Zagrożenie koronawirusem jest coraz większe, minister zdrowia ostrzega, że czeka nas gwałtowny wzrost zakażeń. Mimo tego, niektórzy lekceważą zagrożenie, opuszczając miejsce kwarantanny i próbując oszukać policję. Tym razem się nie udało, ale ile osób myśli podobnie, jak nieodpowiedzialny płocczanin?
Pomimo wątpliwości naszych czytelników, faktem jest, że codziennie dzielnicowi na terenie Płocka oraz powiatu płockiego kontrolują, czy osoby objęte obowiązkową kwarantanną domową przebywają w miejscu wskazanym do jej odbywania. Jak się okazuje, kontrola jest konieczna – już kilkukrotnie policjanci przyłapali mieszkańców na niestosowaniu się do tego obowiązku. Jedna z osób objętych kwarantanną domową chciała nawet oszukać dzielnicowego.
– Nie bez powodu policjantami, którzy w pierwszej kolejności dokonują kontroli osób odbywających kwarantannę domową są dzielnicowi – mówi mł. asp. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji. – To oni znają środowisko swojego rejonu służbowego poprzez rozpoznania pod względem osobowym, terenowym, jak i zjawisk, mających wpływ na stan bezpieczeństwa – dodaje.
Przydało się to szczególnie podczas kontroli mężczyzny, przebywającego na kwarantannie domowej w Płocku, który wykazało się brakiem zdrowego rozsądku i całkowitą ignorancją dla zdrowia i życia innych.
– Kiedy dzielnicowy pojawił się w rejonie mieszkania, w którym powinien przebywać mężczyzna, polecił telefonicznie, aby ten, po potwierdzeniu danych osobowych, pokazał się w oknie mieszkania. I tak też rozmówca zrobił, jednak sylwetka osoby, która pojawiła się oknie wzbudziła podejrzenia dzielnicowego, że nie jest to mężczyzna, który poddany jest kwarantannie domowej – relacjonuje mł. asp. Marta Lewandowska.
Policjanci, zachowując wszelkie środki ostrożności, sprawdzili kto wprowadza ich w błąd. Jak się okazało, zamiast mężczyzny, który miał przebywać w domu, był jego kolega. Teraz zarówno płocczanin, który złamał zasady kwarantanny, jak i znajomy, który podszył się za niego, muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami prawnymi. Przypomnijmy, że kara za złamanie kwarantanny może teraz sięgnąć nawet 30 tys. zł.
Obaj powinni dostac po 30tys za oszustwo plus drugie 30 tys za kwarantanne i idiotyzm
Tak wizerunek niech wszyscy widza jak lazi po ulicy i z kim maja styvznosc (dofatkowo powinny byc zamatowane telewimy. I naokraglo wyswietlac gemby na nich)
Policja powinna ich kontrolować rano – wtedy ich nie ma, bo z pieskami wychodzą na spacer
Co za prosty pasterz, pewnie wódy zabrakło i poszedł kupić w sklepie.
Dać maksymalną karę to przez portfel do głowy jak rozumu brak
A czy nie jest tak ze ci co maja kwarantanne przebywaja w domu z innymi osobami ktore wychodza np.po zakupy albo na spacer. Co wtedy??
Ja mam kwartanne i nie mam czegoś takiego jak podawanie danych przez tel, dzwoni dzielnicowy i prosi tylko do okna lub w widoczne miejsce, więc zastanawiam się jak oni nas rozpoznają? Aplikacja słabo działa bo mimo korzystania z niej policja i tak przyjeżdża, więc wszystko da się ominąć ale, po co skoro możemy być pokrzywdzeni my jak i inni, zawsze byli i będą osoby nieodpowiedzialne i myślący nieodpowiedzialnie.
Jak 30 tyś za mało to po 50 tyś i izolatka, a w niej karimata do spania i dziura do stania.
30 tyś od zaraz niech bydle się nauczy
Dac 30tys.to popamietaja.
Przywalić mu żeby się zesrał
Co za betony mieszkają w tym mieście. Opublikować wizerunki to może debile będą siedzieć w domu
Popieram.