W konkursie na projekt koncepcyjny budynku sali koncertowej wraz z zagospodarowaniem placu Nowy Rynek w Płocku to właśnie ich propozycja spotkała się z najcieplejszą oceną jury. Co było inspiracją do ich koncepcji i dlaczego zdecydowali się wziąć udział w rywalizacji o główną nagrodę?
Warszawska spółka Plus3 – Architekci składa się z kilkudziesięciu osób (pracowników i współpracowników) – nie tylko architektów i architektów krajobrazu, ale i specjalistów od konstrukcji, akustyki, instalacji sanitarnych i elektrycznych, dróg czy rzeczoznawców p.poż, sanepidu i BHP.
Dlaczego zdecydowali się wziąć udział w konkursie na koncepcję filharmonii i zagospodarowania Nowego Rynku w Płocku?
– To nasz dziewiąty konkurs o tematyce muzycznej – mówi Katarzyna Głażewska z Plus3 – Architekci. – Zaczynaliśmy, uwaga (!), w 2010 roku konkursem na projekt Sinfonii Varsovii. Wówczas z młodzieńczą werwą porwaliśmy się na projekt, nawet nie zdając sobie sprawy, jak trudny to temat… – wspomina.
Wtedy nie przeszli do finału, otrzymali za to bardzo pochlebną recenzję Sądu Konkursowego.
– To nas bardzo ucieszyło i zmotywowało do dalszych poszukiwań – przyznaje Katarzyna Głażewska. – W 2013 i 2014 zrobiliśmy dwa konkursy na szkołę muzyczną w Poznaniu. W pierwszym otrzymaliśmy wyróżnienie, w drugiej edycji (konkurs był ponownie ogłoszony) – nic… Wielki był nasz zawód – uśmiecha się.
Wkrótce jednak, we wrześniu 2015 roku, pojawiła się kolejna okazja – konkurs na szkołę muzyczną w Warszawie, gdzie tam zdobyli już drugą nagrodę. Zaraz potem był Bydgoszcz (w maju 2016) i zwycięstwo!
– Wygraliśmy konkurs na projekt Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy. W tym roku planowane jest rozpoczęcie budowy obiektu – cieszy się pani Katarzyna.
Jak dodaje, przed płockim projektem wzięli jeszcze udział w dwóch konkursach muzycznych w Krakowie (2017-2018).
– Pierwszy na Akademię muzyczną – weszliśmy tam do finałowej dziesiątki, a wygrał światowej klasy „star-architekt” Frank Ghery. Potem był projekt na Centrum Muzyki w Krakowie, i tu zdobyliśmy wyróżnienie – wymienia nasza rozmówczyni.
Niejako odskocznią był realizowany w 2019 roku konkurs na salę koncertową w Wilnie. Tam projekt spółki Plus3 – Arichitekci sklasyfikowano w trzeciej dziesiątce na 248 startujących. Wówczas pojawił się konkurs na filharmonię w Płocku.
– Płock by dla nas odkryciem. Projekt układał nam się „gładko”, a większość decyzji, które podejmowaliśmy w pracowni wydawało nam się „oczywistych” – mówi Katarzyna Głażewska. – Mieliśmy dobry feeling z tym miejscem i to wyczuliśmy od samego początku. Dobre wibracje nastroiły nas pozytywnie do tego konkursu i postanowiliśmy spróbować – podkreśla z uśmiechem.
Co było inspiracją do stworzenia projektu?
– Inspiracje? Hmmm… – zastanawia się pani Katarzyna. – Muzyka? W pracowni część z nas miało jakiś związek z muzyką. Czy to przez naukę gry w szkołach muzycznych, czy po prostu w ogniskach. Temat nas fascynuje i jest nam bliski – przyznaje.
Jak tłumaczy, inspiracją w każdym konkursie są pewne marzenia.
– Wyobrażamy sobie jakąś historię i próbujemy ją zwizualizować, zmaterializować. Na pewno nie dosłownie, ale poszukujemy abstrakcyjnych odniesień. Elewacja to ażurowy filtr, delikatna firana, falująca na wietrze. Sala kameralna to kobieta w „małej czarnej” z pięknym miedzianym naszyjnikiem… Każdy z nas ma inne skojarzenia i poszukiwania, niektóre zupełnie zaskakujące – zdradza tajniki powstania projektu.
Jakie są główne założenia ich projektu?
– To przede wszystkim projekt, który sprzyja miejskim wydarzeniom i interakcjom. Sekwencja przestrzeni, przeplatana zielenią tworzy różnorodne enklawy dla wydarzeń również codziennych, jak np. otoczenie sadzawki, czy miejskie ławy zlokalizowane w miejscu dawnych jatek. Poszukiwaliśmy także powiązania z Teatrem Dramatycznym. Chcieliśmy niejako zszyć przestrzeń pomiędzy dwoma obiektami kultury, otworzyć ją na siebie nawzajem. To może być miejsce teatralnych parad, festiwali, marszów szczudlarzy i wystaw, czy happeningów – wymienia pani Katarzyna.
Projektanci chcieliby, aby wnętrze znalazło swoje funkcje także poza koncertowym foyer. Jak przekonują, taka przestrzeń może służyć mieszkańcom, artystom i rzemieślnikom, jako przestrzeń wystawowa, miejsce prezentacji ich dokonań.
– Zakładamy, że nowa sala koncertowa płockiej orkiestry będzie miejscem otwartym, zmiennym, energetyzującym lokalną społeczność. Będziemy pracować nad tym, aby ta funkcja przyniosła jak najwięcej wartości dla płocczan. To duże wyzwanie – podsumowuje Katarzyna Głażewska.
Nowy Rynek to obecnie właściwie jedyne tak duże miejsce, w którym można parkować bezpłatnie w tej części miasta. Jak projektanci rozwiązali sprawę parkingu?
– W jednopoziomowym, ogólnodostępnym garażu podziemnym przewidziano 200 miejsc parkingowych (zgodnie z wytycznymi konkursu). Na placu od strony Al. Jachowicza znajduje się szklany kubik – to właśnie zejście do miejskiego parkingu. Natomiast na terenie wokół budynku jest około 55 miejsc – głównie od ulicy Królewieckiej oraz przy Nowym Rynku. Są jeszcze dwa miejsca dla autokarów, przy Nowym Rynku, tuż przy wejściu dla chóru i orkiestry – wyjaśnia pani Katarzyna.
Dodaje, że na pewno miejsc jest mniej, niż do tej pory, jednak takie są ogólnoświatowe tendencje – odchodzi się od transportu indywidualnego w miastach… – Ta przemiana musi się powoli dokonać – tłumaczy.
Proszę zwrócić uwagę na WNĘTRZA NIBY FILHARMONII.
PRZERAŻAJĄCE, JAKBY JONASZ POŁKNIĘTY PRZEZ WIELORYBA…..
” słuchacze’ A RACZEJ OFIARY , MAJA SIEDZIEĆ W PIEKLE WNĘTRZ, WYMYŚLONYCH ZE ZŁA
WYTWÓRCY ……
NIECZYSTE NIE MOŻE STWORZYĆ PIĘKNA.
A PIĘKNEM JEST MUZYKA SKOMPONOWANA W UNIESIENIU DO BOGA ….PONADCZASOWA.
Na świecie są Filharmonie. Piękne wspaniałe. Łagodne piękne wnętrza . Dają radość i uniesienie słuchającym MUZYKI.
Istnieją doskonale Orkiestry. Znane na całym świecie i tak z Pokolenia na Pokolenie Ciągłość Istnienia Cywilizacji Ducha Człowieczego.
Tego w tym potwornym projekcie NIE MA I NIE BĘDZIE.
To po prostu ŹLI LUDZIE.
może jednak biorąc pod uwagę repertuar naszej łorkiestry należy to nazwać teatrem operetki albo muzyki lekkiej , łatwej i przyjemnej .
jak się dowiedzieliśmy zwycięzcy konkursu nie zadali sobie trudu aby Płock odwiedzić więc to odkrycie musiało być odkryciem zdalnym .
a tak na marginesie to nie budynek jest za duży ale Nowy Rynek jest za mały. Należy go powiększyć wyburzając pierzeję wschodnią i likwidując targowisko oraz wyburzając pierzeją zachodnią aż do Bielskiej .
TSS i pawiloniki to badziew , salon meblowy to samo a teatr się zmieści w nowym budynku i to tak dobrze że trudno go będzie znaleźć. Wtedy się zmieści wielka filharmonia i nawet da się ustawić w poprzek . Na pozostałym miejscu należy oczywiście zorganizować parkingi i to bezpłatne , zaoszczędzimy kasę na budowie podziemnego .
Na dachu ma się rozumieć tor driftingowy a nie jakaś debilna trawa .
to jest słuszna koncepcja – taka korektę należy wymusic na autorach zwycięskiej pracy podczas zapowiedzianych juz negocjacji z wolnej ręki w sprawie dopracowania koncepcji do etapu realizacji
To jest jedynie słuszna wizja.
Należy ją wprowadzic do realizacji podczas zapowiedzianych juz negocjacji z wolnej ręki ze zwycięskim zespołem w sprawie wprowadzenia koniecznych poprawek (do wyłonionej w konkursie zwycięskiej koncepcji) narzuconych przez zamawiającego tj UMP
Piszę do płocczan i dla Pamięci Tych, Którzy Przyjdą Po nas…………….ZNAKI NASZYCH CZASÓW….
Kolejnym krokiem zawładnięcia Świadomością płocczan jest atakowanie Witryny PETRONEWS…,
KOLEJNY KROK DO ZNISZCZENIA TEGO CO POLSKIE.
AGENCI MOSADU…jak sami piszą o sobie napisali…..wasze ulice, nasze Kamienice …i dalej..
„…piaskowy 15 godzin temu
bełkotu i bredni „regionalisty” ciąg dalszy – przede wszystkim admin powinien usuwać te chore wpisy będące obrazą zdrowego rozsądku…………..”
Kilka wyrazów , bek…….świadczy o prymitywnym umyśle piszącego. On szczeknął, ugryzł i ….właśnie po jego Sztab , używa Pedryny i dorastające sznurówki…..
Przerośli Zlecenia z 1976 r…….. dla porównania niżej przytaczam słowa A.Michnika….jak pisałem, zlecił płockiemu Oddziałowi Gazety. Agnieszka Ciesiulska napisała rzetelnie o gen. Z. Padlewskim….
mijają lata i oto widzimy końcówkę WOJNY HYBRYDOWEJ Z NARODEM POLSKIM I PAŃSTWEM POLSKIM.
ZA NASZĄ NIEPODLEGŁOŚĆ SETKI TYSIĘCY POLAKÓW ODDAŁO ŻYCIE.
Idziemy Śladem Polskich Bohaterów – TO NASZA POWINNOŚĆ.
Oprawca , żądający od Redakcji , NAKAZUJE – usunięcie mnie , powinien rozważyć słowa – A.Michnika….
………….”
wbs 14-12-2005 , ostatnia aktualizacja 13-12-2005 20:37
Redaktor naczelny „Gazety” wystąpił w 24. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego z własną oceną tamtych wydarzeń. Przez ponad godzinę mówił do przepełnionej sali Audytorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego.
To, że żyjemy teraz w wolnej Polsce, pozwala nam inaczej spoglądać w przeszłość – mówił. Odwołał się do Józefa Piłsudskiego, który w roku 1924, mówiąc o powstaniu styczniowym „zjednoczył w związek wspólny Polaków” dwóch przeciwników politycznych tamtego czasu – bohatera powstania Zygmunta Padlewskiego i symbol ugodowej polityki wobec caratu Aleksandra Wielopolskiego.
Nie oznacza to jednak rezygnacji ze spojrzenia krytycznego i z historycznego dystansu wobec tamtego czasu. Ani też z obowiązku uszanowania godności naszych ówczesnych przeciwników – godności przynależnej każdemu człowiekowi.
Pisał Józef Piłsudski o epoce powstania styczniowego:
„Gdy myślę o dotychczasowej historii 1863 roku, zawsze mi się wydaje, że stawia ona pod pręgierzem jednych po to, żeby mówić o zasługach innych. Nie można mieć pretensji do Zygmunta Padlewskiego za niewiedzenie, że w siedem lat potem inna epoka w Europie nastanie i pod druzgocącym mieczem pruskim nastąpi hegemonia świata uzbrojonego w żelazne pięści, w wynalazki techniczne będące monopolem silnych. Sądzić Padlewskiego za to byłoby równie śmieszne i równie niedorzeczne, jak sądzić Wielopolskiego i jego zwolenników za brak przewidzenia, że w roku 1904 i 1905 mała Japonia pobije wielką Rosję, lub że w 1924 roku jakiś Józef Piłsudski w sali teatru wileńskiego (…) mówić będzie o nim, jak i o Zygmuncie Padlewskim. Mówić będzie o jednym i drugim równie swobodnie, jednocząc ich w związek wspólny Polaków, w związek tego samego stylu ówczesnego pokolenia, w związek ludzi wierzących, że Polska, jako państwo mająca określone granice, jest żywą i nie tylko żywą, ale zdatną do tworzenia rzeczy realnych”.
Tyle Piłsudski.
Powtarzam: „jednocząc ich w związek wspólny Polaków” – Zygmunta Padlewskiego, bohaterskiego przywódcę powstania przeciw Rosji, i Aleksandra Wielopolskiego, śmiertelnego wroga konspiracji, który ogłosił brankę do wojska, by powstanie uniemożliwić.
Te słowa Piłsudskiego o przywódcy powstania antyrosyjskiego i o przywódcy obozu ugody z Rosją były dla mnie istotną inspiracją, gdy formułowałem swoje opinie o Lechu Wałęsie i o gen. Wojciechu Jaruzelskim……”
…………………………………………………………………………………
Niestety………….prymitywizm Pedryny i zorganizowanej Grupy 8…etniczna pogarda do nas
SUWERENÓW NASZEJ OJCZYZNY POLSKI
niszczy naszą polskość i Cywilizacje Łacińską – Chrześcijańską.
………Igazeta Redaktor Naczelny • Adam Michnik, 00-732 Warszawa, Czerska 8/10 REDAKCJA
tel. (0-22) 555 43 25, 555 43 26 faks (0-22) 555 54 21
Warszawa, 5 maja 2002 r.
Szanowny Panie,
Pan Adam Michnik dziękuje za wiersz, który zrobił na nim duże wrażenie. Przesyła pozdrowienia.
Z Poważam, Zuzanna Henel
SZEOL
W Edenie Nieskończony,
Żyda stworzył i Polaka.
Nieszczęsnych przecież.
Wnet Anioł zapłakał.
Czyż dłoń znaczona
Nie była Brata?
A stos Kainowy
Zapłonął sam w sobie
I zniknął krzykiem
Milionów iskier?
Syn Zmartwychwstały
Miłość mi wyznaczył.
Jesteś, jak ja
CZŁOWIEKIEM.
Powiedzieć pragnę
Żydowskiemu dziecku,
W Szeol wodzonemu,
Nienawiść jest grzechem.
Ja Ciebie Kocham.
Więc Bliźnim jestem,
Czy katem
Z winą, czy bez winy.
Bo jestem Polakiem?
5 czerwca 2001r.
stan się pogarsza, grafomańskiego bełkotu końca nie widać
Szanowny Panie Adminie. Pisałem o tym mailu do Redakcji bezpośrednio aby nie było nietaktu….o godz.21,27. = cały tekst.
Tekst napisałem o preparowaniu niby Projektu obecnie a było to plan Prześladowcy z roku 2009. Skracam ww……………” FILHARMONIA MA NAJWYŻSZE WYMAGANIA AKUSTYCZNE.
PANI KASIA …MUZYKOWAŁA I TO DAJE IM PLACET NA FILHARMONIE ZA SETKI MILIONÓW.
……WIZJE NIBY AUTORSKIE PANI KASI…………..są takie same jak WIZJE MOJEGO PRZEŁADOWCY OD 16 LAT…STALKING ANTYPOLSKI… A PRZECIEŻ PRZEŚLADOWCA PISAŁ TE PRAGNIENIA W 2009 R.
A PANI KASIA CUDOWNIE TO „WYMYŚLIŁA ”
TERAZ. TO KANT. ”
Polskie Elity intelektualne Niemcy, Sowieci, Żydzi ; wymordowali.
Obecnie nie ma Instytucji, Rządu, który by nie dopuścił do powstawania „państw – miast ” w Landach które rozbijają PAŃSTWO POLSKIE.
bełkotu i bredni „regionalisty” ciąg dalszy – przede wszystkim admin powinien usuwać te chore wpisy będące obrazą zdrowego rozsądku.
Usuwa wasz człowiek. Nie chroni polskich Korzeni i nie chroni Płocka.
Oczywiscie że to nasz człowiek za tym stoi, wszędzie mamy albo swoich ludzi albo takich, co dla nas pracują.
Wasze ulice, nasze kamienice, to są nasze korzenie, nasze dziedzictwo i to chronimy.
fan inwestycji,………….. jest mi niezmiernie przykro , że Redakcja skasowała mój tekst o zaplanowaniu Filharmonii z wykorzystaniem jako Autora projektu Szefa płockiej witryny z 2009 r….
PROWADZONA JEST WOJNA HYBRYDOWA Z POLAKAMI na rzecz obcych państw.
Fan słusznie pisze , że ta szkarada powinna zaistnieć gdzie indziej….Ale nie tu. Wszystkie płockie Place chcą zlikwidować a nawet Rozebrać Mogiłę Obrońców Płocka 20 – KOPIEC BRATNIA MOGIŁA.
Dobrze ze twoje niemertoryczne, durne, ksenofobiczne i grafomańskie wpisy ktoś usuwa.
Gorzej że również usuwają wpisy mądrzejsze: wczoraj usunięto dwa razy wpis kogoś, kto napisał w skrócie to powiedział inż arch Janusz Łabuz w wywiadzie dla płockiej Gazety Wyborczej.
Po raz kolejny pisze Pan, że usuwamy komentarze i kolejny raz to Pan się myli. http://petronews.pl/jak-ma-wygladac-filharmonia-w-plocku-wizualizacje/ <-- Dodał Pan komentarz, ale nie pod tym artykułem.
Znany płocki architekt Janusz Labuż zauważył to, co dostrzega kazdy wrażliwy na jakość przestrzeni miejskiej i cokolwiek rozumiejący z zasad urbanistyki i architektury jako tako kumaty człowiek a co przeoczył sąd konkursowy (świadomie lub nięświadomie – oba przypadki jednakowo źle świadczą o tym sądzie), tj że zwycięska propopzycja NIE NADAJE SIĘ DO REALIZACJI na Nowym Rynku, jest ZBYT WIELKA I PRZYTŁACZA SKALĄ I OGROMEM BRYŁY skalę placu i jego architektury.
Oprócz tego propozycja ma inne wady oczywiste dla fachowca, ale nie da zamawiających i sędziów sądu konkursowego oraz dla lokalnych pismaków, którzy szczają po nogach bo się coś buduje – nieważne co, może być byle co, byle budować, czyli że była tzw inwestycja.
Czyli włodarze chcą zabudować ostatni parking w centrum? Potem wysokie opłaty, bo nie ma gdzie zaparkować? Myślenie biurokratów…
Jak UM zorganizuje przetarg na wykonanie tego obiektu to z tego wyglądu nic nie zostanie. Takie kryteria pieniężne na tą inwestycje będą przeznaczone, że nie da się tego zrealizować w takiej formie jak na wizualizacjach.
…że zrezygnują ze wszystkiego i postawią zwykły, najprostszy klocek betonowy. Tylko tyle i aż tyle.