Zamknij

Zabójstwo Krzysztofa Olewnika - kiedy wyrok? Jest już data

20:21, 04.06.2025 Aktualizacja: 20:26, 04.06.2025 ok. 5 min. czytania
Skomentuj

Na 18 czerwca Sąd Okręgowy w Płocku wyznaczył termin ogłoszenia wyroku w procesie pięciu oskarżonych w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. W środę sąd wysłuchał replik stron do wygłoszonych wcześniej mów końcowych. Głos zabrał m.in. główny oskarżony Jacek K.

Podczas ostatniej rozprawy przed ogłoszeniem wyroku Jacek K. był jedynym oskarżonym, który stawił się w sądzie. Wszystkich pięciu podsądnych w procesie w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika odpowiada z wolnej stopy.

Korzystając z prawa do repliki, Jacek K. nie odniósł się w środę bezpośrednio do zarzutów i do wcześniejszego wystąpienia prokuratora. Przypomniał, że "wczoraj Krzysztof Olewnik skończyłby 49 lat". Zwracając się następnie do oskarżenia, w tym do Włodzimierza Olewnika, ojca Krzysztofa, Jacek K. spytał, czy powtórzyliby zarzuty sformułowane wobec niego w akcie oskarżenia, stając przed jego 26-letnim synem, który był obecny na sali sądowej.

Na koniec środowej rozprawy, po wysłuchaniu wszystkich replik stron, w tym obrońców nieobecnych oskarżonych, sędzia Justyna Wawrzyńczak zapowiedziała, że wyrok zostanie ogłoszony 18 czerwca.

Proces przed Sądem Okręgowym w Płocku jest drugim w tej sprawie. Rozpoczął się on pod koniec marca 2022 r. Akt oskarżenia wraz zebranym materiałem dowodowym, liczącym ponad 400 tomów, trafił tam z krakowskiego oddziału Prokuratury Krajowej w czerwcu 2021 r. Zarzuty ma pięć osób.

Głównemu oskarżonemu Jackowi K. śledczy zarzucili udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym, jak również udział w wzięciu przy użyciu przemocy Krzysztofa Olewnika jako zakładnika i przetrzymywanie go do zapłaty 300 tys. euro okupu w wysokości. Według aktu oskarżenia okres i sposób przetrzymywania uprowadzonego, m.in. przykucie go łańcuchem do ścian i umieszczenie w zbiorniku na nieczystości, łączył się z jego szczególnym udręczeniem i ostatecznie został on pozbawiony życia.

Już podczas pierwszej rozprawy Jacek K. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, a zarzuty określił jako absurdalne. W mowie końcowej, którą wygłosił pod koniec kwietnia, przekonywał m.in., że Krzysztof Olewnik był dla niego jak brat, a Włodzimierza Olewnika traktował jak własnego ojca. Prosił też sąd o wnikliwą analizę materiału dowodowego i wydanie sprawiedliwego wyroku.

Według aktu oskarżenia rola Jacka K. miała polegać na tym, że w bliżej nieustalonym dniu, od 12 do 26 października 2001 r., zlecił on wzięcie Krzysztofa Olewnika jako zakładnika i jego przetrzymywanie. Miał także przekazać porywaczom informacje o zabezpieczeniach posesji Krzysztofa Olewnika oraz pozostawić w jego domu uchylone drzwi, czym umożliwił porywaczom dostanie się do budynku.

Zdaniem śledczych po porwaniu Jacek K. miał też dokonać zmian w wyglądzie miejsca uprowadzenia w domu Krzysztofa Olewnika, usuwając ślady kryminalistyczne, aby w ten sposób utrudnić stwierdzenie rzeczywistego przebiegu zdarzenia. Podjęte wówczas przez Jacka K. działania, jak głosi akt oskarżenia, miały zasugerować fałszywą wersję o samouprowadzeniu Krzysztofa Olewnika.

Podobne zarzuty, w tym udziału w grupie, która porwała Krzysztofa Olewnika, krakowski oddział Prokuratury Krajowej przedstawił też Eugeniuszowi D., ps. Gienek. Aktem oskarżenia objęto również Grzegorza K., byłego samorządowca z Sierpca, któremu zarzucono m.in. wykorzystanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej stanu emocjonalnego Włodzimierza Olewnika, czyli ojca uprowadzonego, i przekazywanie mu nieprawdziwych informacji oraz wyłudzenie 160 tys. zł.

Zarzuty doprowadzenia Włodzimierza Olewnika do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przedstawiono też dwóm innym oskarżonym, w tym Andrzejowi Ł. - chodzi m.in. o ponad 120 tys. zł i nieprawdziwe zapewnienie o możliwości doprowadzenia do uwolnienia porwanego - oraz Mikołajowi B. - chodzi m.in. o przekazanie 13 tys. zł i wprowadzenie w błąd co do możliwości zidentyfikowania miejsc logowań telefonu używanego przez porywaczy.

Do uprowadzenia 25-letniego wówczas Krzysztofa Olewnika doszło w nocy z 26 na 27 październiku 2001 r. Następnie sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną, żądając okupu. W lipcu 2003 r. porywacze dostali 300 tys. euro, jednak nie zwolnili uprowadzonego. Później okazało się, że został on zamordowany miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy. Jego ciało sprawcy zakopali w lesie w pobliżu miejscowości Różan (Mazowieckie). Zwłoki odnaleziono w 2006 r.

Pierwszy proces w tej sprawie, oparty na akcie oskarżenia Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, toczył się od października 2007 r. do marca 2008 r. także przed Sądem Okręgowym w Płocku. Na ławie oskarżonych zasiadło 11 osób. Sąd skazał wówczas dwóch zabójców Krzysztofa Olewnika - Sławomira Kościuka i Roberta Pazika - na kary dożywocia, ośmiu innych oskarżonych na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności, a jednego z oskarżonych uniewinnił.

Trzech sprawców popełniło samobójstwa w zakładach karnych w Olsztynie i Płocku. Szef grupy Wojciech Franiewski w 2007 r., jeszcze przed pierwszym procesem, a po ogłoszeniu wyroku Sławomir Kościuk w 2008 r. i Robert Pazik w 2009 r.

Podczas jednej z rozpraw obecnego procesu, we wrześniu 2024 r., sąd oznajmił stronom, że nie dojdzie do planowanego uprzednio przesłuchania w charakterze świadków brata i matki Roberta Pazika, bo oboje już nie żyją. Pełnomocnik rodziny Olewników przekazał wtedy, że zmarł także inny świadek - były policjant, który pomagał bliskim Krzysztofa Olewnika w poszukiwaniach po uprowadzeniu. (PAP)

mb/ joz/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%