Od kilku dni media mniej lub bardziej dyskretnie przypominały o zbliżającym się Dniu Kobiet. Wszędzie można było przeczytać o prezentach, którymi można obdarować panie bliskie sercu, czyli żony, matki, babcie, córki czy dziewczyny. Generalnie, jak ktoś nie miał pomysłu, zaglądał do gazety czy na jakiś portal i… podpowiedź była gotowa. A co na to panie?
Postanowiliśmy spytać je same, co by je uszczęśliwiło, zadowoliło i niekoniecznie dużo kosztowało. Pewne odpowiedzi nas zaskoczyły.
– Z okazji Dnia Kobiet, życzyłabym sobie większej życzliwości od… kobiet – wyznała nam jedna z pań, pracujących w dużej płockiej firmie.
– Nie chcę dostawać kwiatów i czekoladek raz w roku, chciałabym, aby mój mężczyzna mnie szanował, bo dziś da mi kwiaty, a jutro wróci z pracy, usiądzie w fotelu i będzie czekał aż podam mu obiad, a przecież też pracuję i jestem zmęczona – opowiadała nam chętnie pani Joanna, kasjerka w jednym ze sklepów sieciowych.
– Wie pani co chciałabym dostać? Zaskoczę panią pewnie, chciałabym dostać w końcu kilka dni… urlopu i żeby klienci byli bardziej wyrozumiali i serdeczni – życzyła sobie młoda pracownica banku, Kasia.
Międzynarodowy Dzień Kobiet to coroczne święto obchodzone 8 marca, a ustanowione równo 105 lat temu, w 1910 roku, jako wyraz szacunku dla ofiar walki o równouprawnienie kobiet. Jednak swoją historią sięga czasów starożytnych, wtedy w Rzymie obchodzono Matronalia. I tak jak dziś, mężowie obdarowywali tego dnia swoje kobiety prezentami i spełniali ich życzenia. W naszym kraju bum na obchody Święta Kobiet przyszedł w czasach PRL-u. Starsze panie i panowie pamiętają to bardzo dobrze.
– Dzień Kobiet kojarzy mi się z goździkiem albo tulipanem wręczanym przez związkowca i przedstawiciela firmy, przeważnie był to nasz kadrowiec – opowiadał nam pan w średnim wieku. – Później do kwiatka zaczęli w firmie dołączać drobne prezenty, wszyscy się dziś z tego śmieją, ale były to rajstopy, wtedy uznawane za towar deficytowy. No i wiadomo, że wszyscy panowie byli bardzo mili dla pań tego dnia, nawet zły dyrektor tego dnia był dobry – śmiał się nasz rozmówca.
Wiele się w naszym kraju od tamtych lat zmieniło. Ale tego święta raczej zignorować się nie da. Dzisiaj czy młodzieniec, czy starszy pan myśli o tym, jak, chociaż na chwilę, uszczęśliwić swoją „panią”. Firmy także nie pozostały obojętne wobec Święta Kobiet. Już w piątek panie pracujące w niektórych zakładach pracy mogły spodziewać się kwiatka, czekoladek, biletów do kina czy teatru. Modne ostatnio także zrobiły się podarunki w postaci voucherów na różnego rodzaju zakupy, kolacje czy zabiegi upiększające.
Panowie zaś, oczywiście ci bardziej zapobiegliwi, myśleli o prezentach dużo wcześniej. – Poprosiłem żonę, aby sobie wybrała perfumy, a ja za nie zapłacę, oczywiście w granicach rozsądku – wtajemnicza nas w swój prezent pan Jacek. Kolejny z naszych rozmówców również poprosił żonę, aby sobie coś wybrała. – Przecież Ania najlepiej wie, co jej jest potrzebne – usprawiedliwiał się trochę. – Na kupno odpowiedniego prezentu przeznaczyłem prawie dwa tygodnie, żona uwielbia czytać, ale nigdy nie zwracałem uwagi na to co czyta, przejrzałem zatem trochę jej książki, kupiłem prezent już w czwartek – chwalił się kolejny płocczanin.
Ale są też tacy, którzy dziś od rana biegli do kwiaciarni. – Sprzedajemy najwięcej róż i tulipanów. Natężenie popytu na kwiaty zaczęło się już w piątek, ale dziś to istne oblężenie. Prawie wszyscy panowie kupują kwiatki pojedynczo, dla każdej pani z rodziny. Bukietów nie kupują, właściwie raczej symbolicznie traktują ten dzień, ale to bardzo miłe – tłumaczyła nam Martyna, pracownica płockiej kwiaciarni.
Wszystkim Paniom z okazji Dnia Kobiet cały nasz zespół redakcyjny życzy mnóstwo uśmiechu i dobroci od innych każdego dnia, nie tylko od święta :)