Po ostatnich porażkach, tym razem Królewscy pojechali do Grodziska Mazowieckiego po zwycięstwo. Chociaż pierwsza połowa nie przebiegła zbyt dobrze, to druga ułożyła się po myśli płocczanek i ostatecznie spotkanie zakończyło się 0:5 dla Królewskich.
27 maja, późnym sobotnim popołudniem, piłkarki Królewskich Płock udały się na mecz z Mazovią do Grodziska Mazowieckiego. Po wyciągnięciu wniosków z dwóch porażek z rzędu, była to okazja, aby zwyciężyć z wyżej notowanymi rywalami.
Jednak pierwsza połowa nie dawała zbyt wielu okazji do radości. Płocczanki, co prawda, próbowały wciągnąć przeciwnika na swoją połowę, często kierując piłkę do swojej bramkarki, jednak gdy to się już udawało, w ich zagrania wkradała się niedokładność i wypracowana przewaga znikała. U gospodyń było jeszcze gorzej – oprócz jednego, lekkiego uderzenia, w ogóle nie zagroziły bramce Marty Hućko.
Druga połowa natomiast to pokaz niemal perfekcyjnej gry Królewskich. Zdominowały grę, a ich przeciwniczki bardzo rzadko wychodziły z piłką za połowę boiska. Po 15 minutach drugiej części spotkania, Dominika Janicka rozpoczęła serię celnych trafień, po rozegraniu rzutu rożnego wbijając piłkę do siatki z najbliższej odległości. 10 minut później, po indywidualnej akcji Aleksandry Kujawskiej, padła druga bramka. Za trzeci piąty gol odpowiedzialność wzięła Natalia Borowska, wykorzystując podania swoich koleżanek. Czwarta bramka to dzieło Julii Nowak.
– Wierzyłam mocno, że 3 punkty będą nasze, tak się stało i bardzo się z tego cieszymy – powiedziała po meczu napastniczka Aleksandra Synowiec. – W pierwszej połowie stwarzałyśmy sobie sytuacje bramkowe, jednak nie były one na tyle dobre, by objąć prowadzenie. Natomiast w drugiej połowie pokazałyśmy już swoje prawdziwe oblicze. Po pierwszej bramce nabrałyśmy jeszcze większego powera i odwagi, żeby strzelać kolejne gole, co dało nam sporą przewagę. Jesteśmy zadowolone, ale zachowujemy spokój, bo przed nami jeszcze dwa spotkania i dużo ciężkiej pracy na treningach. Mam nadzieję i wierzę w to bardzo, że smak zwycięstwa zostanie już z nami do końca sezonu.
– Na spotkanie z Mazovią wyszłyśmy spokojne i pewne siebie, z optymistycznym nastawieniem, żeby przełamać serię ostatnich porażek – przyznała obrończyni Julia Mikołajewska. – Od początku mecz przebiegał po naszej myśli. Dominowałyśmy na boisku, wysoko odbierałyśmy piłkę, cierpliwie i skutecznie budowałyśmy ataki, jednak w pierwszej części spotkania zabrakło nam czasem chłodnej głowy, a czasem trochę więcej odwagi do wykończenia akcji. Przerwa dobrze nam zrobiła i ostudziła nasze rozgrzane głowy. Strzelona bramka dodała nam siły i wiary, że wynik może być o wiele wyższy i tak się stało. Cieszę się bardzo, że wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski i przypomnieliśmy sobie ponownie smak zwycięstwa – podsumowała obrończyni.
Ostatni mecz Królewskich w tym sezonie rozegra się 3 czerwca o godzinie 11 na Stadionie Miejskim – płocczanki zmierzą się ze Startem Otwock.
W tabeli III Ligi Mazowieckiej Kobiet KS Królewscy Płock z dorobkiem 29 punktów zajmują 3. miejsce.
Mazovia Grodzisk Mazowiecki – KS Królewscy Płock 0:5 (0:0)
Bramki: 55. Janicka Dominika 64. Kujawska Aleksandra 67. Borowska Natalia 74. Nowak Julia 75. Borowska Natalia
KS Królewscy Płock: Marta Hućko, Julia Mikołajewska, Daria Przybysz (70. Julia Klimczewska), Anna Wojtkowska, Kinga Sławińska (41. Wiktoria Wiączek), Klaudia Łyzińska, Klaudia Stradomska (C), Daria Kusa (70. Julia Nowak), Aleksandra Kujawska (64. Aleksandra Synowiec), Dominika Janicka (55. Natalia Borowska), Wiktoria Zielińska (41. Oliwia Gołębiewska)