Już przy wejściu widać było, że to nie jest zwykły festiwal. Ogromny teren Osady Młynarza został podzielony na strefy tematyczne, które tworzyły coś na kształt samowystarczalnej, kolorowej osady. Były tu pola namiotowe i campingowe, specjalne miejsca do ładowania urządzeń elektronicznych, strefy relaksu, a nawet… możliwość postrzelania z łuku.
Wśród rozstawionych namiotów i stoisk rozbrzmiewała muzyka, unosiły się zapachy kuchni świata i słychać było śmiech dzieci. Nad rzeką Skrwą, która przecina teren Osady, zacumował ogromny, dmuchany wieloryb - maskotka festiwalu, chętnie fotografowana przez uczestników.
To, co rzucało się w oczy najbardziej, to uczestnicy festiwalu. Niektórzy chodzili boso, ubrani w barwne tuniki, kwieciste sukienki i lekkie tkaniny. Jedni odpoczywali na trawie, inni chłodzili się w Skrwie, korzystając z naturalnej kąpieli. Część osób rozkładała się w specjalnych namiotach relaksu, uczestnicząc w warsztatach lub medytacjach.
W strefach wykładowych odbywały się prelekcje - od tematów zdrowotnych i psychologicznych, po duchowość i medycynę naturalną. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie, niezależnie od wieku czy poziomu zaawansowania w „świadomym życiu”.
Fot. Agnieszka Stachurska
Jedną z najmocniejszych stron festiwalu była bogata oferta gastronomiczna. Liczne foodtrucki oferowały potrawy z różnych stron świata - kuchnię indyjską, tajską, wegańskie burgery, dania bezglutenowe czy naturalne lemoniady. Dla tych, którzy szukali czegoś prostszego - przygotowano strefę ogniskową, gdzie można było własnoręcznie upiec kiełbaskę na kijku.
Osoby, z którymi rozmawialiśmy, nie kryły zachwytu nad samym miejscem.
- To niesamowite, jak piękna jest ta dolina. Czuje się tu przestrzeń, spokój i bliskość natury - mówiła nam jedna z uczestniczek.
Na festiwal przyjechały osoby nie tylko z całej Polski, ale i ze świata. Słyszeliśmy język angielski, czy norweski, była także ekipa z Meksyku. Wielu uczestników zwracało uwagę na ogrom terenu, który - choć wymagał sporej ilości spacerów, zwłaszcza że parkingi zlokalizowane były na wzniesieniach - dawał jednocześnie poczucie swobody i komfortu, nawet przy dużej liczbie uczestników.
Fot. Agnieszka Stachurska
Festiwal Wibracje to nie tylko wydarzenie - to doświadczenie. W tym roku organizatorzy ponownie stworzyli przestrzeń, która sprzyja wyciszeniu, refleksji, ale też integracji i wspólnej zabawie. To spotkanie ludzi, którzy chcą żyć bardziej świadomie - w rytmie natury, z uważnością na siebie i innych.
A tych, którzy jeszcze się wahają, zachęcamy: jeśli szukacie miejsca, które ładuje wewnętrzne baterie - Osada Młynarza w przyszłym roku znów zatętni takimi Wibracjami, których nie da się zapomnieć.
Fot. Agnieszka Stachurska
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu petronews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas redakcja@petronews.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
"Migranci mile widziani" - wydarzenie w Płocku
Migranci mile widziani ale tylko u Pani Moniki w domu!!!!!
Hugo
23:42, 2025-07-23
"Migranci mile widziani" - wydarzenie w Płocku
https://youtu.be/1Wnv9Nx-9y0?si=afvu_zzw3gothy4S Tego chce Lewica Tego chce Tusk Tego chce Morawiecki
Ubogacenie kulturowe
23:31, 2025-07-23
"Migranci mile widziani" - wydarzenie w Płocku
https://youtube.com/shorts/pK-hGouy5zM?si=LmEM2rhUxaoslZLx
Proszę zobaczyć
23:24, 2025-07-23
"Migranci mile widziani" - wydarzenie w Płocku
W Radomiu migrant zaatakował Polaka nożem. Ciekawe co pani Monika na to? pewnie przytuli i podziękuje temu czarnemu migrantowi i będzie bandytę udomawiać!!!!! Jedyne wyjście to trzeba masowo kupować broń i zdobywać na nią pozwolenie by w razie czego zabić takiego bandytę w obronie własnej. To nie może być tak żeby Polacy czuli się zagrożeni we własnym kraju
Czytelnik
23:20, 2025-07-23
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz