Zamknij

Płocka siatkarka finalistką konkursu "Mistrzowie świata i mistrzowie podwórek"

21:03, 28.10.2022 Agnieszka Stachurska
Skomentuj

Płocczanka Andżelika Górzyńska została finalistką konkursu organizowanego przez PKN ORLEN pod hasłem "Żeby zostać mistrzem świata, trzeba najpierw zostać mistrzem podwórka". Rozmawialiśmy z młodą sportsmenką, która - jako jedyna z całego Mazowsza - jest zawodniczką Kadry Polski U-15, skąd wzięła się jej pasja do sportu.
Konkurs dla dzieci i młodzieży zorganizowany przez PKN ORLEN w ramach kampanii wspierania i promowania polskiego sportu, rozpoczął się 5 września br. Ogólnopolską akcję poszukiwania młodych mistrzów podwórek wpierali polscy mistrzowie świata: Bartosz Zmarzlik, Paweł Fajdek i Bartosz Kurek. Na specjalnej stronie i.pl/mistrzowie, młodzi sportowcy do 2 października mogli umieszczać swoje zgłoszenia i prezentować talenty sportowe. Najbardziej obiecujący młodzi sportowcy, którzy zgłosili się do konkursu, będą mogli odbyć trening z gwiazdami sportu i rozwinąć swoją karierę sportową, a w przyszłości być może zdobyć tytuł mistrzowski. Jedną z pięciu finalistów konkursu jest płocczanka Andżelika Górzyńska - 14-letnia zawodniczka piłki siatkowej o niebagatelnym wzroście 185 cm. Jak zdradza jej dumna mama, pani Beata, Andżelika może od lat pochwalić się średnią ocen 5-5,3 i świadectwem z czerwonym paskiem. Od 5 lat dojeżdża z Płocka do Warszawy na treningi, obecnie cztery razy w tygodniu. Jako jedyna z całego Mazowsza jest zawodniczką Kadry Polski U-15. Rok temu zdobyła w kategorii czwórek siatkarskich wraz z drużyną Mistrzostwo Mazowsza w Warszawie oraz Mistrzostwo Polski w Gliwicach.

Od kiedy zainteresowałaś się piłką siatkową i co spodobało Ci się w tym sporcie? - Moi rodzice od zawsze mieli coś wspólnego ze sportem. Tata grał w piłkę nożną od najmłodszych swoich lat w Wiśle Płock, a mama w siatkówkę w rozgrywkach szkolnych w liceum oraz na studiach. Moja starsza siostra również poszła "w siatkówkę" i wyjechała do Warszawy, by uczyć się w Liceum Mistrzostwa Sportowego im. Gen Broni Wł. Andersa, przy ul. Konwiktorskiej. Ja swoją oficjalną przygodę ze sportem zaczęłam jak byłam w 3 klasie podstawowej. Miałam wtedy 9 lat. Początkowo tata odbijał ze mną z boku boiska, jak jeździliśmy na mecze siatkówki do mojej siostry do Warszawy. Na mój pierwszy trening namówiła mnie moja starsza siostra. Nie byłam przekonana, ale chciałam spróbować. Początkowo próbowałam też innych sportów, jak pływanie oraz piłka ręczna. W piłce siatkowej jednak podobało mi się zawsze to, że jest to sport drużynowy i dużo się dzieje na boisku. Jest dużo wariantów, dużo różnych zwrotów akcji i ta adrenalina sportowa. Poza tym, trzeba dużo trenować różnych rzeczy, jak skoczność, siłę, mobilność, wytrzymałość i pracę umysłu. Trzeba umieć przewidzieć ruch przeciwnika, gdzie zagra piłkę.

Ile razy w tygodniu trenujesz, jak wygląda twój przeciętny tydzień? W której szkole się uczysz i gdzie trenujesz? - Trenuję cztery razy w tygodniu plus mecze i turnieje. Uczę się w Szkole Podstawowej nr 22 w Płocku, na Podolszycach, tutaj też mieszkam na tym osiedlu. Aktualnie jestem w 8. klasie. Trenuję jednak w Warszawie, w klubie UKS ATENA Kaman Warszawa, która znajduje się w Śródmieściu. Już 5. rok dojeżdżam z Płocka do Warszawy na treningi. Mój przeciętny dzień wygląda w ten sposób, iż idę do szkoły na 8 rano, mam lekcje przeważnie do 14.30. Zaraz po lekcjach wsiadam do samochodu i jadę z tatą lub jednym z moich dziadków na trening do Warszawy. Wszystko mam zaplanowane praktycznie co do minuty, gdyż w samochodzie jem obiad oraz uczę się. Trening mam od godz. 16.30 do 18.30 na hali. Raz w tygodniu, w soboty, gdzie trening trwa od godz. 9 do 11, jest później godzinna siłownia. Podczas treningu trenujemy różne warianty gry, tzw. fragmenty. Czym większa ilość powtórzeń, tym potem lepsza technika gry i wytrenowane nawyki. Trening, to całe moje życie. Nie umiałabym już funkcjonować bez codziennego treningu. Jako jedyna z Mazowsza zostałaś zawodniczką Kadry Polski U-15, to ogromne osiągnięcie. Jak do niego doszło? - Dwa lata temu, gdy miałam 12 lat, zostałam pierwszy raz powołana na Kadrę Polski. Było to powołanie do Polic, gdzie trenowałyśmy na hali klubu Chemik Police. Ten czas wspominam jako "pot, krew i łzy". Był to bardzo intensywny obóz. Nigdy nie czułam takiego wysiłku, jak podczas tego pierwszego obozu sportowego Kadry Polski. Miałyśmy 6 trenerów, jako 2 trenerów prowadzących, trenerów asystentów, trenera od motoryki oraz fizjoterapeutę. Potem, na kolejnych kadrach dołączyła do nas jeszcze trenerka mentalna oraz były prezentacje i wykłady na temat diety i odpowiedniego odżywiania się sportowca. Kolejne kadry odbywały się w coraz mniejszym gronie zawodniczek. Zapraszane na kadry i selekcjonowane były zawodniczki z całej Polski, ze wszystkich 16 województw. Początkowo było nas 30 dziewczyn, ciągle zmieniane i sprawdzane jako nowe osoby. Potem 24, a teraz 18 wyselekcjonowanych osób. Od samego początku trzeba było bardzo mocno i ciężko pracować, by być branym pod uwagę przy kolejnej kadrze i przy kolejnym powołaniu na nią. Byłam już na ponad 10 Kadrach Polski, w rożnych miejscach, od morza, po góry (m.in. Ośrodek Cetniewo we Władysławowie, Twardogóra, Police, Łeba, Bydgoszcz, Biała Podlaska, Węgierka Górka, inne).

Które ze swoich dotychczasowych osiągnięć uważasz za największy sukces? Każde z osiągnięć ma swoją wartość, z każdym łączą się emocje, które mi wtedy towarzyszyły. Jednak przełomem było Mistrzostwo Mazowsza w czwórkach siatkarskich, które dawało mi możliwość udziału w Mistrzostwach Polski. Cieszyło mnie to bardzo, lecz chciałam więcej. Jadąc na Mistrzostwa Polski wiedziałam, po co tam jadę. Były momenty bardzo radosne, jak i ciężkie chwile, z których trzeba było wyjść. W dniu eliminacji, po całym dniu grania, grałam ze swoim zespołem ostatni mecz o godzinie 22 i wtedy zdarzył mi się kryzys. Miałam 10 minut, aby wszystko sobie poukładać w głowie i zebrać w sobie energię, którą miałam w sobie we wcześniejszych meczach, ale której wtedy mi brakowało, by móc podołać zadaniu oraz jako kapitan wesprzeć cały swój zespół. Nie było to łatwe zadanie. Usiadłam wtedy sama z boku, by wyciągnąć wnioski. Na następny mecz weszłam już naładowana nową, pozytywną energią. Udało się. Pewna wygrana kolejnego meczu, dała nam awans do 8 najlepszych zespołów w Polsce. I to było w tym piękne. Mimo ciężkiego momentu, trzeba umieć się podnieść. Splot tych wszystkich wydarzeń, zakończył się pozytywnie, bo zostałam wraz ze swoim zespołem Mistrzem Polski. Były to wtedy najpiękniejsze chwile w moim życiu. Miałam też szczęście spotkać na swojej drodze trenerów i ludzi, którzy mnie wspierali w tym co robię i motywowali do dalszej wytężonej pracy. Następną bardzo ważną dla mnie chwilą była wiadomość o ostatecznej osiemnastce Reprezentantek Polski U15-U16, w której składzie znalazłam się i ja. Jak również późniejszy debiut, jako reprezentantka Polski w meczu towarzyskim ze Słowacją. Usłyszeć hymn Polski na boisku - bezcenne doświadczenie. Warto mieć pasję i warto pielęgnować swoje marzenia. Jakie masz plany na przyszłość - czy są związane z piłką siatkową, czy z inną dziedziną? Chciałabym zostać zawodową siatkarką i mieć możliwość reprezentować Polskę w seniorskiej Reprezentacji Polski. Piłka siatkowa to moja pasja i zawsze gram z przyjemnością. Jeśli miałaby to być inna dziedzina zawodowa, to mogłabym zostać również architektem i projektantem wnętrz lub fizjoterapeutą lub dietetykiem, w zależności jak ułoży mi się życie zawodowe, gdyż te dziedziny też lubię. Rozmawiała: Agnieszka Stachurska

(Agnieszka Stachurska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

HaryHary

0 0

Brawo gratuluje wytrwałości i podziwiam. Dojazdy Płock-Warszawa trening pogodzic z nauka na takim poziomie to wymaga dobrej organizacji czasem. 08:55, 29.10.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu petronews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%