Pierwszy lokal "Karczma pod Strzechą" powstał w Płocku przy ulicy Grodzkiej 5 w 1993 roku. Klienci mogli tam smakować dania kuchni staropolskiej, które przypominają dawne smaki, ale i dawną scenerię życia kuchennego i domowego. W 2010 roku powstała druga Karczma, w Galerii Mazovia, aby również w tej części Płocka klienci mogli korzystać z tradycyjnych potraw. I to właśnie w tym drugim lokalu pojawiła się nietypowa kelnerka, która jest robotem.
- Naszym klientom bardzo spodobała się nasza nowa koleżanka - mówi Asia, kelnerka Karczmy pod Strzechą.
Zosia, choć wzbudza duże zainteresowanie, to jednak tylko wspomaga obsługę restauracji, bo - jak mówią pracownicy Karczmy - nic nie zastąpi kontaktu z człowiekiem.
W okresie przedświątecznym Zosia szczególnie poleca wielkanocną ofertę Karczmy pod Strzechą. Ofertę pełną, jak przystało na Karczmę pod Strzechą, tradycyjnych dań polskich, takich jak: pasztety własnej produkcji, żurek wielkanocny, pierogi z gęsiną, faszerowana kaczka, gołąbki z młodej kapusty czy żeberka. Nie zabraknie także słodkości. W ofercie znajdziemy m.in. tradycyjny sernik wiedeński, babkę lukrowaną czy bardziej nowoczesne formy w postaci mini deserów, słodkich makaroników.
Pełną ofertę można znaleźć pod adresem: www.karczma-podstrzecha.com.pl.
[FOTORELACJANOWA]2643[/FOTORELACJANOWA]
2 0
Tragedia.
Ludzie wolą kontakt z ludźmi a nie z metalową puszką.
Chore czasy. Jeśli ludzie będą siedzieć cicho to miliony ludzi straci pracę a zastąpią ich roboty.