- Nagranie nowej "Akademii Pana Kleksa" jest wielką odpowiedzialnością, bo to jest jednak pomnik zaklęty w głowach, w takiej części, gdzie jest napis "nie dotykać". Myśmy nie dość, że zdecydowali się to dotknąć, to zdjęliśmy z tej półki i zrobiliśmy po swojemu. Dlatego byliśmy przygotowani, że spotkamy się z ostracyzmem i agresją, bo lepiej jest niektóre rzeczy zostawić, przynajmniej tu, w tej części świata, tak jak jest. Dlatego sukces pokazów przedpremierowych to jest dla nas wielka nagroda. Poza tym, mamy już szacunki z pierwszego weekendu i wiemy, że jesteśmy rekordzistami, że ogromna ilość osób przyszła obejrzeć "Akademię Pana Kleksa" i nas to ogromnie cieszy. Są twórcy, którzy robią po to, żeby mówić do widzów i są tacy, którzy robią to dla krytyków. My należymy do tej pierwszej grupy, więc bardzo państwu dziękujemy - zwracał się do widzów zgromadzonych na sali reżyser Maciej Kawulski.Filmowiec zaznaczył, że nagrana jest już również druga część "Akademii Pana Kleksa". Zgodnie z planem, film ma pojawić się w kinach po roku od premiery pierwszej części (styczeń 2025 r.). Reżyser zaznaczył, że chce nagrać również trzecią część, jednak przed jej produkcją chciał poznać wrażenia widzów z pierwszej części. Wiele pytań od widzów zgromadzonych na sali NK Przedwiośnie skierowanych było do zaledwie 14-letniej odtwórczyni głównej roli Antoniny Litwiniak, która zagrała Adę Niezgódkę. Jedno z nich dotyczyło presji zmierzenia się z legendą "Akademii Pana Kleksa".
- To była presja, ale tę presję głównie sama sobie nakładałam na plecy i przed wejściem na plan chciałam tę presję zrzucić, żeby nic nie wpływało na moją postać. To był też stres, ale przede wszystkim ekscytacja, takie uczucie, że robię coś, co jest spełnieniem moich marzeń - opowiadała młoda aktorka. - Mamy z Adą Niezgódką wiele podobnych cech, ale myślę, że to, czego musiałam się nauczyć i musiała się tego nauczyć Ada, to jest wiara w siebie. To, że Ada potrafi w trudnych momentach stanąć i powiedzieć, że "ta bajka nie może się tak skończyć" - zaznaczyła Antonina Litwiniak.Po długiej serii pytań do twórców filmu "Akademia Pana Kleksa", przyszedł czas na autografy zdjęcia. Nie zabrakło też gratulacji dla pracy reżysera i talentu młodej aktorki. Większość widowni pozostała na sali, aby zamienić jeszcze parę słów z gośćmi specjalnymi urodzin NK Przedwiośnie. Przypomnijmy, że płockie kino od 15 lat funkcjonuje nie tylko jako miejsce wyświetlania filmów, ale też przestrzeń kulturalna. NK Przedwiośnie oferuje specjalne pokazy z atrakcjami w ramach takich cykli, jak: "Spotkania Filmowe", "Portret Kobiety", "Katecheza w kinie", "Kino seniora", czy "Bajkoranki". Początki płockiego kina sięgają jeszcze 1935 roku i ówczesnego Diecezjalnego Domu Katolickiego, który oferował największą salę kinematograficzno-teatralną w mieście, mieszczącą 1500 osób. Nazwa "Przedwiośnie" została nadana kinu już po wojnie. W 2006 roku stary budynek kina został rozebrany, a w 2009 roku odbyło się otwarcie nowego obiektu pod nazwą "NoveKino Przedwiośnie".
19:00, 14.01.2024
Świetna bajka. Polecam warto iść i odkleić się od sentymentu do starej wersji żeby zobaczyć świetną nową jakość
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu petronews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas redakcja@petronews.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Batalion wojska przenosi się do regionu płockiego
Potomkowie parobków i fornali zniszczyli Szkołę Rolniczą w Trzepowie z wieloletnimi tradycjami. Leokadia Bergerowa w grobie sią przewraca.
absolwent
07:24, 2025-07-15
Batalion wojska przenosi się do regionu płockiego
Z Kamysza taki minister jak z Ziemkiewicza starosta. Dwóch figurantów.
Ernest
05:15, 2025-07-15
W powiecie płockim będzie nowe miasto?
Prawda jest taka, że najwięcej sensu mają duże ośrodki. Nic nie robi się z tendencją odpływu z miast, nic nie robi się z cenami gruntów, które w miastach są najwyższe i napędzają błędne koło. Z ekonomicznego punktu widzenia najlepiej jakby taki Płock, Gostynin i Włocławek połączyć w jedno miasto, o pozostałych miejscowościach nie wspominając. Wtedy będzie najłatwiej o miejsca pracy, o wysoki komfort życia, o transport na wysokim poziomie, rozrywki itp. A my zmierzamy w kierunku, gdzie ludzie rozproszą się po wsiach, a na koniec będzie tradycyjny płacz, że transportu nie ma, że szkołę zabrali, komisariat zlikwidowali, drogi dziurawe itd...
bez sensu
01:33, 2025-07-15
PiS: Na płockich pływalniach jest źle
Prawda jest taka, że Ukraińcy więcej wpłacają do budżetu, niż ciągną socjalu. Wiem, trollom i frustratom się to nie spodoba. Na pocieszenie dodam, że ogólnie jestem przeciwny imigracji. Ukraińcy nie zachowują się w Polsce źle i wolę ich niż Hindusów, Pakistańczyków, Marokańczyków, ale po co nam te mieszanie, zwłaszcza przy słabości służb i rządów tego kraju. Niech Polska pozostanie Polską. Masowe migracje to zawsze bomba z opóźnionym zapłonem, gdzie nie ma tarć na tym tle? A PiS robi z ludzi idiotów próbując lansować się na hasłach "stop imigracji", gdy sami bili rekordy wydając ponad pół miliona pozwoleń w zaledwie 12 miesięcy.
Najprawdziwszy Polak
01:27, 2025-07-15