Zamknij

Piotr Gryszpanowicz: Budowa toru wyścigowego w Płocku jest realna! [PODCAST]

15:22, 28.02.2024 Agnieszka Stachurska Aktualizacja: 19:25, 04.03.2024
Skomentuj

Dlaczego zdecydował się ponownie wystartować do Rady Miasta Płocka? Co stało się z projektem toru wyścigowego? I jak ocenia obecny układ komunikacyjny Płocka? O tym opowiada dr inż. Piotr Gryszpanowicz, wykładowca akademicki, autor 40 książek o Płocku i kandydat do Rady Miasta Płocka.
W studiu PetroNews gościł dr Piotr Gryszpanowicz - inżynier, wykładowca akademicki i autor 40 książek o Płocku, który zdecydował się wystartować ponownie do Rady Miasta Płocka. Dlaczego?
- Wiele osób zadaje mi takie pytanie, chociaż bardziej w kontekście nie "po co ci to?", tylko "już dawno powinieneś", bo w ostatniej kampanii nie brałem udziału. Wtedy dla mnie najważniejsze było dokończenie sprawy doktoratu - mówi Piotr Gryszpanowicz. - Po co mi to? Na przykład po to, że chciałbym mieć wpływ na to, co nas otacza. Na to, co nas boli na co dzień. I takich przykładów mógłbym mnożyć bardzo dużo - podkreśla nasz rozmówca.
Jak tłumaczy, od 11 lat wozi dzieci do szkoły podstawowej numer 23 w Płocku. Starsze córki są już w liceum, ale najmłodsza zaczęła właśnie edukację w tej szkole.
- I nie było roku, żebym nie jeździł ulicą Walecznych. Ile lat walczymy wspólnie z rodzicami, z dyrekcją szkoły, żeby coś na tej ulicy zmienić. Ile wykonałem już koncepcji nieodpłatnie dla szkoły, w ramach działalności, bo od kilku lat jestem również przewodniczącym Rady Rodziców w tej szkole. Ile odbyliśmy rozmów w Urzędzie Miasta? Jeździliśmy, pokazywaliśmy pomysły, jednak bez takiej siły przebicia. Z głosem radnego władze miasta muszą się liczyć, a przynajmniej powinny nieco bardziej się liczyć, niż z takim szeregowym mieszkańcem - argumentuje Piotr Gryszpanowicz.
Zaznacza, że na uliczkach osiedlowych nie da się już funkcjonować, a dla okolicznych mieszkańców rodzice są intruzami.
- To są drogi, które pamiętają lata osiemdziesiąte, kiedy samochód był towarem deficytowym. Dzisiaj tych pojazdów jest bardzo dużo. I to nawet nie chodzi o to, że ktoś nie mieszka na tym samym osiedlu, ale musi dojechać autem, bo za chwilę jedzie do pracy, a nie będzie odprowadzał dziecka i wracał pieszo do samochodu. Ale mówimy też o takich sprawach, o których powinniśmy pomyśleć, jak przejazd straży pożarnej, czy karetki. Tamte uliczki są tak zastawione, że naprawdę trudno się przecisnąć. Chcę po prostu jako inżynier i projektant wdrożyć koncepcje, które kiedyś przedstawialiśmy, a które nie zyskały akceptacji - mówi Piotr Gryszpanowicz.
Przyznaje, że zaangażował się w działalność na rzecz dzieci, a wspólnie z nauczycielami i rodzicami stworzyli bardzo fajną grupę, dzięki której realizowane są różnego rodzaju inicjatywy, np. wręczenie każdemu dziecku apteczki podręcznej, którą noszą w plecakach. Ale stawiają zwłaszcza na te, angażujące dzieci ruchowo, które wyciągają ich z wirtualnego świata.
- Dzisiaj prawie nikt nie biega w szkole na przerwach. Dzisiaj wszyscy siedzą pod ścianami albo na schodach i wszyscy w telefonach. My nie dostrzegamy tego problemu w ogóle i mam wrażenie, że zbyt mało mówimy o problemach psychicznych dzieci - podkreśla.
Praca społeczna Piotra Gryszpanowicza to nie tylko dzieci. Około 10 lat temu, podczas swojej ówczesnej kampanii wyborczej zaproponował realizację w Płocku toru wyścigowego. Pomysł ten spotkał się z ogromnym aplauzem mieszkańców, a warto podkreślić, że wówczas w Polsce nie było jeszcze tylu torów, co obecnie. Jednak wtedy do rady miasta się nie dostał, a pomysł ten został zapomniany.
- Faktem jest, że ten tor nie powstał. Obiektywnie jak patrzymy na liczbę mieszkańców, to ona z roku na rok maleje. I to nie tylko dotyczy Płocka. Dlatego musimy robić coś niestandardowego, coś innego, niż robią inni, aby ściągać tych ludzi. Bardzo dużo się dzieje na polu naukowym. To co robią władze Akademii Mazowieckiej, czy Politechniki Warszawskiej, która też dotrzymuje kroku, to naprawdę jest praca u podstaw i robimy wszystko, żeby jak najwięcej młodzieży chciało w Płocku studiować - tłumaczy Piotr Gryszpanowicz.
Opowiada, że w ostatnich latach był na kilku wyjazdach zagranicznych, podczas których spotykał się z ludźmi z Polski, z innych miast, i część z nich była w Płocku. Najczęściej mówili o Audioriver i katedrze.
- Musimy szukać nowych atrakcji. Tor wyścigowy pojawił się w moim życiu ponownie przez przypadek. Jako wykładowca mam możliwość być opiekunem dyplomantów. Robimy dyplomy inżyniera, magistra i zaproponowałem właśnie tor wyścigowy w Płocku. Myślałem, że nikt nie zgłosi, a jednak ówczesny student, a dzisiaj już obroniony pan magister inżynier napisał do mnie, że on musi robić ten projekt - wspomina nasz rozmówca.
Zaznacza, że jeśli chodzi o ten temat, mamy w Płocku fantastycznych ludzi, zarówno takich, którzy na co dzień się ścigają i wiedzą na ten temat na pewno bardzo dużo, jak i np. redaktora Bogdana Wolnego, chodzącą encyklopedię.
- Zadzwoniłem, powiedziałem, czy pamięta ten pomysł? Powiedział: "Słuchaj, daj mi pół godziny, dam ci najlepszych ludzi w Polsce". I tak było. Dał kontakty do ludzi z Polskiego Związku Motorowego, do najróżniejszych sędziów. Przekazałem je studentowi. I on wykonał tytaniczną pracę. Bo zależało nam bardzo na tym, żeby przeanalizować, jaka powierzchnia jest potrzebna na budowę takiego toru z prawdziwego zdarzenia. Było to też bardzo ważne z innego powodu, bo od początku przyświecała nam myśl, aby tak fajny projekt był zgłoszony do konkursu, który ogłaszany jest już od lat przez prezydenta miasta, Dyplom dla Płocka. Musiał więc to być projekt realny, możliwy do realizacji w rzeczywistości. I ten projekt konkurs wygrał - mówi z dumą Piotr Gryszpanowicz.
Przekonuje, że taki projekt naprawdę mocno ożywił miasto.
- Tutaj zaczęłyby przyjeżdżać setki, tysiące osób, które musiałyby mieć gdzie się przespać, które musiałyby mieć gdzie zjeść. Naprawdę to nie jest obiekt, który sobie żyje raz na miesiąc, tylko jest miejscem różnego rodzaju sportów. Mamy taki potencjał, mamy płocką firmę zaangażowaną, mamy Orlen, który kojarzy się jak żadna firma z tego rodzaju sportem. Jeśli zostanę radnym, to będę za tym lobbował, będę przekonywał technicznie jako człowiek, który się na tym zna. Myślę, że jest jakaś forma zielonego światła również gdzieś w urzędzie, wśród tych komórek, które oceniały ten projekt - zaznacza kandydat na radnego.
Jak podsumowuje, chciałby mieć szansę poprawić też układ komunikacyjny w Płocku, bo jako specjalista w tej dziedzinie po prostu wie, jak to zrobić.
- Mówi się dużo o przebudowie skrzyżowania Wojska Polskiego i budowie wiaduktu nad tym skrzyżowaniem w ciągu obwodnicy. Mam wrażenie, że to nie tak. Uważam, że powinniśmy tutaj bardziej postawić na rozwiązania typu tzw. estakady kierunkowe. Każdy, kto mieszka na Podolszycach doskonale wie, że są takie okresy, kiedy chcąc jechać w kierunku Mostu Solidarności skręt w lewo jest praktycznie niemożliwy. Nie powinniśmy iść takim najprostszym rozwiązaniem, bo nam się tak wydaje. Musimy podejmować decyzje na podstawie badań - kończy Piotr Gryszpanowicz.

[WIDEO]6131[/WIDEO]

Słuchaj nas na Spotify!
Materiał KKW Trzecia Droga PSL - PL2050 Szymona Hołowni

(Agnieszka Stachurska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

TaaTaa

0 0

Facet się znał na robocie jako szef MZD. 18:02, 28.02.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

inwestorinwestor

0 0

Zaintrygowany tytułem (wzmianka o torze wyścigowym) z dużym zainteresowaniem wysłuchałem całej rozmowy z P. Grynszpanowiczem. Nie ukrywam, że znamy się już dość długo. Podoba mi się to co powiedział, zgadzam się w zasadzie ze wszystkimi jego tezami. Ale chciałbym zwrócić uwagę, że bynajmniej nie potrzeba być radnym, żeby mieć i zgłaszać pomysły, bowiem wraz z mandatem radnego człowiekowi nie przybywa wykształcenia, wiedzy, umiejętności, kwalifikacji - to nadal najczęściej są na ogół ludzie przypadkowi, zdarzają sią też mocno niedouczeniu a nawet zwyczajni użyteczni idioci ( w razie potrzeby służę nazwiskami z bieżącej i wcześniejszych kadencji). W Płocku radnymi bywali też inżynierowie budownictwa, ale nie przypominam sobie, aby miało to jakieś znaczenie lub coś dobrego z tego wynikło dla miasta.
Odnośnie toru wyścigowego uważam, że najpierw mieć wyobrażenie jak taki projekt ma funkcjonować: kto ma być właścicielem i inwestorem, kto ma być operatorem toru, kto ma ponosić koszty operacyjne i utrzymania toru, kto będzie prowadził politykę marketingowa i cenowa a także do jakiej grupy docelowej (target) będzie adresowana oferta toru i kto ma czerpać zyski bezpośrednie. Od projektu dyplomowego (koncepcja) do projektu technicznego-wykonawczego jest jeszcze bardzo daleka droga i jest to stosunkowo mały i łatwy krok. Są dwa prawa o drogach odkryte w USA w latach 1960. i 1970.:
Pierwsze: każda droga kiedyś się zakorkuje, nie ma tak szerokiej i wypasionej, która by się nie dało zakorkować.
Drugie: Im bardzie wypasiona droga, im ma lepsze parametry, tym większy indukuje/wywołuje ona ruch i

W przypadku zaprezentowanej koncepcji/propozycji udrożnienia głównej płockiej osi drogowej (Wyszogrodzka - Jachowicza - Kobylińskiego) zgadzam się z przedstawionymi problemami: udrożnienie dwóch skrzyżowań ( z Harcerską i rondo WP) nic nie da bo ruch stanie w innych miejscach. Jesli we wsi o zabudowie liniowej/szeregowej jest tylko jedna droga, to wszyscy muszą z niej korzystać bo innej nie ma - układ drogowy Płocka tw dużej mierze jest taki sam jak we wsi o zabudowie linowej.
Dla prowadzącej rozmowę mam uwagę: budowa to co innego niż inwestycja. Budowa to zawsze wydatek, czasem bardzo duży, ale nie zawsze jest to inwestycja- często jest to normalna lub rozpasana konsumpcja, zbędny, nieuzasadniony wydatek, wydatek rozrzutny, zbytek, fanaberia. 18:35, 28.02.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zonkzonk

0 0

O matko wyszedł z nory ? "Specjalista" tak znał się na robocie....yhy wcalnie nie polityczny...
PO/KO już rozkradają kraj, nowy Pan Prezes p.o. Orlenu już mówi o oszczędnościach.
A na money.pl kasują komentarze nieprzychylne PO/KO a zostawiają obrażające PIS...ludzie nie dajcie się oszukać 22:14, 28.02.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wstrząśniętywstrząśnięty

0 0

Ten tor nie będzie po to żeby zarabiać, tylko po to żeby grupka kumpli i innych zaprzyjaźnionych miała gdzie się bawić i fajnie spędzać czas.... 07:06, 01.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

dżezodżezo

0 0

trochę nam się Pan Piotr odkleił od rzeczywistości , jako kiełbasa wyborcza też się ten pomysł słabo prezentuje bo napalić się na to może jedynie garstka wyborców .Generalnie tory wyścigowe generują straty , Nurburgring wychodzi na zero bo pobiera opłaty od fanów chcących się pościgać z całej europy, takie imprezy jak Nascar czy F1 ściągają kilkuset tysięczną publiczność kilka razy w roku i gdyby tzw. stajnie wyścigowe nie dopłacały to też by się to samo z siebie nie utrzymało. Tor wyścigowy w mieście przemysłowym średniej wielkości ? Dla kogo ? 09:53, 01.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

do wstzrąsówdo wstzrąsów

0 0

"Wstrząśnięte ale nie zmieszane" było Martini zamawiane przez Jamesa Bonda, ale on za nie zawsze płacił i jeszcze napiwek sowity zostawiał. A kto miałby zapłacić za wybudowanie tego toru, ponosić koszty jego prowadzenia i utrzymania i dopłacać do zabaw tych grupek kolesi.
Koło Brna w Czechach samochodowy tor wyścigowy (można to sprawdzić na mapie Google) wybudowano i uruchomiono już w latach 1980., ale do tej pory słyszałem, aby promował miasto i napędzał mu turystów.
Tor wyścigowy Miedziana Góra k/Kielc istnieje od lat 1970. ale nie słychać aby miasto Kielce bardzo na tym turystycznie korzystało a jego prestiż wzrósł zauważalnie.
Jeśli jest to na rynek to niech prywatny inwestor znajdzie odpowiednia lokalizację, wyłoży kasę i zarabia na kolesiach lubiących pościgać się swoimi brykami. NB plac po byłym składowisku buraków w cukrowni w Borowiczkach to nie jest zbyt odpowiednie miejsce na jeżdżenie bokiem i wyścigi samochodowe - znajduje się zbyt blisko osiedli ludzkich. . 08:37, 05.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

gall anonimgall anonim

0 0

tylko radny miejski musi mieszkać w Płocku (tak mi się wydaje), a pan doktor mieszka w Gulczewie 12:48, 02.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu petronews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%