Zamknij

Okruchy życia w czarno-białym kadrze. Nowa wystawa w Płockiej Galerii Sztuki

12:12, 07.10.2019 Waldemar Robak
Skomentuj

Znają go niemal wszyscy. Często przemyka się po ulicach miasta na swym rowerze z nieodłącznym aparatem w torbie. W tym roku było o nim głośno, kiedy światowe agencje informacyjne opublikowały jego zdjęcia nadciągającej w środku nocy nad Płock gwałtownej burzy z piorunami.
Na pewno już się Państwo domyślacie, że chodzi tu o Piotra Augustyniaka. Autor wystawy jest fotoreporterem związanym z Gazetą Wyborczą, PAP, Pressfocus, Tygodnikiem Powszechnym, Polskim Kartingiem. Już pięciokrotnie: w 2009, 2010, 2011, 2016 i 2017 roku, zajmował pierwsze miejsce w tradycyjnym konkursie "Mój Płock". Jest również laureatem nagród BZ WBK Press Foto w 2014 roku, Local Press Photo w 2006, 2007 i w 2009 roku, a także konkursu PGS Dostrzeżeni w 2011 roku. Jego prace zdobywały również nagrody w ogólnopolskim konkursie inspirowanym twórczością Rembrandta oraz Stanisława Wyspiańskiego. Swe fotograficzne dokonania prezentował już wielokrotnie w Płockiej Galerii Sztuki, w Książnicy Płockiej i w Towarzystwie Naukowym Płockim oraz w Warszawie w Domu Kultury Działdowska.

Na wystawę w naszej Galerii składa się około 90 fotografii reporterskich, które wcześniej były prezentowane w 4 cyklach, a także zdjęcia najnowsze, wykonane w tym roku. W zdecydowanej większości są to prace czarno-białe. Czyżby zatem byłby to powrót do początków tej dziedziny sztuki? Wydaje się, że akurat ta sugestia jest w tym przypadku zbyt pochopna, biorąc chociażby pod uwagę fakt, że od pierwszych prób fotochemicznych Louisa Jacquesa Daguerre`a i Williama Foxa Talbota minęło grubo ponad półtora wieku; wtedy fotografia monochromatyczna była ze względu na swe ograniczenia technologiczne koniecznością, a nie jak obecnie - świadomym, artystycznym wyborem. Idąc za ciosem nieuchronnie pojawia się jednak kolejna wątpliwość - w jakim celu rezygnuje się z dobrodziejstwa fotografii barwnej na rzecz monochromatycznej klasyki?

Otóż istnieje wśród znawców dziedziny ugruntowany pogląd, iż fotografia czarno -biała poprzez świadome ograniczenie palety barw staje bardziej wysublimowana, dystyngowana, tworzy ekstrakt obrazu i jednocześnie uaktywnia jego wewnętrzną moc, "wzmacnia sygnał", który płynie od fotografa do odbiorcy. Paradoksalnie można stwierdzić, że po wyczyszczeniu zdjęcia z kolorowego barwnika, po usunięciu zakłóceń pojawiających w tle, które tylko zaśmiecają kadr, siła i jakość przekazu staje się czytelniejsza. Jednakże powtórnie powracam do pytania, czy tylko o to naszemu fotografowi chodzi, czy taki jest jego estetyczny cel? Na pewno nie jest nim celebracja fotografii czarno - białej, chociaż doskonale zdaje sobie sprawę z możliwości każdej sfotografowanej sceny i wie, kiedy użyć monochromatycznego narzędzia. Zwiedzając wystawę napotkamy również kolorowe zdjęcia, jednakże barwy będą w tym przypadku uzasadnione, jak najbardziej na miejscu, ponieważ często budują "light motiv" ujęcia, z tego tez powodu nie ma najmniejszego sensu, aby tylko dla zasady z nich pochopnie rezygnować.

Może więc kluczem do wystawy jest po prostu fotoreportaż? Guru tego gatunku fotografii Henri Cartier Bresson stwierdził, że "fotografowie radzą sobie z rzeczami, które wciąż znikają i gdy już znikną, nie ma takiego przyrządu na ziemi, który mógłby sprowadzić je z powrotem". Prościej rzecz ujmując, chodzi o ten jedyny, niepowtarzalny, decydujący moment, który sprawia że nagle fotografia krzyczy, kumulują się emocje, a obraz uchwycony we właściwym czasie i miejscu doskonale zastępuje tysiące miałkich, niepotrzebnych słów. Jednakże genialny fotograf powiedział coś jeszcze, sformułował myśl, która pewnie każdemu adeptowi i profesjonaliście tej dziedziny sztuki wyznacza do tej pory drogę poszukiwań - "W fotografii najmniejsza rzecz może być wielkim tematem. Mały detal człowieka może stać się motywem przewodnim". Nie wiem, czy Piotr Augustyniak podąża w swej pracy za przemyśleniami klasyków, ale jego zdjęcia kumulują ich przemyślenia; nasz fotograf wciąż szuka, penetruje w naturalny sposób obszary, które z natury rzeczy są niedostępne dla innych, podejmuje tematy z pogranicza i widzi, kiedy system zawodzi, pozbawia ludzi godności i porzuca, sprowadza do kategorii śmieci, opowiada o bohaterach wciągniętych "pod kreskę". Jego obrazy są zapisem ludzkich wyznań z pogranicza introspekcji, zawierają w sobie autentyzm, rażą mocą indywidualnej historii.

Konwencja fotografii typu "photo street" w przypadku prac Piotra Augustyniaka jest w jego przypadku niepotrzebnym ograniczeniem, bowiem często wykracza poza jej ramy, wyposaża zdawało by się zwykłe ujęcia w ładunek ludzkich przeżyć, poszukuje codziennych, z pozoru banalnych opowieści, które składają się na ciąg życia. Cykle "Więźniowie", "Faceci bez nóg strzelają piękne bramki", "Powodzianie po roku", "Dzieci czytają psom w schronisku" to niepowtarzalny, fotograficzny zapis ludzkich emocji. Dokument tego rodzaju może jednakże powstać tylko wtedy, jeżeli nawiąże się bezpośredni kontakt z ludźmi znajdującymi się przed obiektywem. Piotr Augustyniak czyni to w naturalny dla siebie sposób; rozmawia z bohaterami swych opowieści, zaprzyjaźnia się, roztapia granice ludzkiej nieufności i rozumie ich małe i duże życiowe problemy. Kiedy to społecznikowskie zacięcie spotyka się z wrażliwością fotografa, powstaje iście wybuchowa mieszanka - kadry, które krzyczą swym autentyzmem, porażają mocą swego przekazu. Wystawę będzie można oglądać do 20 października br. Należy również dodać, iż dzięki zaangażowaniu w jej organizację Stowarzyszenia "De facto" została ona wyposażona w audiodeskrypcję, umożliwiającą zapoznanie się z nią niedowidzącym i niewidomym odbiorcom sztuki.

(Waldemar Robak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu petronews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%