Zamknij

Pokaz sukien utkanych z metalu. Już niebawem otwarcie niezwykłej wystawy

Patrycja Wiktorzak Patrycja Wiktorzak 12:49, 20.02.2025 Aktualizacja: 15:38, 20.02.2025 ok. 4 min. czytania
Skomentuj fot. Muzeum Mazowieckie w Płocku fot. Muzeum Mazowieckie w Płocku

Czy można połączyć secesję z awangardą, a z biżuterii uczynić obiekt przestrzenny? Barbarze Munzer się to udało. Jej unikatowa sztuka oferuje spotkanie z rzeźbionymi w blasze sukniami. Artystka od sześćdziesięciu lat wypowiada się w metalu - medium trudnym i nieoczywistym - z sukcesem zgłębiając jego ekspresyjny potencjał i wszystkie tajemnice.

Muzeum Mazowieckie w Płocku zaprasza na wystawę warszawskiej artystki - Barbary Munzer zatytułowaną "Teatr postaci - akt II", która będzie miała charakter jubileuszowy i podsumowujący jej dotychczasową pracę twórczą. Wernisaż odbędzie się 27 lutego o godz. 17.00, w dużej sali wystaw czasowych muzeum przy ul. Kolegialnej 6.

Wystawa jest pierwszą retrospektywą artystki, ukazującą jej dorobek przekrojowo - poczynając od przygód z biżuterią i ozdobami, poprzez kolejne neosecesyjne odsłony obiektów przestrzennych, aż do najnowszych realizacji przywołujących "Powidoki" Władysława Strzemińskiego. Źródła natchnienia ciągle się zmieniają, ale kwintesencja pozostaje ta sama. Jest nią niesamowita pasja do metalu i technik zdobniczych, przez co każda z prac autorki stanowi wybitne osiągnięcie z dziedziny metaloplastyki i jedyne w swoim rodzaju dzieło sztuki.

Już na zajęciach w Pracowni Projektowania Biżuterii u Leny Kowalewicz w łódzkiej Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych Barbara Munzer zrozumiała, że jej artystycznym medium będzie odtąd metal. Wokół wszyscy malowali, zachłyśnięci modną abstrakcją i unizmem Władysława Strzemińskiego, a ona przekornie poszukiwała dla siebie czegoś zupełnie innego. W kawałkach drutów i błyszczącej blachy spostrzegła dekoracyjny potencjał, który w realiach wszechobecnej PRL-owskiej szarzyzny zaczął ją bardzo pociągać. Nie interesowało ją typowe jubilerstwo, szlachetne kruszce i oprawianie kamieni. Chciała tworzyć piękną biżuterię w sposób nowatorski, korzystając z nietypowych rozwiązań, a brak powszechnej dostępności materiałów tylko wyostrzał jej kreatywność. W poszukiwaniu metalowego surowca chodziła po bazarach i złomowiskach. Swoją pierwszą kolekcję ozdób z motywem róży wykonała z rozwalcowanej miedzianej blachy, pochodzącej ze starego pieca kąpielowego. Klienci oszaleli, ustawiając się w kolejce i wykupując naraz wszystkie.

Swoją fantazję twórczą Barbara Munzer mogła sprawdzić również przy produkcjach filmowych. Zajmowała się projektowaniem ozdób i rekwizytów do serialu „Czarne chmury” oraz filmów „Pan Wołodyjowski”, „Kopernik” i „Potop”. Inspirując się dawną modą, wykonywała z metalu szereg historycznych detali uzupełniających kostiumy, takich jak łańcuchy królewskie, zapony, egrety z piórami, brosze, skórzane paski z klamrami czy pierścienie szlacheckie.

Odnoszący się do tytułu niniejszej wystawy „Teatr postaci” to zdecydowanie najbardziej efektowny cykl na drodze artystycznych kreacji Barbary Munzer, w którym wyjątkowo silnie zamanifestował się pierwiastek secesji. Pierwsze prace z serii zaczęły powstawać po 1984 roku, kiedy to otrzymała ona pracownię w kamienicy na warszawskim Śródmieściu. Stosunkowo przestronne, zaciszne miejsce sprzyjało komponowaniu obiektów w większym formacie. Biorąc na warsztat swoje studenckie doświadczenie z zakresu projektowania ubioru i splatając je z pasją do biżuterii, artystce udało się opracować nową, spektakularną formę. 

- Połączyłam biżuterię z modą (…). Zamiast jedwabiu i złota użyłam mosiądzu, białego metalu, emalii, macicy perłowej. Tak oto zaistniała suknia, która jest biżuterią - tak o swej sztuce opowiada Barbara Munzer.

Artystka "tka w metalu" błyszczące szaty, zdobiąc je kolorową emalią, repusowaniem i różnorakimi inkrustacjami. Swoją wysokością mierzą one ponad półtora metra. Sztywne i ciężkie niczym zbroja, pyszne, pełne przepychu - jawią się zarazem jako zmysłowe, lekkie i delikatne - złożone z licznych ażurowych elementów, siatek oraz meandrów zaplecionych drucików. Przystosowane do zawieszenia na ścianie, powstały by uwodzić odbiorcę swoim bogactwem ornamentów i finezją wykonania.

Biżuteryjne suknie są częścią zaczarowanego świata, wykreowanego przez fantazję artystki. Podobnie jak w cyklu „Natura”, każda z nich stanowi personifikację, ucieleśnia jakąś postać literacką lub historyczną.

Obecna w Muzeum Mazowieckim w Płocku jubileuszowa wystawa autorki “Teatr postaci - akt II” stanowi podsumowanie jej dotychczasowej pracy twórczej. Nawiązując tytułem do swojej pierwszej wystawy w płockim muzeum, w roku 1999, Barbara Munzer jednocześnie daje widzowi znać o nowym etapie, przysłowiowym drugim akcie jej sztuki. Minęło ponad dwadzieścia pięć lat, przyszły kolejne doświadczenia, świeże pomysły, narodziły się nowe cykle.

Kuratorem wystawy jest Szymon Zaremba. “Teatrowi postaci” towarzyszyć będzie katalog, z którego pochodzi zacytowany wyżej we fragmentach tekst autorstwa Pameli Skrzypczak.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Manifestacja "Migranci mile widziani" w Płocku

dziwne, jakoś na wakacjach nie przeszkadzają nam głodne, wychudzone ręce w liberii podające wypasione posiłki na ogromnych, ciężkich, srebrnych tacach.

PocztówkazWakacji

23:25, 2025-07-26

Manifestacja "Migranci mile widziani" w Płocku

Zamiast płockiego hejnału islamski Muezzin powinien nawoływać wiernych do modlitwy. To trzeba zmienić koniecznie. Ten hejnał trzeba zlikwidować bo to może drażnić migrantów

Patrycja

21:41, 2025-07-26

Pożar w Płocku. Na miejscu działało 11 zastępów

"aktywistka" Natalia Panczenko niedawno w wywiadzie dla ukraińskiej TV powiedziała: "To jest przede wszystkim ogromne niebezpieczeństwo dla Polaków i rozumiem, że oni rozumieją, bo dziś, kiedy co 10 mieszkaniec Polski jest Ukraińcem to wrastanie wrogości między ukraińcami a Polakami jest już bardzo niebezpieczne, zwłaszcza dla Polski. Ponieważ na terytorium Polski zaczną się walki, bo na terytorium Polski rozpoczną się podpalenia sklepów, domów i tak dalej".

Ukraińska

20:30, 2025-07-26

Manifestacja "Migranci mile widziani" w Płocku

A ja jestem za tym by do Płocka przyjąć minimum 30 tyś migrantów. Należy się do tego oczywiście przygotować. Polaków którzy opóźniają się z opłatą czynszu won pod most by zwolnili miejsce dla migrantów . Należy wybudować w Płocku minimum 4 meczety i ze dwie świątynie buddyjskie. W radzie miasta 50 procent migrantów 50 procent Polaków. Język arabski i ukraiński na równi z językiem polskim. Oczywiście do wyborów na starostę i prezydenta muszą sterować osoby wyznania islamskiego i buddyjskiego. Należy wprowadzić bezwzględny zakaz sprzedaży wieprzowiny i oczywiście prawo musi być zliberalizowane dla wszystkich. Oczywiście należy stworzyć szkoły arabskie i buddyjskie..To będzie miasto idealne traktowane jako wzór.

Wizjoner

19:18, 2025-07-26

0%