Płock leży nad Wisłą, mieszkańcy miasta spacerują nad królową polskich rzek, pływają po niej. W falach wiślanych tkwi jednak dużo większy potencjał, o którym rozmawialiśmy z wiceprezesem Ligi Morskiej i Rzecznej.
W lipcu 2019 roku tratwa „Pielgrzym” po raz kolejny odwiedziła Płock. Poprzednio w naszym mieście pojawiła się rok wcześniej na obchodach rocznicy Bitwy Warszawskiej 1918 roku. W tym roku tratwa wyruszyła w podróż z okazji 100-lecia istnienia organizacji, której celem jest przybliżenie Polski do jej wód.
17 sierpnia tratwa oficjalnie zakończyła swą tegoroczną podróż. „Pielgrzym”, przepływając w jednej wyprawie Wisłę, Bug, Narew, Noteć, Odrę i trasę przez Morze Bałtyckie aż do Kołobrzegu, symbolicznie połączył ze sobą wszystkie najważniejsze dla Polski wody. Maszt jednostki, stając się częścią pomnika Ligi, który stanął w Kołobrzegu, tę ideę przypieczętował.
Żeby zbliżyć Polskę do rzek, mórz i oceanów, potrzebne jest jednak poza symbolami również zrozumienie znaczenia wód przez Polaków i właśnie o tym rozmawialiśmy z wiceprezesem Ligi Morskiej i Rzecznej, Markiem Padjasem.
– Polska stoi rzekami, przez wiele lat nie patrzyliśmy na nie tak, jak powinniśmy patrzeć – powiedział nam wiceprezes LMiR. – Ja zawsze podaję taki przykład, kiedy do portu gdańskiego zacumował największy kontenerowiec świata i wszyscy się chwalili, jakie to jest wielkie osiągnięcie, jaki wspaniały statek zacumował i na końcu tych wszystkich wypowiedzi wyszedł kapitan, Polak zresztą, bo to nie był polski statek, ale Polak był jego kapitanem, no i mówi tak: „Ja tylko się zapytam, a czym wy te tysiące kontenerów do Płocka czy do Zakopanego wywieziecie?”. Powiem tylko tyle, jeden kontener to jeden tir. Jeżeli mamy barkę, załadujemy kilkadziesiąt, a nawet i kilkaset kontenerów, i możemy je tutaj przywieźć – zwracał uwagę Marek Padjas.
Wiceprezes Ligi Morskiej i Rzecznej podkreślił, że do transportu rzeką kontenerów z towarami konieczne jest stworzenie i utrzymanie żeglownego szlaku. Jednak, pomimo że jest to bardzo poważna inwestycja, to szybko się ona zwróci, co szczególnie widać na zachodzie Europy.
Marek Padjas zwrócił uwagę, że kiedyś ludzie osiedlali się nad rzekami właśnie dlatego, że tam odbywał się handel. Rzeki żywiły wszystkich, którzy nad nimi mieszkali. Rzekami podróżowali ludzie, transportowano towary, żywność, pocztę, a nawet gazety.
Transport towarów na barkach jest efektywniejszy od transportu kołowego. Na barce załoga składa się z trzech marynarzy, którzy transportują 100 kontenerów, a każdy TIR to jest jeden kontener i jeden kierowca. Barki zużywają również znacznie mniejszą ilość paliwa do przewiezienia takiej samej ilości towaru, co transport kołowy.
Mniejsze zużycie paliwa przekłada się na oszczędności i mniejszą emisję spalin do atmosfery, a to oznacza czystsze powietrze w miastach. Przeniesienie transportu towarów z dróg na rzeki wiążę się również ze zwiększeniem bezpieczeństwa na drogach, z których zniknęłyby ważące dziesiątki ton ciężarówki, stanowiące śmiertelne zagrożenie dla pozostałych uczestników ruchu i niszczące drogi.
– Na przykład jak oceniam, co się dzieje na Odrze. Tam sukcesywnie to robią, a to przecież ta sama Polska jest. Co roku na Kanale Gliwickim kolejna śluza jest wyremontowana. Byłem mile zaskoczony w tym roku w maju, gdy płynąłem tam, że bardzo dużo barek już się pojawiło, to jest bardzo optymistyczne. Na Wiśle jest zupełnie co innego, płynąc z Krakowa prawie nikogo nie spotkaliśmy, jedynie pojedyncze łódki. Tutaj, bliżej Włocławka, już jest coraz lepiej, coraz więcej jachtów, ale tej żeglugi zawodowej nie ma. Jedynie kapitan Pielaciński prowadzi tutaj firmę, ale z pewnością, gdyby tylko mógł, to by się bardziej rozwinął. To jest przyszłość dla nas i wszędzie na świecie tak jest. Ja nie jestem odkrywcą żadnym, tylko patrzę, co się dzieje w Holandii, Belgii, Niemczech, Austrii czy innych krajach. Oni korzystają z tych rzek i umieją z tego pieniądze brać, a przy okazji tworzy się kultura wodniacka – argumentował wiceprezes Ligi Morskiej i Rzecznej.
Marek Padjas zaznaczył, że rozwój żeglugi śródlądowej to też odrodzenie szkolnictwa i kultury wodniackiej. Szczególnie w tym aspekcie ważne ma być to, by jak najszybciej doprowadzić do odnowienia nauczania, póki w kraju jeszcze są specjaliści od żeglugi, znawcy rzek, starzy kapitanowie, którzy będą mogli wykształcić nowe pokolenie.
Wiceprezes wyjawił na koniec, że w przyszłym roku „Pielgrzym” również ma odwiedzić Płock. Liga Morska i Rzeczna będzie świętowała wiele ważnych rocznic w 2020 roku, w związku z czym planuje rejs, w którym pokona jak najdłuższy odcinek Wisły. Możliwe, że tratwa wyruszy już z Tyńca, a jej celem będzie Puck, gdzie doszło do zaślubin Polski z morzem w 1920 roku.
kiedys tiry chcieli koleją wozic i te lobby nie dało :(
A gdzie w Płocku te tiry zobaczył, bez przesady, ciekawe po co tam jeździć!
Piękne czytanie Utopii. Niestety CI, KTÓRZY SKAZALI NASZE MIASTO NA ZNISZCZENIE, DOSKONALE WIEDZĄ O CZYM MÓWILI
CI WSPANIALI LUDZIE KOCHAJĄCY JAK I JA – WISŁE. TO MARZYCIELE. WSPANIALI LUDZIE. PROSZĘ IM OPOWIEDZIEC O BLISKIM PRZODU – OPIEKUNIE WISŁY
CZESŁAWIE TYSZCZE…..
POLACY, ZAWSZE KOCHALI WISŁĘ I ŻYLI Z NIEJ I DLA NIEJ…..
Żyjemy w złych Czasach. Nasza rzeka nie będzie pogłębiana ani spławna…..
Jest niszczona celowo .Przeciez na Nadbrzeżu nie robia nawet wychodka. Nie uważają nas za ludzi.
MOŻE BÓG NA NAMI SIĘ ZLITUJE I ODZYSKAMY NIEPODLEGLOŚĆ A PLOCK WROCI DO KORONY POLSKI.
To się zdecyduj. Jeśli ratowanie Wisły (pogłębianie, tworzenie zbiorników retencyjch, regulacja główkami) to i transport ruszy.
Zalew Włocławski gromadził co najmniej 5 razy więcej wody niż teraz, jak jest zamulony. I to też jest przyczyną ucieczki wody do Bałtyku.
Jeśli zostawić jak jest, to i kajaków nie będzie.
A brednią jest, że Wisła jest regulowana. Nie jest od co najmniej lat siedemdziesiątych i tyle.
Badanie o nierealnym. Najpierw musiała by być w tych rzekach woda. A dalsze regulowanie Wisły i innych rzek tylko pogorszy ich zasobność w wodę. Skończmy już te brednie o transporcie Wisłą. I ratujmy co się jeszcze da jeśli chodzi o nasze rzeki. Bo niebawem kajakiem będzie ciężko pływać po Wiśle.
Jak chcesz już pleść 3 po 3 to chociaż przeczytaj „podkreślił, że do transportu rzeką kontenerów z towarami konieczne jest stworzenie i utrzymanie żeglownego szlaku” czyli właśnie to o czym piszesz inteligencie.