Jak się okazuje, brak maseczki nie tylko doprowadza do rozprzestrzeniania koronawirusa, ale może sprawić, że trafi się do więzienia. Policjanci zatrzymali poszukiwanego mężczyznę, który nie dostosował się do regulacji przeciwepidemicznych.
Funkcjonariusze systematycznie sprawdzają, czy mieszkańcy stosują się do obowiązujących restrykcji. Pomimo wielu apeli o przestrzeganie reżimu sanitarnego i troski o bezpieczeństwo zarówno swoje, jak i innych, nadal nie brakuje osób świadomie łamiących przepisy.
Tym razem konsekwencję poniósł mężczyzna, który był poszukiwany przez policję. W niedzielę, 14 listopada wieczorem podczas patrolu płoccy policjanci zauważyli mężczyznę, który nie miał zasłoniętych ust i nosa maseczką przebywając budynku jednej ze stacji paliw.
– Mundurowi podjęli interwencję wobec mężczyzny. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach informatycznych okazało się, że 34-letni mężczyzna był poszukiwany w celu odbycia kary pozbawienia wolności za swoje wcześniejsze przewinienia – relacjonuje podkom. Marta Lewandowska, oficer prasowa KMP w Płocku.
Za popełnione wykroczenie, dotyczące niestosowania się do nakazu zasłaniania ust i nosa, mężczyzna został ukarany mandatem. Po wykonanych czynnościach policjanci doprowadzili 34-latka do zakładu karnego.