Zwycięstwo w niedzielnym meczu da podopiecznym Jarosława Krzemińskiego pozycję lidera II ligi, a tym samym prawo do gry w barażach o promocję do I ligi. W razie porażki lub remisu, marzenia o awansie będzie trzeba odłożyć do przyszłego roku.
Łodzianki z kolei grają o przysłowiową pietruszkę. Mogą one zająć co najwyżej trzecie miejsce, ale i tutaj nie są zależne tylko od siebie. Mimo tego, Jutrzenka nastawia się na ciężką walkę. W Płocku udało się wygrać 27:21, choć do meczu z CHKS Łódź dziewczyny przystąpią w osłabionym składzie. Wykluczony jest występ Aleksandry Rędzińskiej, którą prawdopodobnie czeka długa rehabilitacja kontuzjowanego kolana. Pod znakiem zapytania stoi też gra Marty Pietrzak. Bramkarka również boryka się z urazem kolana, choć w jej przypadku dużo łagodniejszym. Wszystko wskazuje, że szansę otrzyma młodziutka Dagmara Woźnica.
– Dagmara pokazała się w kilku meczach z bardzo dobrej strony i myślę, że możemy być spokojni. Jutrzenka nie gra jedną, a siedemnastoma zawodniczkami. Cały zespół fajnie pracuje. Przed sezonem nie zakładaliśmy awansu do I ligi. Pojawiła się szansa na wygranie II ligi i walkę w barażach. Zapewniam, że zespół i zarząd zrobią wszystko, żeby wygrać w Łodzi – mówi Marek Wojciechowski, rzecznik prasowy klubu.
Mecz CHKS Łódź – MMKS Jutrzenka Płock odbędzie się w sobotę 7 maja o godzinie 16 w Łodzi.