Kierowca ciężarówki, który poruszał się autostradą A1, zwrócił uwagę policjantów z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Płocku, którzy wracali z pierwszej części zabezpieczenia szczytu klimatycznego. Ciężarówka wyładowana mięsem jechała całą szerokością drogi. Okazało się, że 33-latek z Białorusi był kompletnie pijany.
Do zdarzenia doszło 7 grudnia przed godz.13.
– Uwagę policjantów z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Płocku, wracających kolumną pojazdów do macierzystej jednostki z zabezpieczenia szczytu klimatycznego COP24, przykuł ciężarowy renault. Jego kierowca poruszał się całą szerokością drogi A1 – informuje Komenda Wojewódzka Policji w Radomiu.
Podejrzenia policjantów okazały się słuszne. Po zatrzymaniu pojazdu okazało się, że 33-letni kierowca z Białorusi miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie, a jechał autem wyładowanym mięsem z Sokółki aż do Berlina.
Płoccy policjanci poinformowali dyżurnego łódzkiej komendy, który na miejsce skierował policjantów z drogówki. Przekazano im pijanego mężczyznę, a funkcjonariusze z Płocka pojechali w dalszą drogę. Postępowanie w tej sprawie będzie prowadziła łódzka komenda.
