteorologii i Gospodarki wodnej określił temperaturę maksymalna od 28 st.C do 32 st.C.

Jak poinformowała m.in. dyrektor Zespołu Szkół nr 5 w Płocku Magdalena Lewandowska, w związku z panującymi bardzo trudnymi warunkami atmosferycznymi (upał i wysokie temperatury) podjęła decyzję o zmianie długości trwania godziny lekcyjnej oraz przerw śródlekcyjnych.

- Od 4 września 2024 r. do odwołania zajęcia lekcyjne prowadzone będą w trybie zajęć skróconych. Wszystkie zajęcia obowiązkowe odbywają się zgodnie z obowiązującym planem lekcji w godzinach wskazanych poniższym harmonogramem - przekazała.

Podobne decyzje podjęli m.in. dyrektorzy Zespołu Szkół im. Leokadii Bergerowej w Płocku, czy szkół podstawowych nr 21, 22,23, 17 czy 6, skracając przerwy lub zajęcia lekcyjne.

Prawo oświatowe i przepisy BHP umożliwiają skrócenie lub odwołanie lekcji w uzasadnionych przypadkach. Decyzję podejmuje dyrektor szkoły, po konsultacji z tzw. organem prowadzącym, czyli gminą (wójtem, burmistrzem, prezydentem) lub powiatem (starostą).

W rozporządzeniu ministra edukacji w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach określono tylko zasady postępowania przy niskich temperaturach, nie ma przepisów dotyczących postępowania w czasie upału.

Zgodnie z rozporządzeniem temperatura w salach lekcyjnych nie może być niższa niż 18 st. C. Dyrektor zawiesza zajęcia, powiadamiając o tym organ prowadzący. Dyrektor ma też obowiązek - od trzeciego dnia zawieszonych zajęć - zapewnić uczniom możliwość nauki zdalnej. Przepisy mówią też, że jeśli temperatura na zewnątrz, mierzona w dwóch kolejnych dniach o godz. 21, wynosi minus 15 st. C. lub jest niższa, dyrektor placówki za zgodą organu prowadzącego może zawiesić zajęcia. (PAP)

dsr/ agz/red

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

redachtorzeredachtorze

7 0

nie ma ministry jest minister 23:04, 04.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

W Germanistanie W Germanistanie

2 0

się dzieje. A niedługo u nas też.

"Friedrich Merz, szef CDU, największej partii opozycyjnej w Niemczech:

"Ataki z użyciem noża zdarzają się prawie codziennie, każdego dnia średnio dwa gwałty zbiorowe. Często popełniane przez migrantów, którzy nie szanują kobiet i naszej kultury. Musimy położyć temu kres! Niekontrolowany napływ imigrantów musi zostać zatrzymany”.

Kiedy @donaldtusk powstrzyma niekontrolowaną migrację do Polski oraz ukróci przywileje dla przybyszów zza granicy? Czy też będzie czekać, aż ataki nożem i gwałty się rozplenią jak w Niemczech?" 01:51, 05.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

fan naukifan nauki

3 0

po co nam mądry naród.Do zbioru szparagów nie potrzeba większej wiedzy jak liczenie do stu i
by parobek u bauera potrafił się podpisać. Zrozumieli smakosze pizzy. 23:18, 05.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%