REKLAMA

REKLAMA

Płocczanie kradli samochody. Odzyskano auta i części za ponad milion złotych

REKLAMA

Przeczytajrównież

39-letni płocczanin i jego 40-letni wspólnik kradli drogie samochody i rozbierali je na części lub przerabiali. Policja znalazła trzy samochody oraz mnóstwo części, łącznie na ponad milion złotych.

Sprawę prowadzili płoccy policjanci, zajmujący się przestępczością samochodową. W wyniku ustaleń, namierzyli i zlikwidowali kilka miejsc, w których znajdowały się kradzione samochody oraz części pochodzące z rozbiórki kradzionych pojazdów. Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Płocku wpadli na trop 39-latka, który zajmował się ukrywaniem skradzionych samochodów.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

– W toku dalszej pracy policjanci ustalili, że samochody po ukryciu w tzw. dziuplach były rozbierane na części, które następnie były sprzedawane – mówi Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji. – Realizując sprawę, kryminalni ustalili i przeszukali łącznie cztery miejsca na terenie Płocka i powiatu płockiego. W wyniku przeszukań, odnalezione zostały trzy samochody pochodzące z kradzieży na terenie Polski. Było to BMW X6, Renault Espace oraz Range Rover – wyjaśnia rzecznik płockiej policji.

Policjanci zabezpieczyli również bardzo dużo części pochodzących z innych pojazdów, m.in. VW Scirocco o wartości niemal 40 tys. zł, audi A6 o wartości 130 tys. zł i citroena C4 o wartości 90 tys. zł. A to nie koniec, ponieważ nadal funkcjonariusze ustalają z jakich pojazdów pochodzą pozostałe części. Wartość odzyskanych pojazdów i zabezpieczonych części może wynosić nawet ponad milion zł.




W tej sprawie kryminalni zatrzymali już 39-letniego płocczanina, ustalili także, że działał on wspólnie z 40-letnim mężczyzną mieszkającym w Płocku. Obydwaj zostali zatrzymani, a sąd rejonowy w Płocku, na podstawie zebranego do tej pory materiału dowodowego, zastosował wobec młodszego z mężczyzn tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy, natomiast wobec starszego prokurator zastosował dozór policyjny.

Jak zapewnia rzecznik płockiej policji, sprawa ma charakter rozwojowy, gdyż policjanci prowadzą dalsze ustalenia w tej sprawie. – Kolejne zatrzymania są kwestią czasu – mówi Krzysztof Piasek.

Za przestępstwo paserstwa, jakiego dopuścili się mężczyźni, w kodeksie karnym przewidziana jest kara do 5 lat pozbawienia wolności.

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU