Zamknij

Doping plusem meczu z Barceloną...

10:01, 02.10.2017 Marek
Skomentuj

W niedzielny wieczór w Orlen Arenie zameldowała się drużyna z Barcelony, która była pewna siebie i nieustępliwa. Naprzeciw jej stanęła Wisła, która nie miała armat, by skruszyć mocne podwaliny Blaugrany. Efekt? Porażka, po dobrym wstępie do meczu. Zaczęło się miło i zapewne wielu z nas przypomniała się słynna już wygrana z Barceloną. Szybkie i skuteczne ataki, a w bramce kilka razy zaskoczył Adam Borbely. Początek jak marzenie - Daszek, Krajewski napędzali Wisłę, do tego naprawdę pozytywne emocje w zespole i w 10. minucie, po trafieniu Macieja Gębali, płocki zespół prowadził 7:6. Orlen Arena dowodzona przez sektor G odżyła, jak za dobrych czasów. Ale właśnie tutaj pozytywy sportowe się zakończyły... Minęło kolejnych osiem minut, a Wisła zdobyła zaledwie jedną bramkę, w odpowiedzi przyjezdni zadali pięć "ciosów" i mieliśmy 8:12 - błędy indywidualne niektórych zawodników nie powinny się zdarzać na tym poziomie! Na kilka chwil udało się poderwać i doprowadzić do wyniku 10:12, jednak rywale napędzali się z każdą kolejną minutą, a gra Waela Jallouza i jego atomowe rzuty pustoszyły obronę gospodarzy. Po jego trzech trafieniach z rzędu, rywale uciekli na pięć bramek przewagi 12:17, a to jeszcze nie był koniec. Włączyli się mocniej Nafciarze ze stratami, a przeciwnik kończył każdy błąd zdobyciem bramki. Do przerwy było już niestety po meczu, ponieważ wynik 13:21 z takim rywalem dla obecnej Wisły jest za dużym wyzwaniem. Po zmianie stron spodziewaliśmy się, że drużyna zacznie mocniej i odważniej. Ta też było, ale przez zaledwie dwie minuty, potem przyjezdni powiększyli przewagę do jedenastu bramek (15:26) w 37. minucie i wiadome było, że rozmiary mogą zmierzać w niemiłym dla zgromadzonych kibiców kierunku. Mijały kolejne minuty, a Barcelona dalej robiła swoja, aż do 51. minuty i prowadzenia 22:34. Dopiero w tym momencie ekipa z Katalonii odpuściła, a Wisła poprawiła rezultat, który ostatecznie zatrzymał się na siedmiu bramkach różnicy (30:37). W szeregach Wisły wiele zabrakło, ale należy wspomnieć, że dziś na hali najlepszą wizytówką byli kibice i dla nich należą się ogromne brawa za doping, mimo braku emocji! Orlen Wisła Płock - FC Barcelona Lassa 30:37 (13:21) Wisła: Borbely, Wichary - Daszek 2, Duarte 4, Ghionea 4, T.Gębala 3, Krajewski 3, Toledo 3, Mihić 3, Żabić 3, Obradović 2, Daszek 2, M.Gębala 2, Ivić 1, Marek Wojciechowski

(Marek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu petronews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%