Płocczanka w The Voice of Poland

Monika ukończyła Państwową Szkołę Muzyczną im. K. Szymanowskiego w klasie fortepianu (I i II stopień) w Płocku oraz Akademię Muzyczną im. St. Moniuszki w Gdańsku na wydziale wokalno-aktorskim (specjalność musical). Od 2007 roku występuje w zespole gospelowym Bosco Band. Jest także solistką zespołu coverowego Terytoria oraz śpiewa w grupie muzycznej RCB, z którą pracuje nad projektem muzycznym "Płockie piosenki".

W sobotę, 23 marca na antenie telewizyjnej Dwójki mogliśmy zobaczyć występ Moniki w ramach tzw. "Przesłuchań w ciemno". - Chciałam po prostu sprawdzić swoje siły i możliwości - mówi w rozmowie z nami Monika Tyburska. - No i poznałam swoje granice - dodaje z uśmiechem.

Muzyka towarzyszy jej od dzieciństwa. Rodzina Tyburskich jest bardzo muzykalna. - Mama ukończyła akademię muzyczną, tata jest po szkole muzycznej. Ta tradycja śpiewania wyszła z domu. Często bywało tak,  że ja grałam na pianinie, mama dogrywała na skrzypcach, tata na gitarze i wspólnie jeszcze do tego śpiewaliśmy.

Płocczanka w programie "The Voice of Poland" zaprezentowała utwór zespołu Perfect pt. "Kołysanka dla nieznajomej". Zasady programu są takie, że jurorzy przesłuchują uczestników siedząc do nich tyłem. Oceniają więc tylko po głosie. Jeśli ten ich zachwyci, naciskają przycisk, żeby się odwrócić. Wtedy też podświetla się napis "Chcę Ciebie". Jeśli odwróci się więcej niż jeden sędzia, wtedy to uczestnik wybiera swojego trenera.

W przypadku Moniki, sprawa była prosta. Odwrócił się Marek Piekarczyk z TSA i to do jego drużyny trafiła płocczanka. Ale wszyscy jurorzy byli nią zachwyceni. - Piosenki moich kolegów wykonywane przez dziewczyny bardzo mi się podobają - skomentował Marek Piekarczyk. - Może oni nie usłyszeli tego co w tobie jest, ale ja to usłyszałem i uważam, że powinnaś być w mojej drużynie, dlatego się odwróciłem. Poza tym, podoba mi się jak śpiewasz.

- Masz porcelanowy głos, brzmi jak najbardziej wysublimowane tworzywo, z którego można różne rzeczy robić - stwierdził Tomson z zespołu Afromental.

Justyna Steczkowska bardzo żałowała, że się nie odwróciła. Kilkakrotnie, podczas występu Moniki, wahała się czy nie nacisnąć przycisku. - Masz bardzo rzadko spotykany dar i idealny głos do musicali. Coś wspaniałego - powiedziała.

- Masz piękny, perlisty głos - dodała Patrycja Markowska, która tłumaczyła, że nie odwróciła się ponieważ od tej piosenki (piosenkę wykonuje jej tata, lider zespołu Perfect) oczekuje lekkiego "zadziora".

Monika była zaskoczona wynikiem. - Chciałam iść do Justyny. Byłam strasznie zaskoczona, że Marek mnie wybrał. Bo on jest taki rockman z prawdziwego zdarzenia, a ja z takim delikatnym, porcelanowym głosikiem - śmiała się. - Ale nie żałuję, że znalazłam się w jego drużynie.

Jurorzy programu "The Voice of Poland" trafnie ocenili talent płocczanki. Monika uwielbia musicale, twierdzi, że śpiew jest w jej życiu na równi z tańcem i aktorstwem. Dziewczyna marzy o pracy w teatrze muzycznym. - Mam nadzieję, że występ w programie mi w tym pomoże - dodała Monika.

Zobaczcie występ płocczanki w programie. Kolejnym etapem będzie "bitwa", w której Monika zmierzy się z koleżanką ze swojej drużyny.