Już 30 maja na kortach przy Łukasiewicza 34 w Płocku rozpocznie się XXIII edycja prestiżowego turnieju tenisa na wózkach. Jak zaczęła się historia tych niezwykłych zawodów? Czym różniły się pierwsze turnieje od obecnych? 1995 - Petrochemia Polish Open Kamil Fabisiak (SIKT w Płocku) Pierwszy turniej to 1995 rok i nazwa Petrochemia Polish Open. Płocczanin Piotr Jaroszewski, od zawsze związany ze sportem, po wypadku i po rozpoczęciu nowego życia, tym razem na wózku, postanowił nie tylko grać w tenisa na wózkach, ale i rozpowszechnić tę dyscyplinę w Polsce. I tak to się zaczęło. Grupa znajomych postanowiła rozpocząć swoją przygodę z tenisem na wózkach i ta przygoda dla niektórych z nich trwa do dzisiaj. To, co rzucało się w oczy podczas pierwszych turniejów i z czym zmagali się organizatorzy, to przede wszystkim brak obiektów przystosowanych dla osób poruszających się na wózkach. Organizatorzy - Wiesław Chrobot i Piotr Jaroszewski - jako pierwsi pokazali tenisa na wózkach na poziomie światowym w Polsce. Oczywiście, nie oni sami organizowali cały turniej, lecz mieli wsparcie w wielu osobach, instytucjach i firmach prywatnych. Przez te wszystkie lata udało się im zbudować grono stałych przyjaciół turnieju, którzy do tej pory go wspierają.
Pierwszy turniej odbył się w dniach 4-7 maja 1995 r. i wzięli w nim udział jedynie mężczyźni - 31 zawodników z Polski i ze świata. Już wtedy w Płocku w tenisa na wózkach, oprócz Piotra Jaroszewskiego, grali - Jerzy Kulik, Bronisław Malinowski i Arkadiusz Stasiak (grający w tym roku w turnieju). Podczas pierwszych turniejów wszystko było dla organizatorów nowe, wszystkiego uczyli się od podstaw i musieli mierzyć się z ówczesnymi polskimi realiami życia. Niektórzy zawodnicy z zagranicy myśleli, że jak przyjadą do Polski, to zobaczą niedźwiedzie chodzące po ulicach...Steffen Sommerfeld (Niemcy) W 1996 roku zawodników było już znacznie więcej, bo 51. Dołączyły do gry także kobiety, choć w tym roku było ich tylko 4. Na tym turnieju zagrała po raz pierwszy płocka zawodniczka, Renata Kalinowska, która wtedy rozpoczynała swoją karierę. W 2000 roku zawodniczka ta była 36. na świecie, a nasz turniej udało się jej wygrać w 1998 i w 1999 r. 2003 - święto tenisa na wózkach Stefan Dobaczewski (SIKT w Płocku) Pamiętnym rokiem był 2003, kiedy to turniej odbywał się przed Drużynowymi Mistrzostwami Świata w Sopocie. W Płocku grało wówczas 77 zawodników z całego świata. Było to ogromne święto tenisa na wózkach w naszym mieście i do tej pory wszyscy wspominają ten turniej. Wygrał go wtedy Japończyk Satoshi Saida, który w 2003 roku był numerem 3. na świecie. Wśród kobiet najlepsza była wówczas Esther Vergeer z Holandii, zawodniczka bardzo utytułowana, która kilka lat była numerem jeden na świecie, a posiada łącznie 7 złotych medali z Igrzysk Paraolimpisjkich w grze deblowej i singlowej. Obecnie jest już na sportowej emeryturze. 2017 - rekordowa pula nagród Przez kolejne lata zmieniała się ranga turnieju i teraz, od kilku lat, turniej posiada rangę ITF2, a tegoroczna pula nagród to 20 ty.s USD, wypłacana zawodnikom w euro (17.900 eur). Macarena Cabrillana i Maria Diaz (Chile) Na turnieju nie tylko zmieniali się zawodnicy, ale i hotele. Zawodnicy nocowali w dawnym Hotelu Petropol, w ośrodku wypoczynkowym FMŻ w Soczewce, w ośrodku w Zaździerzu, w hotelu Czardasz, a w tym roku (podobnie jak w ubiegłym) w hotelu Starzyński. Nie zawsze też turniej rozgrywany był na kortach przy ulicy Łukasiewicza. Kilka razy odbywał się na kortach przy ul. Sportowej, a i zdarzyło się, iż musiał być rozgrywany na obydwu obiektach, gdyż tak dużo zawodników przyjechało zagrać w Płocku. Zmieniali się sędziowie, wolontariusze, kierowcy, catering... a także pogoda, która nieraz bywała kapryśna, ale zawsze (pomimo braku hali tenisowej) turniej udało nam się zagrać do końca. Oh-Chee Keegan (Australia), na drugim planie David Phillipson (Wielka Brytania) Przez turniej w Płocku przewinęło się bardzo dużo zawodników... kiedyś trzeba będzie to policzyć. Na pewno byli to zawodnicy z takich krajów, jak: Polska, Rosja, Holandia, Austria, USA, Ukraina, Węgry, Czechy, Belgia, Nowa Zelandia, Słowacja, Izrael, Niemcy, Wielka Brytania, Szwajcaria, Szwecja, Hiszpania, Francja, Meksyk, Japonia, Kanada, Finlandia, RPA, Chile, Australia, Indie, Włochy, Sri Lanka, Chorwacja, Argentyna, Grecja, Łotwa. Opracowała: Monika Nowak, rzeczniczka prasowa POPO
22:26, 29.07.2017
O ile mi wiadomo Albin jest nadal żonaty.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu petronews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas redakcja@petronews.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
"Migranci mile widziani" - wydarzenie w Płocku
Migracja to celowy plan zalania Europy ludźmi z Afryki i Ameryki południowej oraz Azjii w celu zniszczenia kultury europejskiej i stworzenia nowego kraju czyli Stanów Zjednoczonych Europy którym będzie rządził Berlin. To plan stworzenia IVRZESZY NIEMIECKIEJ. Tego samego chciał Hitler tylko chciał to osiągnąć za pomocą czołgów i bez ściągania tu obcych migrantów. Teraz cel ten Sam co w 1939 tylko metody nieco inne.
Historyk
20:24, 2025-07-22
"Migranci mile widziani" - wydarzenie w Płocku
Ogromnym zagrożeniem dla Polski jest działalność polityczna lewicy. Proszę sobie przypomnieć rządy SLD. Afera Rywina plus wiele innych złodziejskich afer i prezydent Kwaśniewski alkoholik przynoszący wstyd na każdym kroku. Prawie się przewrócił pijany jak świnia na pomnik w Katyniu . Przypomnę że ojciec Kwaśniewskiego to zbrodniarz żydowski mordujący polskich żołnierzy z AK i żołnierzy wyklętych. Za SLD mafia w Polsce hulała na całego afera hazardowa. Agentura ruska czuła się u nas jak u siebie w końcu Miller wziął kasę od Moskwy na rozkręcenie tej partii. Niedobitki tych starych komuchów z PZPR jeszcze są na stołkach jak Czarzasty, Rosati, Cimoszewicz,Miller itd. Naluchniety Kwaśniewski od czasu do czasu wtrąci parę zdań których i tak nikt nie słucha. Nowe pokolenie tych komuchów nadal próbuje wrócić do tego co było ale Polacy nie dadzą się Nigdy więcej nabrać na słowa tych moskiewskich pachołków. Oskarżają konfederację a niech najpierw spojrzą na siebie
Politolog
20:19, 2025-07-22
"Migranci mile widziani" - wydarzenie w Płocku
konfy wolność słowa =władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy W.I.lenin
kasandra
19:10, 2025-07-22
"Migranci mile widziani" - wydarzenie w Płocku
Zdecydowanie w Płocku faszyzmu nam nie trzeba! Ale jak tak się bliżej temu przyjrzeć, to czemu najbliższa jest tak forsowana przez lewicę penalizacja "mowy nienawiści"? Bo chyba nie wolności słowa, którą popiera Konfederacja.
Olo
18:43, 2025-07-22