Postanowiłem napisać kilka zdań o klubie MKS Błękitni Gąbin, a szczególnie o tym, co się wydarzyło w dniu 3.12.2015 roku. Uważam, że to bezprecedensowe zdarzenie nie może przejść bez echa. Pracowałem w tym klubie 11 lat. Najpierw jako kierownik pierwszej drużyny, trener drużyny juniorów, a nastepnie prezes zarządu.
Nowy zarząd klubu podjął decyzję o wycofaniu I drużyny z rozgrywek czwartoligowych. Decyzja trudna, odważna, dla niektórych pewnie kontrowersyjna, czas pokaże czy słuszna. Decyzja odważna i kontrowersyjna, ponieważ po raz pierwszy w historii klubu, wycofano zespół z półprofesjonalnych rozgrywek. Krytykowałem poprzedni zarząd klubu za jego politykę i bardzo popierałem opozycję, która obecnie przejęła władzę w klubie, ale nigdy bym się nie spodziewał, że wycofają drużynę z rozgrywek. Chociaż z drugiej strony, pewnie tak to się musiało skończyć...
Zespół seniorów w 95 procentach oparty był na zawodnikach z zewnątrz. Wiązało się to z tym, że gdy skończą się środki finansowe, zespół może przestać istnieć. Absolutnie nie jestem i nigdy nie byłem za zakazem transferów zawodników z innych klubów. Wręcz przeciwnie, transfery obowiązują na całym świecie. W mojej ocenie jednak w takiej lidze jak czwarta, minimum 50 procent drużyny, powinni stanowić zawodnicy z miasta i gminy. Jestem również za tym, żeby zawodnik przyjezdny za treningi, grę, reprezentowanie barw klubu, pracując na jego chwałę i prestiż, poświęcając swój wolny czas często kosztem życia rodzinnego, otrzymywał określone wynagrodzenie finansowe. Tylko, że wszystko powinno być przemyślane i odpowiednio wyważone. Nie można przeinwestować, co w Gąbinie chyba uczyniono.
To się tak musiało skończyć, ponieważ zaprzestano szkolenia młodzieży. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że jest to klub amatorski. Każdy zawodnik uczy się lub pracuje. Wiadomo, że nawet najzdolniejszy zawodnik w pierwszej kolejności postawi na naukę i pracę. Większość po ukończeniu szkoły średniej, wyjedzie na studia lub do pracy do większego miasta. Tam może podjąć grę w większym klubie. To fakt, ale dopóki zawodnicy są na miejscu, powinno się z nich korzystać, o ile się ich posiada. W Gąbinie wychowanków się pozbywano uznając, że są za słabi na IV ligę, ale za to z powodzeniem grali w lidze okręgowej w Unii Czermno. Teraz Unia będzie grała w LO, a Błękitni w klasie B?
Mam nadzieję jednak, że do takiego scenariusza nie dojdzie. Wystarczy dokonać połączenia z Unią Czermno i wystartować w LO, np. pod nazwą MKS Gąbin. To wszystko zależy od burmistrza miasta i radnych, którzy powinni mocno lobbować za takim rozwiązaniem. To zarząd wspólnie z władzami miasta, powinni doprowadzić do powstania jednego, silnego klubu w gminie. W myśl zasady: "jedna gmina, jeden klub". Tylko czy burmistrz odważy się zaproponować likwidację Unii Czermno, prezesowi i radnemu miejskiemu, panu Sobieckiemu? Panie Burmistrzu, uważam, że dla dobra rozwoju piłki nożnej w gminie Gąbin, powinien Pan to zrobić.
Wycofanie się Błękitnych z rozgrywek IV ligi, powinno być tematem do rozmów dla działaczy, do zastanowienia się nad przyszłością i rozwojem piłki nożnej w okręgu płockim. Mamy jeden zawodowy klub, czyli Wisłę Płock z szansami na awans do Ekstraklasy, a później przepaść. Rezerwy Wisły i Mazur Gostynin grają w IV lidze. Mazur pewnie ponownie spadnie, zastąpi go Kasztelan Sierpc. Jeżeli władze okręgu płockiego i kluby nie zacieśnią współpracy z Wisłą Płock, ta przepaść będzie się powiększać.
To również zarządowi Wisły Płock, powinno zależeć na budowaniu silnej piłki w okręgu płockim. Gdyby któryś z klubów naszego okręgu grał w II lub III lidze, nie musieliby wypożyczać zawodników, nie mających miejsca w pierwszej drużynie do Łowicza czy Łomży. Trzeba na zagadnienie spojrzeć z szerszej perspektywy, wtedy korzyść będzie obopólna.
Taki los jaki spotkał klub z Gąbina, może spotkać każdy klub, który nie ma swoich zawodników. Błękitni mieli zawsze mocarstwowe zamiary. Mówiono o awansie do III ligi w przeciągu dwóch najbliższych lat, a może skończyć się A-klasą. Oby nie. Padały wielkie kluby, jak ostatnio Widzew Łódź, Polonia Warszawa czy mniejsze, jak Tęcza 34 Płońsk i MKS Kutno. Powoli się odradzają. Odrodzą się i Błękitni Gąbin, pod warunkiem, że nowy zarząd będzie działał roztropnie, podejmując odpowiedzialne decyzje. Tego serdecznie życzę nowemu zarządowi.
Z poważaniem Były Prezes MKS Błękitni Gąbin Krzysztof Murawski
Jakie macie zdanie na ten temat? Czy przekonują Was argumenty naszego czytelnika? Czekamy na Wasze komentarze.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz