Zamknij

Wieloryby w Wiśle

11:35, 12.06.2025 Aktualizacja: 12:34, 12.06.2025 ok. 3 min. czytania
Skomentuj źródło: Festiwal Wibracje źródło: Festiwal Wibracje

W Wiśle już wielokrotnie pojawiały się dzikie foki.  Głośno było o tym w grudniu 23 roku kiedy foka popłynęła Wisłą kilkadziesiąt kilometrów w głąb lądu. Rok wcześniej bałtycką fokę widziano w Bydgoszczy, w Fordonie - niemal 170 km od ujścia rzeki do morza.

Czy możliwe, że w ślad za nimi mógł w górę rzeki popłynąć także wieloryb?

Od trzech dni napływają informacje, że w Wiśle widziano ogromną rybę, której długość może sięgać ponad 4 metry. Mógłby to być tylko Waleń z gatunku Morświna zwyczajnego, który występuję w Bałtyku.


źródło: Festiwal Wibracje

Podobne zdarzenia miały miejsce między innymi we Francji. 4 sierpnia 2022 r. francuskie media poinformowały, że w Sekwanie, ok. 70 km na północ od Paryża, pływa Białucha arktyczna. Lokalne władze przekazały, że zwierzę było wychudzone i odmawiało jedzenia świeżych ryb. Do akcji wkroczyli wykwalifikowani oceanolodzy, którzy pomogli ssakowi morskiemu.

„Obecnie, jak na ostatnie lata, mamy wyjątkowo wysoki stan wody w Wiśle” – mówi Huber Rybak z Instytutu Klasyfikacji Stratyfikacyjnej Rejestrów Osadów Namułowych Rzek Polskich. „Wbrew pozorom stan wody w Polsce jest dosłownie genialny. Czad, Algieria i inne kraje Afryki mogą nam zazdrościć.”

Musimy pamiętać, że obecnie w wyniku wieloletniej, zrównoważonej gospodarki wodnej w oceanach wyjątkowo szybko rozmnożyły się różne gatunki największych ssaków morskich. Dominując na żerowiskach zmusiły inne osobniki do szukania nowych przestrzeni.

Eugeniusz Znachor jest jedną z kilku osób, do których dotarliśmy, a którzy mieli widzieć w wodach Wisły ogromne, kilkumetrowe zwierzę. Od wielu lat jest wędkarzem i, jak sam mówi:  zna warszawski odcinek Wisły jak własną kieszeń. Pan Eugeniuszu twierdzi, że nigdy wcześniej nie widział czegoś podobnego. Zwierzę miało pokazać swój grzbiet i charakterystycznie wypluć powietrze umieszczonym na głowie otworem. Potem zamachało jeszcze swoim ogromnym ogonem nad taflą wody i zniknęło.

„Tylko ryby zupełnie przestały brać” – podsumował wszystko zmartwiony Pan Eugeniusz.

Te pozornie sympatycznie wyglądające zwierzęta to prawdziwi zabójcy.

Walenie i humbaki to wyjątkowo agresywne zwierzęta. Niekontrolowane opanowują nowe terytoria, żywią się krylem, małymi rybami. Uczą się ich zwyczajów aby efektywniej pożerać. Znane są przypadki stad humbaków które utrzymywały w zatokach stada kryli, chowając je tam, aby mieć stałe pożywienie.

Obliczenia naukowców wskazują, że bez regulacyjnych odłowu wielorybów mogą doprowadzić do dominacji na blisko 60% biomasy żyjącej w oceanach.

Zatem pojawia się pytanie czy wieloryb, którego widziano w Wiśle jest realnym zagrożeniem dla Polski, dla nas.

Kolumb też jak się pojawił u brzegów Ameryki, był sympatycznie przyjęty, jako coś egzotycznego, miał inne ciekawe zwyczaje, przedmioty.

Za nim przyszli jednak następni. W oceanach jest 30% zwierząt w porównaniu do lat 60.

Jedzmy 20% mięsa. Na zdrowie dla planety i przede wszystkim dla nas.


źródło: Festiwal Wibracje

(Materiał Patronacki)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0%
nie podoba mi się 0%
śmieszne 0%
szokujące 0%
przykre 100%
wkurzające 0%
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu petronews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas redakcja@petronews.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%