W ostatniej dobie policjanci odnotowali kilka kolizji i jeden wypadek, który stworzył poważne utrudnienia na wjeździe do Płocka. Wyjaśniło się, jak doszło do tego zdarzenia.
8 kwietnia opisaliśmy kolejny w ostatnich tygodniach wypadek na wjeździe do Płocka od strony Warszawy. W rezultacie zdarzenia, ruch na miejscu musiał przez dłuższy czas odbywać się wahadłowo. Ponad 100-tysięczne miasto, niestety, obsługiwane jest przez drogę dwupasmową, przez co przy każdym wypadku, w najlepszym razie, zablokowana jest połowa przejazdu.
Jak już informowaliśmy wczoraj, do zdarzenia doszło z powodu niezachowania odpowiedniego odstępu między pojazdami. Do podobnych sytuacji dochodzi również na płockiej obwodnicy, która obsługuje teraz znaczną część ruchu kołowego w Płocku.
Niestety, jak płocczanie mieli okazję w ostatnich tygodniach i miesiącach się przekonać, nawet niezbyt poważny wypadek, taki jak wczorajszy, prowadzi do zablokowania strategicznej drogi dwupasmowej, czasami na parę godzin.
– Policjanci na miejscu wstępnie ustalili, że kierujący seatem 19-latek z Płocka nie zachował bezpiecznej odległości od pojazdu poprzedzającego i uderzył w tył pojazdu marki Ford, którym kierowała 20-latka z powiatu płockiego. Następnie, na skutek siły uderzenia, ford uderzył w pojazd poprzedzający marki Audi – wyjaśniała sierż. szt. Marta Lewandowska rzecznik KMP w Płocku.
Do szpitala przewiezionych zostało dwóch pasażerów forda oraz jego kierująca. Kierujący byli trzeźwi.
Tego dnia doszło również do 8 kolizji, z czego 1 miała miejsce na obszarze powiatu. Policjanci doprowadzili do izby wytrzeźwień 7 osób.