Ponownie śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zaobserwowali nasi czytelnicy. Wylądował w pobliżu ul. Słodowej.
W środę rano śmigłowiec LPR lądował przy ul. Wyszogrodzkiej w Płocku, gdy doszło do nagłego zatrzymania krążenia u mężczyzny. Niestety, w tym przypadku nie udało się uratować jego życia.
Znów lądowanie śmigłowca LPR. Trwała reanimacja mężczyzny [FILM, ZDJĘCIA]
Wieczorem ponownie otrzymaliśmy informację o lądowaniu śmigłowca w Płocku. Tym razem przy ul. Słodowej.
– Zgłoszenie otrzymaliśmy o godz. 19.15. Zabezpieczaliśmy lądowanie Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz udzielaliśmy pomocy przedmedycznej osobie z nagłym zatrzymaniem krążenia – powiedział nam dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Płocku. – Akcja nadal trwa – dodał.
Każde lądowanie jest zabezpieczone karetką. Przy szpitalu od śmigłowca na sor karetka.
Rozumiem, że te karetki nie mają takiego wyposażenia jak reanimacyjne, czy śmigłowiec.
Tylko czy nie lepiej doposażyć te dwie potrzebne i tak w takich akcjach..?
Chłopaki z LPR zrobią co tylko możliwe i czasami co niemożliwe też. Jestem tego pewien.
Tylko czy ryzykowanie ich życiem jest konieczne z powodu rozgrywek na wyższych poziomach władzy??
No i mamy efekty maseczek i szczepień.
Sami tego chcieliście ludzie! To teraz zdychajcie jak bydło!
Tak się dzieje, gdy karetek jest tylko 5 w mieście. Jeżdżą do nieuzasadnionych wezwań,do zachorowań w których powinien zadziałać lekarz z podstawowej opieki zdrowotnej . Ktoś powinien płacić za nieuzasadnione wezwania. Przykładem jest akcja ze śmigłowcem z Królowej Jadwigi może ktoś przeanalizuje co się wydarzyło. Straż karetka jadąca do zdarzenia 20 km, lśmigłowiec A wszystko okazuje się niepotrzebne, bo ktoś miał widzimisię i kaprys,bo pogotowie przyjeżdża za darmo.
To już trzeci raz śmigłowiec został użyty na terenie miasta w ciagu 72 godzin. Jak do tej pory rolę wypełniały skutecznie karetki pogotowia. Pytam, kto decyduje na użycie śmigłowca w terenie gęstej miejskiej zabudowy, co doprowadzić może w końcu jednak do tragedii. ( szacunek dla pilota za odwagę i umiejętności). Miejska zabudowa nie jest obszarem, gdzie te maszyny są w pełni bezpieczne i mogą wykorzystać swój potencjał. Czy tłem są odmienne zdania starosty i wojewody na funkcjonowanie systemu ratownictwa w Płocku i kto, co, komu chce w ten sposób udowodnić? (Szury, foliarze piszący o szczepieniach itp won za Don i nie zabierać głosu w sprawach dotyczących mojego wpisu).
A co ma do tego starosta?
Oczywiscie słuszna uwaga. Nie o starostę chodzilo. Ale pytanie nadal aktualne. Kto decyduje lub doprowadza do tego, że śmigłowiec lata po mieście i ląduje w ryzykownych lokalizacjach, zamiast wykorzystywania karetek. To pytanie jest z troski o bezpieczeństwo ratowników z LPR. Czy w Płocku brakuje karetek? A jesli tak to dlaczego? A może są inne przyczyny, że smigłowiec lata po mieście zamiast pozostawać w gotowości do interwencji na dalekich dystansach, gdzie karetka tak szybko nie dotrze? Czy może ma to związek, że od nowego roku przestała działać dyspozytornia medyczna w Płocku? Dotychczas była w strukturach Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego w Płocku podlegającej samorządowi województwa a więc marszałkowi mazowieckiemu. Kto to jest, wiadomo. I z jakiej partii też. Dyspozytornię płocką przejął wojewoda mazowiecki (zgodnie z ustawą) przekazał zadania dyspozytorni zdaje się w Radomiu. Z której opcji jest wojewoda też jest wiadome. Natomiast SP ZOZ Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego wraz z karetkami nadal znajduje w Płocku. Marszałek woj. mazowieckiego i ówczesne (zresztą nadal aktualne ) władze Stacji Pogotowia, mocno protestowały przeciw decyzji wojewody. Określano ją mianem, przedwczesnej, niezrozumiałej, politycznej itp. Podkreślano, że wpisuje się w odbieranie kompetencji samorządom. Budowano na tym oś sporu politycznego. Stwierdzano, że cała odpowiedzialność, jeśli system nie będzie wydolny spadnie na wojewodę itp. Nie jest tajemnicą, że wojewoda mazowiecki i marszszłek województwa są po przeciwnych stronach politycznej barykady. Jeśli dobrze pamiętam, przejmowanie dyspozytorni przez wojewodę nie odbywało się bez trudności np w Warszawie. Tam wojewoda złożył nawet zawiadomie do prokuratury na okoliczności przekazywania dyspozytorni, wskazując na działania szkodliwe w jego ocenie na rzecz pacjentów. Jak napisano w artykule opisującym sytuację z Warszawy, wojewoda stwierdził, że „przykre jest również, że te działania sankcjonował osobiście pan marszałek województwa”. Była to ocena działań marszałka przez wojewodę. Zresztą srodowisko urzędu marszałkowskiego formułowało identyczne zarzuty o działaniu wojewody na szkodę mieszkańców. Wracając na płockie podwórko, jak wskazują artykuły prasowe, władze Stacji Pogotowia bliskie są politycznie marzszałkowi. Pytam zatem. Czy w Płocku jest zbyt mało „naziemnych” zespołów ratowniczych, że trzeba posiłkować się zespołem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego? Z czego to wynika? I nie przekonają mnie tłumaczenia, że covid, bo jak dotąd tj. od marca 2020, kiedy wybuchł covid, jakoś śmigłowiec nie musiał latać po mieście. A może w tle jest jednak jakiś konflikt i bulteriery walczą pod dywanem? A może wytłumaczenie jest prostsze. Na nikogo nie wskazuję, nie pomawiam nikogo, nie stwierdzam jednoznacznie kto powoduje tę sytuację. Zadaję jedynie publicznie pytanie – co takiego wydarzyło się, że zachodziła konieczność używania śmigłowca w mieście na dystansie kilku/ kilkunastu kilometrów w terenie gęsto zabudowanym. Trzy loty śmigłowca po mieście nie są częstym zjawiskiem i muszą wywołać zaniepokojenie mieszkańców czy poziom zabezpieczenia ratunkowego jest w Płocku wystarczający. A może taki efekt miał powstać aby „przyłożyć” komu trzeba, zgodnie z zapowiedziami o braniu odpowiedzialności za zmiany? Takie pytania sie nasuwają.
Coś tu jest nie tak z jednej strony kombinat nas uśmierca z drugiej szczepionki karetek wolnych brak i po mieście zaczely latac śmigłowce LPR gdzie karetka byłaby szybciej zdecydowanie a do tego jeszcze 2 zastępy PSP. i nagle zjawia się karetka. Życie ludzkie jest wartością, bezcenna każdego trzeba ratować ale nas jako Państwa na to nie stać żeby na jedną akcję przyjechało na raz tyle służb.. Co innego wypadek drogowy. Nikomu nie ujmując robią z nas głąbów na obiecywali 500+ i inne takie a teraz przeprowadzają selekcję naturalną żeby ZUS nie musiał emerytur płacić i tyle w temacie a Panu któremu zmatl tata najszczersze wyrazy współczucia
Mój ojciec uparł się, że się zaszczepi. Szczepionkę przyjął 10.04, a w środę, 14.04 zemdlał na ulicy.Od godziny 13, do godziny 18.40 ważony był karetką w poszukiwaniu wolnego miejsca w szpitalu. Zmarł w nocy z 14 na 15.04. Nagle zatrzymanie krążenia. Oczywiście nikt nie potwierdzi, że wpływ na sytuację miała szczepionka…
To będzie nowa PLANDEMIA tym razem nagłej zakrzepicy. LPR może już nawet nie gasić silników za chwilę nie dolega do jednego A wezwania będą już do następnych. BRAWO PIS
Jak co ma szczepionka ,trąbili ze wystepowala zakrzepica po szczepieniu,to tak wyglada zakrzepica i smierc nie wydolnosc krazenia.
Cos tu zle wyglada to juz 3 osoba w tak bliskim czasie,a moze cos wspolnego z szczepionkami.
A co ma szczepienie do zgonu?
Co parę dni umierają w Płocku ludzie na ulicy… To plaga. Karetki nie przyjeżdżają do pacjentów a prywatne stoją pod oknami po 3 dni w tym samym miejscu. Państwo powinno prywatnym karetkom płacić więcej aby ratowali ludzi… Coś nie udaje się….
3x ciekawe czy byli zaszczepieni