- Policjanci wstępnie ustalili, że 31-letni kierujący pojazdem marki Suzuki, obywatel Ukrainy nie zachował bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu i uderzył w opla, którego 47-letnia kierująca skręcała w lewo - informuje sierż. szt. Monika Jakubowska, oficer prasowa płockiej policji.W wyniku tego zdarzenia, obrażeń doznała kierująca oplem i pasażer suzuki, którzy trafili do szpitala. Obydwoje kierujący byli trzeźwi. Okazało się, że kierująca oplem nie posiadała uprawnień do kierowania pojazdami.
Komenda Miejska Policji w Płocku
Komenda Miejska Policji w Płocku
Komenda Miejska Policji w Płocku
Straciła pieniądze. 38-latka myślała, że pomaga
Ach, jaki to powód do radości. Naród, który staje po stronie oszusta i złodzieja zasługuje na wszystko co go spotyka...
Do bucy
15:38, 2025-06-14
Co po wyborach z podzieloną Polską? [PODCAST]
Sukces krótkowzrocznych młotków. Skłócenie 2/3 Polaków i po co? Dla swoich korytek? Bo dla przyszłości ludzi na pewno nie... Nie ma prawdziwej wizji przyszłości, tylko nawalanie się przeciw drugiej stronie... A to przecież ludzie z jednego pnia- kumple podzieleni dla kasy.. I tyle
Cynik
08:31, 2025-06-14
Łoś na ulicy w Rogozinie zatrzymał ruch [FOTO]
ja też jak spotykam łosia z PO też go omijam🙂
seba76
18:26, 2025-06-13
Co po wyborach z podzieloną Polską? [PODCAST]
migrantów przyjął już pan Brudnicki pod własny dach? Ilu?
Ilu
11:00, 2025-06-13
0 0
A co słychać u zamachowca ze Szczecina? Czy policja już podała imię i pierwszą literę nazwiska sprawcy?
0 0
"Funkcjonariusze opolskiej Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali do kontroli kierowcę ciężarówki z Ukrainy w wieku poborowym. Sprawdzili stan techniczny pojazdu, który okazał się bez zastrzeżeń. Kierujący był jednak pod wpływem alkoholu.
Pijany Ukrainiec kierował cysterną. Do zatrzymania doszło na obwodnicy Opola. Inspektorzy ITD wytypowali do kontroli pojazd ciężarowy należący do przewoźnika z Ukrainy. W cysternie transportowany był olej sojowy. W komunikacie inspekcji nie ma wzmianki o usterkach w pojeździe czy nieprawidłowościach w dokumentach. Wiele do życzenia pozostawiał za to stan mężczyzny, który prowadził ciągnik siodłowy z naczepą.
Cóż z tego, że pojazd był sprawny, skoro funkcjonariusze wyczuli od kierującego bijącą na odległość woń alkoholu. Badanie alkomatem potwierdziło ich podejrzenia — kierowca był mocno nietrzeźwy. Pierwszy pomiar wskazał 1,45 promila, a drugi zakończył się wynikiem 1,53 promila.
W zaistniałej sytuacji na miejsce kontroli wezwano policję, której przekazano mężczyznę do dalszych czynności.
Według obowiązujących przepisów kierowcy zawodowemu nie grozi konfiskata pojazdu lub zapłata jego równowartości. Na pewno jednak straci on prawo jazdy i zapłaci wysoką grzywnę, grozi mu także kara więzienia.
NASZ KOMENTARZ: Znając życie prawo jazdy było kupione za łapówkę. Niemniej tradycyjnie wnosimy o przekazanie kierowcy na Ukrainę, gdzie będzie dużym wsparciem dla logistyki tamtejszej, niezwyciężonej armii. Miejsce dla kierowcy zawsze się znajdzie."