Od 14 grudnia można oglądać w NK Przedwiośnie najnowszą produkcję z cyklu "Gwiezdne wojny", czyli "Ostatni Jedi". Jak ocenia ją nasz czytelnik?
Opis producenta
W najnowszej produkcji Lucasfilm "Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi" bohaterowie "Przebudzenia Mocy" wraz z legendarnymi postaciami gwiezdnego uniwersum odkrywają zaskakujące sekrety przeszłości i niezgłębione dotąd tajemnice Mocy...
W filmie "Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi" występują: Mark Hamill, Carrie Fisher, Adam Driver, Daisy Ridley, John Boyega, Oscar Isaac, Lupita Nyong`o, Andy Serkis, Domhnall Gleeson, Anthony Daniels, Gwendoline Christie, Kelly Marie Tran, Laura Dern oraz Benicio Del Toro.
Za scenariusz i reżyserię filmu odpowiada Rian Johnson, za produkcję - Kathleen Kennedy i Ram Bergman. Stanowiska producentów wykonawczych objęli: J.J. Abrams, Tom Karnowski i Jason McGatlin.
Recenzja czytelnika
W dzisiejszej recenzji pod swoje oko wezmę jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów ostatniego roku. Mowa jest oczywiście o filmie George Lucasa pt.: "Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi". Niewątpliwie u niejednego fana tego uniwersum wywołał on wiele pytań oraz zaskoczeń.
Zanim zacznę omawianie tego tytułu swoim indywidualnym zdaniem, spróbuje go w jak najprostszy oraz najbardziej zrozumiały sposób streścić. Film zaczyna się, gdy Najwyższy Porządek próbuje do samego końca wyeliminować swojego wroga, czyli Ruch Oporu, na którego czele stoi Księżniczka Leia. Niestety, u jej boku już nie zobaczymy Harrison Forda, który w dość specyficzny oraz kontrowersyjny w oczach fanów sposób został zamordowany przez swojego syna Kylo Rena w poprzednim epizodzie.
Ruchowi Oporu kończy się paliwo i nie mogą zgubić statków Najwyższego Porządku. Kiedy już nawet skok w przestrzeń nie pomaga, gdyż rebelianci są namierzani przez nadajnik umieszczony w okręcie Snoka, na pomoc bohaterom przychodzi Maz, która pojawiła się w poprzednim epizodzie. Mówi ona, że siły Ruchu Oporu musiałyby zlikwidować wspomniany wcześniej nadajnik. W tym zadaniu nasi bohaterowie nie mają szans i muszą ruszyć na poszukiwania "hakera", który ma się znajdować w kasynie położonym na jednej z planet handlarzy z bronią.
Finn, jego przyjaciółka oraz droid Poe zostają złapani, ale dziwnym trafem w celi znajdują poszukiwanego mężczyznę, który obiecuje pomoc za opłatą. Mostek, na którym znajduje się Leia zostaje zestrzelony, a księżniczka ciężko ranna... Zaczyna się bunt.
Wspomnę szybko o jednej z głównej bohaterek, Rey, która po wielu próbach przekonuje Luka do szkolenia... Zostaje łączona za pomocą mocy z Benem Solo i namawia go do zmiany strony. Udaje się na statek Snoke, dziewczyna jest bezradna wobec ciemnej strony mocy. Natomiast Kylo Ren zabija Snoke, po czym wdaje się w walkę z jego strażnikami, która przy boku Rey ostatecznie wygrywa. Rey ucieka, by pomóc wraz z Chewbacą rebeliantom. Ruch Oporu ucieka bezbronnymi transportowcami na opuszczoną placówkę dawnej Rebelii i czeka na ostateczne starcie. Pod koniec filmu Luke staje do walki z Benem Solo (Kylo Renem)...
Według mnie, sam pomysł, jak i wykonanie jest, nie oszukujmy się, po prostu dobre. Widać, niestety dla mnie, jako fana starej sagi, że reżyser próbuje odciąć się od przeszłości i zaczyna zupełnie inną opowieść, która będzie hitem lub dnem. Oczywiście, w samym filmie znajduje się wiele nawiązań do poprzednich części, lecz to mało, zdecydowanie za mało.
Film sam w sobie byłby bardzo dobry, gdyby nie to, że kiedy do końca nie wiemy kim był Snoke, który umiera, kiedy Rey po paru dniach (?) treningu, nie kończąc szkolenia, walczy wręcz jak mistrz Jedi. Ze świetnie uzbrojonej Rebelii robi się Republika, która siła bojową nie umywa się do Najwyższego Porządku, który, jak kiedyś Imperium, nie daje rady zniszczyć kilku stateczków wielkimi niszczycielami... Sam koniec może być niezrozumiały, a całość jest nie do końca spójna. Film jest dobry, lecz nieidealny...
Bartosz Kordula
0 0
Wracaj do domku Aniu Trwam Erotik oglądać.