Wjechanie na skrzyżowanie, pomimo czerwonego światła na sygnalizatorze – to ustalona przyczyna zdarzenia, do którego doszło we wtorek w południe w Płocku. Na miejscu są utrudnienia.
O zdarzeniu, do którego doszło 15 lutego około godz. 12, poinformowała nas czytelniczka.
– Pół godziny temu słychać było huk, jakby samochody się zderzyły. Przyjechała policja, straż miejska, karetka i 4 straże pożarne. Wszyscy pobiegli do laboratorium. Akcja nadal się dzieje, ruchem kieruje policja – przekazała nam około godz. 12.30 płocczanka, przesyłając zdjęcia.
Jak się dowiedzieliśmy, do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ul. Tysiąclecia, Łukasiewicza i Miodowej.
– Wstępne ustalenia policjantów wskazują, że kierująca suzuki wjechała na skrzyżowanie, pomimo czerwonego sygnału nadawanego przez sygnalizator i zderzyła się z prawidłowo jadącym citroenem. Nikt z uczestników nie doznał obrażeń – wyjaśniła podkom. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji.
Na miejscu trwają jeszcze czynności, mogą występować utrudnienia w ruchu.


Piszą te złośliwe komentarze Ci, którzy nigdy w życiu nie mieli stłuczki i nie dostali mandatu – wstyd.
A gdyby kogoś ukatrupiła to też pisałbyś te dyrdymały?
Kogo ukatrupila? Nikogo ,więc nie pisz dyrdymalow o czymś co nie miało miejsca.
Czerwone to czerwone i koniec takiemu zabrać prawko jak nie umie jeździć to są typowi pajace
Kolejna kobieta spiesząca się na zrobienie paznokci lub fryzurki. 😀😀😀 Mąż będzie zadowolony.