Zamknij

Czy to wreszcie koniec procesu ws. porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika?

17:17, 28.11.2024 Aktualizacja: 17:53, 28.11.2024 ok. 4 min. czytania
Skomentuj

Proces w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, w którym oskarżonych jest pięć osób, ruszył przed Sądem Okręgowym w Płocku pod koniec marca 2022 r. Najbliższą rozprawę sąd wyznaczył na 12 i 13 grudnia tego roku. Zaplanował wtedy wysłuchanie trzech świadków. W kolejnych terminach będą miały miejsce mowy końcowe i ogłoszenie wyroku.

- Po przesłuchaniu ostatnich świadków, zakończone zostaną czynności dowodowe zaplanowane przez sąd i realizacja wniosków dowodowych składanych przez strony postępowania, o ile nie ujawnią się nowe okoliczności, bądź strony nie złożą nowych wniosków dowodowych - powiedziała PAP w czwartek rzeczniczka sądu Iwona Wiśniewska-Bartoszewska.

Akt oskarżenia w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika trafił do płockiego sądu okręgowego z krakowskiego oddziału Prokuratury Krajowej w czerwcu 2021 r. Objęto nim pięć osób, w tym Jacka K., bliskiego znajomego i wspólnika porwanego w 2001 r. i zabitego w 2003 r. 27-letniego wówczas Krzysztofa Olewnika, syna przedsiębiorcy branży mięsnej z Drobina pod Płockiem. Akta sprawy wraz z załącznikami liczą ponad 400 tomów.

W trakcie procesu w charakterze świadków sąd przesłuchał m.in. bliskich Krzysztofa Olewnika, w tym ojca Włodzimierza, siostry Danutę i Annę, a także detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, którego po porwaniu rodzina Olewników zatrudniła do poszukiwań uprowadzonego i policjantów biorących udział we wszczętym wtedy śledztwie. Jako świadek zeznawała również Katarzyna R., ówczesna żona szefa grupy porywaczy Wojciecha Franiewskiego.

Jednym ze świadków był też Ireneusz P., ps. Bokser, Bokserek, pochodzący, podobnie jak rodzina Olewników z Drobina. W pierwszym procesie, który toczył się w latach 2007-2008, Sąd Okręgowy w Płocku skazał go na 14 lat pozbawienia wolności z możliwością warunkowego przedterminowego zwolnienia po odbyciu kary 12 lat. W obecnym procesie zeznawał w asyście policji, jako świadek chroniony, w specjalnie zabezpieczonej sali, poza głównym budynkiem sądu.

W nietypowych okolicznościach wyjaśnienia w procesie złożył jeden z pięciu oskarżonych, przebywający w Meksyku Mikołaj B. Do przesłuchania wykorzystano wtedy pomoc ambasady RP i połączenie wideo. Nie przyznał się on do zarzucanych mu czynów. Zgodził się jednocześnie odpowiadać na pytania stron. Po tym, jak zaczął mówić o swych związkach w czasach młodości z grupą przestępczą, jak to określił, największą wówczas w Wielkopolsce, i o późniejszych kontaktach z CBŚ, na wniosek prokuratury, sąd wyłączył jawność rozprawy z uwagi na ważny interes państwa.

Do porwania 25-letniego wówczas Krzysztofa Olewnika doszło w nocy z 26 na 27 październiku 2001 r. Sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną, żądając okupu. W lipcu 2003 r. porywaczom przekazano 300 tys. euro, jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się później okazało, został zamordowany miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy. Jego ciało zakopano w lesie w pobliżu miejscowości Różan (Mazowieckie). Zwłoki odnaleziono dopiero w 2006 r.

Pierwszy proces w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, oparty na akcie oskarżenia Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, toczył się od października 2007 do marca 2008 r. także przed Sądem Okręgowym w Płocku. Na ławie oskarżonych zasiadło 11 osób. Sąd skazał wówczas dwóch zabójców Krzysztofa Olewnika - Sławomira Kościuka i Roberta Pazika - na kary dożywocia, ośmiu innych oskarżonych na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności, a jednego z oskarżonych uniewinnił.

Trzech sprawców uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika popełniło samobójstwa w zakładach karnych w Olsztynie i Płocku: szef grupy Wojciech Franiewski jeszcze przed pierwszym procesem - w 2007 r., a już po ogłoszeniu wyroku - Sławomir Kościuk w 2008 r. i Robert Pazik w 2009 r.

Podczas obecnego procesu na rozprawie we wrześniu sąd oznajmił stronom, że nie dojdzie do planowanego uprzednio przesłuchania w charakterze świadków brata i matki Roberta Pazika, bo, jak się okazało, oboje już nie żyją. Pełnomocnik rodziny Olewników przekazał wtedy, że zmarł także inny świadek - były policjant, który pomagał bliskim Krzysztofa Olewnika poszukiwaniach po uprowadzeniu. (PAP)

mb/ joz/ lm/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu petronews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas redakcja@petronews.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%