Jak poinformował klub Wisła Płock, Komisja Ligi Ekstraklasy SA ukarała obrońcę Nafciarzy, Cezarego Stefańczyka, w związku z wydarzeniami z 24. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Przypomnijmy, że podczas meczu z Cracovią, Stefańczyk naruszył nietykalność cielesną sędziego. Kara za to jest bardzo wysoka.
Przypomnijmy – podczas meczu Wisły Płock z Cracovią 2 marca, zawodnik płockiego klubu dał się ponieść emocjom po tym, jak sędzia Bartosz Frankowski nie uznał bramki dla Nafciarzy. Najpierw niecenzuralnie zwrócił się do sędziego, a później musnął go czołem, za co otrzymał czerwoną kartkę. 6 marca Komisja Ligi Ekstraklasy SA ukarała Stefańczyka.
– Na naszego zawodnika nałożono sześciomiesięczną dyskwalifikację za naruszenie nietykalności sędziego podczas ostatniego meczu Wisły Płock z Cracovią (3:2). Oznacza to, że w sezonie 2018/2019 Stefańczyka nie zobaczymy już na polskich boiskach – informuje Wisła Płock.
Jak dodaje klub, wyrok w sprawie zawodnika nie jest jednak prawomocny, a Cezary Stefańczyk na pewno się od niego odwoła. I nic dziwnego, bowiem tak długa przerwa w praktyce może oznaczać dla piłkarza koniec kariery.
Kara wydaje się zbyt wysoka, podobną opinię ma m.in. dziennikarz sportowy Onetu, Tomasz Włodarczyk: – Ok, przesadził, ale wg mnie ta kara to przesada. Precedens który stworzyła NKO PZPN rok temu z Sito Rierą. Wtedy najpierw Komisja Ligi dała mu pięć meczów, a potem pokazówka i osiem miesięcy – podsumowuje dziennikarz na Twitterze.
Stefańczyk zawieszony na 6 miesięcy. Ok, przesadził, ale wg mnie ta kara to przesada. Precedens który stworzyła NKO PZPN rok temu z Sito Rierą. Wtedy najpierw Komisja Ligi dała mu pięć meczów, a potem pokazówka i osiem miesięcy.
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) March 6, 2019
Nie jest to jedyna taka opinia, jaką znaleźliśmy wśród kibiców:
„Kara dla Stefańczyka to duża przesada… szkoda mi chłopaka bo w ten sposób można złamać mu karierę…”
„To są jaja-tylko zetknął się z arbitrem głową i 6 miesięcy, a Angulo kopie z premedytacją w twarz leżącego rywala i przez to, że arbiter sprawdził to na VAR i uznał,że to nie było specjalne nic Hiszpanowi nie zrobili”
„To jest skandal. Za lekkiego kuksańca sędziemu w głowę piłkarz dostaje 6 miechów a sędzia za swoje debilne decyzje może co najwyżej dostać reprymendę i groźne spojrzenie szefa”
Ale są i opinie przeciwne:
„Ale to nie komisja ligi mu łamie karierę tylko on sobie łamię karierę swoim idiotycznym zachowaniem.”
„Od gościa w wieku 35 lat można się było spodziewać bardziej odpowiedzialnego zachowania”
„I dobrze, nie wiem po co w ogóle te dyskusje z sędziami. Chyba nigdy, a jeśli już to rzadko, nie zdarzyło się, żeby sędzia zmienił decyzję, bo mu piłkarz tak nagadał. Niech się wezmą za granie, a nie dyskutowanie.”
„Przesadą było jego zachowanie. Tylko srogie kary mogą zmienić mentalność pewnych grup ludzi. Kolejni zastanowią się bardziej czy warto popadać w furię. W Polsce generalnie kary za wszystko są za niskie przez co ludzie mają w dupie przepisy”.
Jaki będzie ostateczny finał tej sprawy? Dowiemy się dopiero po odpowiedzi Komisji na odwołanie Cezarego Stefańczyka.