Wisła Płock przegrała wynikiem 0:1 mecz z Wisłą Kraków. Piłkarze z Płocka w pierwszych minutach stracili bramkę i już do końca spotkania nie udało im się wyrównać.
23 czerwca na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana w Krakowie spotkała się Wisła Kraków z Wisłą Płock. Był to mecz 32. kolejki PKO Ekstraklasy. Krakowianie potrzebowali dwóch prób, aby strzelić bramkę płocczanom. Do decydującego gola doszło w wyniku rzutu karnego podyktowanego w 17. minucie.
Podczas obrony bramki przez Wisłę Płock, obrońca Michał Marcjanik dotknął piłki i sędzia podyktował rzut karny. Bramkę, która jak się okazało, przypieczętowała wynik meczu, strzelił Jakub Błaszczykowski.
– Tak naprawdę o wyniku tego spotkania zadecydowała jedna akcja, bodajże z 17. czy 18. minuty, brak agresywnego doskoku w bocznym sektorze, dośrodkowanie, ręka i wykorzystany karny przez Kubę Błaszczykowskiego. My do końca meczu staraliśmy się odmienić losy spotkania, bardzo chcieliśmy strzelić wyrównującą bramkę, jednak nam się to nie udało – mówił po meczu trener Radosław Sobolewski.
Panu Sobolewskiemu już dziękujemy. No przecież to jest jakaś masakra co się dzieje z tą drużyną. Jak nas spuści z ligi to dłuuuugo do kiej nie wrócimy. A budowa nowego stadionu straci sens i stanie się zbędna inwestycją.