Zamknij

Bił i kopał swoją żonę, rzucał w nią przedmiotami. "To tajemnica wielu domów..."

17:11, 11.05.2022 ok. 3 min. czytania
2

Zazwyczaj agresorzy w rodzinie usprawiedliwiają swoje zachowanie spożytym alkoholem. Tym razem mężczyzna był trzeźwy, kiedy pobił swoją żonę. Został zatrzymany w policyjnym areszcie.
Do tego zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu, ale sierpecka policja poinformowała o nim 10 maja. Dyżurny KPP w Sierpcu otrzymał zgłoszenie o awanturze domowej na terenie miasta.
- Na miejsce zostali skierowani policjanci ogniwa patrolowo-interwencyjnego. Mundurowi ustalili, że mąż wszczął awanturę ze swoją żoną. 42-latek był agresywny, wyzywał, rzucał w nią różnymi przedmiotami, bił i kopał kobietę, która posiadała widoczne zasinienia - relacjonuje mł. asp. Katarzyna Krukowska.
Policjanci podjęli decyzję o odizolowaniu agresora od rodziny i zatrzymaniu go w policyjnej celi. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, policjanci wydali wobec 42-letniego mieszkańca Sierpca nakaz natychmiastowego opuszczenia wspólnie zajmowanego lokalu oraz zakaz zbliżania się do mieszkania i jego otoczenia.
- Bicie, krzyki, awantury, znęcanie fizyczne i psychiczne - to tajemnica wielu polskich rodzin - przyznaje mł. asp. Katarzyna Krukowska. - Przestępstwo "czterech ścian" dotyka różne rodziny, zarówno te biedne, patologiczne, w których alkohol jest na porządku dziennym, jak i te bogate, tzw. "dobre domy", po których nikt by się tego nie spodziewał. Ofiary tych przestępstw nie potrafią odnaleźć się w takiej sytuacji, nie wiedzą, co mają robić, do kogo zwrócić się o pomoc. Liczą, że to co je spotkało jest tylko incydentem, który już się nie powtórzy. Strach, lęk miesza się ze wstydem, z mrzonkami o świetlanej przyszłości rodziny, w której wydarzyło się jedynie "coś niepokojącego" - tłumaczy policjantka.
Niestety, statystyki potwierdzają, że wiele ofiar zgłaszających przestępstwo przemocy domowej po kilku dniach wycofuje się ze swoich zeznań. Nie chce uczestniczyć w kolejnych czynnościach, ani ścigania sprawców, tłumacząc to "miłością do partnera", "wiarą w poprawę sytuacji" czy też "brakiem wiary w to, że można żyć inaczej - lepiej". Smutna prawda jest taka, że zazwyczaj takie osoby po pewnym czasie ponownie zgłaszają przestępstwo, ponownie żądają ścigania i... ponownie się z tego wycofują. Policjanci zazwyczaj jako pierwsi trafiają do rodzin, w których podejmowana jest interwencja domowa. Często interwencje związane są ze zwykłymi nieporozumieniami między członkami rodziny, ale niejednokrotnie też dotyczą stosowania przemocy przez jednego z członków rodziny.
- Pierwszą rzeczą, jaką możemy zrobić w przypadku zaistnienia przemocy domowej, to przede wszystkim sporządzenie formularza Niebieskiej Karty i rozpoczęcie całej procedury, w celu udzielenia pomocy ofiarom przemocy. Policja nie byłaby w stanie realizować tej procedury samodzielnie, dlatego też tak ważne jest zaangażowanie wszystkich instytucji i organizacji w celu kompleksowego podejścia do problemu i zapewnienia pomocy rodzinie. I to daje nam właśnie realizacja procedury Niebieskiej Karty - wyjaśnia mł. asp. Katarzyna Krukowska.
Inna formą pomocy stosowanej przez policję są działania doraźne, w celu zapewnienia bezpieczeństwa ofiarom przemocy domowej. Mowa tutaj o zatrzymaniu w policyjnych pomieszczeniach dla osób zatrzymanych agresywnego sprawcy przemocy, który swoim zachowaniem zagraża życiu swojemu bądź całej rodziny. Jak wyjaśnia sierpecka policja, procedurę Niebieskiej Karty realizują przede wszystkim dzielnicowi. To oni systematycznie składają wizyty w rodzinie, w której stosowana jest przemoc. Udzielają wówczas wsparcia ofiarom przemocy domowej i pokazują możliwości uzyskania wszechstronnej pomocy. Podczas tych wizyt, policjanci informują także ofiary przemocy o możliwościach złożenia zawiadomienia o przestępstwie.
- Dzielnicowi utrzymują stały kontakt z rodziną, by móc zapewnić choć w pewnym stopniu bezpieczeństwo domownikom. Pamiętajmy także o tym, że realizacja procedury Niebieskiej Karty przebiega dwutorowo i obejmuje zarówno działania wobec ofiary przemocy, jak również wobec samego sprawcy. Dlatego też dzielnicowi podczas systematycznych wizyt rozmawiają ze sprawcą, przedstawiając mu konsekwencje prawne wynikające ze stosowania przemocy - informuje mł. asp. Katarzyna Krukowska.
Zebrane informacje policjanci przekazują także instytucjom zobowiązanym do udzielania wsparcia i pomocy rodzinie, w której występuje przemoc. Są to przede wszystkim placówki pomocy społecznej, gminna komisja rozwiązywania problemów alkoholowych, czy sąd rodzinny.
(Redakcja)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze [2]

komentarz(2)

PokrzywdzonaPokrzywdzona

0 0

Jak sama powiedziała Pani Katarzyna Krukowska to przestępstwo ,,czterech ścian,,. Czemu więc od nas pokrzywdzonych kobiet wymagane są dowody?świadkowie? Sama jestem ofiarą takiej przemocy i nic nie mogę z tym zrobić..Pięknie to jest opisane jakie mamy możliwości ,ale rzeczywistość jest trochę inna. Myślę, że wiele kobiet poddaje się z braku dowodów i bezsilności. Jak jeszcze dojdą zeznania świadków przedstawionych przez oprawcę to już nie ma szans. Nasze zeznania nic nie znaczą. Wiem , że takich kobiet jak ja jest wiele bezsilnych i bezradnych i nie ma dla nas ratunku . Pozdrawiam

08:15, 12.05.2022
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

0 0

"To się wyprowadź, zmień pracę, weź kredyt."

A na poważnie - zmyślone historyjki zamieszczaj gdzie indziej.

16:12, 12.05.2022

sasiad kolo paderewssasiad kolo paderews

0 0

Tak sie konczy babom zadawanie z nieudacznikami. "Dyżurny KPP w Sierpcu otrzymał zgłoszenie o awanturze domowej na terenie miasta." - jesli to bylo na paderewskiego/witosa to sie nie dziwie bo tam same zje*y cpuny nieudaczniki, jak to pis mowi poprostu smieci :)

16:29, 19.05.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%