Piękna pogoda, fale Wisły błyszczące w słońcu i statek „Marianna” Żeglugi Płockiej wypełniony pasażerami – tak wyglądał pierwszy dzień rejsów z ORLENEM, które cieszyły się ogromną popularnością. Bilety wyprzedano już około południa.
Żegluga Płocka nie zdecydowała się w tym roku na uruchomienie stałych rejsów weekendowych, jak to miało miejsce zazwyczaj w sezonie letnim. Powód jest prosty – bez dofinansowania ceny biletów odstraszały potencjalnych pasażerów. Jednak przez dwa wakacyjne dni, 13 i 15 sierpnia, „Marianna” znów pływa po Wiśle na wysokości Płocka. Stało się tak dzięki akcji ORLENU, który nie tylko dofinansował rejsy, dzięki czemu cena za bilet wynosiła jedyne 5 zł, ale i dla każdego z pasażerów przygotował napój, słodką przekąskę oraz materiały informacyjne o największej prowadzonej przez koncern inwestycji – Kompleksie Olefiny III.
– Chcemy być blisko mieszkańców Płocka, chcemy być blisko tego, co jest dla płocczan ważne – mówi Piotr Sabat, Członek Zarządu ORLEN SA. – Żegluga Płocka jest nierozerwalnie związana z Wisłą, wiemy też, że od pewnego czasu z różnych powodów rejsy po Wiśle nie funkcjonowały. Pomyśleliśmy więc, że miło będzie odtworzyć rejsy, które były dobrze przyjmowane i atrakcyjne dla mieszkańców oraz turystów. Stąd pomysł, żeby te dwa dni świąteczne poświęcić na to, aby mieszkańcy Płocka mogli przyjść nad Wisłę i popłynąć statkiem – wyjaśnia Piotr Sabat.

Mariusz Pielaciński, kapitan Żeglugi Płockiej przyznaje, że te rejsy są wyjątkowe.
– Frekwencja jest stuprocentowa, bilety sprzedają się bardzo szybko, mamy komplet pasażerów. Cena na pewno też zachęciła do pływania z nami, więc bardzo cieszymy się, że możemy wypłynąć z ORLENEM. A ja jestem przeszczęśliwy, widząc pokład pełen pasażerów – mówi kpt. Mariusz Pielaciński.

Pokład faktycznie wypełniony był pasażerami w różnym wieku, którzy chętnie pozowali do zdjęć i kontemplowali piękno nadwiślańskiego krajobrazu. Wśród nich spotkaliśmy pana, opowiadającego o swoim dzieciństwie spędzanym na Wiśle.
– Odszedłem na emeryturę i działałem w Klubie Seniora przez 9 lat. Tam organizowaliśmy rejsy po Wiśle, które zawsze cieszyły się dużym powodzeniem. Dlatego jestem tutaj dzisiaj z wnukiem, który przyjechał do Płocka specjalnie z Warszawy, żebyśmy mogli spędzić czas na Wiśle – mówi pan Andrzej, który, jak się okazało, przepracował w płockim koncernie 45 lat.
Jak tłumaczy, wychował się nad Wisłą, w jednej z miejscowości gminy Nowy Duninów.
– Od tego czasu Wisła bardzo się zmieniła. Ja pamiętam lata 50., kiedy kąpaliśmy się w Wiśle, pływaliśmy po niej, łowiliśmy ryby. Były piaszczyste plaże. Później rzeka zaczęła się zmieniać, był taki okres martwy, a teraz już powróciła do równowagi. Dużo zmieniło się w zakresie ekologii i ochrony przyrody. Duży jest postęp, także dzięki ORLENOWI – dodaje pan Andrzej, pozdrawiając płocczan i Klub Seniora.
Podkreślmy, że rejsy cieszyły się tego dnia ogromną popularnością. Komplet biletów na wszystkie 10 rejsów został wyprzedany już około południa. Oznacza to, że tylko tego jednego dnia na rejs po Wiśle wybrało się 1400 osób.
Podróż Wisłą podczas jednego rejsu trwała 45 minut, a zaplanowano ich po 10, zarówno w niedzielę, 13 sierpnia jak i we wtorek, 15 sierpnia. Pierwszy statek wypływa z bulwarów wiślanych na terenie Klubu Żeglarskiego Morka (naprzeciwko amfiteatru) o godz. 10.30, natomiast ostatni o 19.30. Na pokład jednorazowo może wejść 140 pasażerów, łącznie więc w ciągu dwóch dni z tej atrakcji skorzysta blisko 3 tysiące osób.
Sprzedaż biletów odbywa się wyłącznie w kasie na bulwarach wiślanych (przy ul. Rybaki, na terenie Klubu Żeglarskiego MORKA) w dniu rejsu, od godz. 8.15. Jedna osoba może zakupić maksymalnie cztery bilety, ale to ograniczenie nie dotyczy posiadaczy karty dużej rodziny, którzy mogą nabyć tyle biletów, ile wskazuje karta.
Szczegółowy harmonogram rejsów 15 sierpnia:
10.30 – 11.15
11.30 – 12.15
12:30 – 13:15
13.30 – 13.15
14.30 – 15.15
15.30 – 16.15
16:30 – 17:15
17.30 – 17.15
18.30 – 19.15
19.30 – 20.15.
No cóż, w Sierpcu dużej rzeki nie ma, to i prezydent niezwyczajny. I dlatego od lat nie ma statku w Płocku. I to nie tylko z powodu pandemii. Ale festiwale blokujące dostęp do Wisły i Sobótki przez półtora miesiąca lata są. Bo…?
Niech Orlen odpowie: A dlaczego było tu sporo ludzi z poza Płocka skoro piszecie ze to bylo dla płocczan? Dlaczego nie zrobiliście tak że skoro to dla płocczan to bilety mogą kupic tylko osoby posiadające karte plocczanina?! Jedno wielkie oszustwo !!!
Ja jestem płocczaninem i nie mam karty mieszkańca. Nie chce aby moje dane wędrowały za granice a wędrują.
Poza tym Cała moja rodzina płocczan jak się dorobiła to mieszkają w Radzanowie, Słupnie czy w Małej Wsi.
Moja propozycja, weż tą swoja kartę i kup sobie bilet na statek.
Ale wiesz co wtedy powinien dofinansować z mojej kasy prezydent Plocka a on nie da złotówki. Platforma ;)
szkoda , że tak mało osób moglo skorzystać ze spaceru po Wiścle. TO tylko ponad 2 % mieszkańców. Gdy uwzględni się gości to może mieszkańców było około 1%. Zastanawiające dlaczego tak mało. Jaki cel temu przyświecał. Można było nie fundować słodkiej przekąski i napoju a zorganizować więcej rejsów. CHĘTNYCH NIE ZABRAKŁOBY. czytelnik
Super sprawa tylko że my pojechaliśmy ok 15 i po co? Zobaczyliśmy rozesmianych ludzi a my wróciliśmy zniesmaczenie
Ale propaganda