Bieg Niepodległości, odbywający się w czwartek w Płocku, zdominowało zasłabnięcie jednego z uczestników. Doświadczony biegacz upadł już po dotarciu do mety.
Do zdarzenia doszło 10 listopada już po osiągnięciu przez biegacza linii mety.
– Z relacji wyglądało to tak, że mężczyzna zasłabł i mocno uderzył głową o podłoże. Reanimacja trwała długo, nie wiem z jakim skutkiem – mówi świadek zdarzenia.
Okazało się jednak, że mężczyzna osunął się po rękach osób stojących w pobliżu, a nie upadł. Z informacji jakie udało nam się ustalić wynika, że biegacz, którym jest nauczyciel Jagiellonki, został przewieziony do szpitala.
– Uczestnik biegu przebywa obecnie w szpitalu w Kutnie – powiedział nam Leszek Brzeski, organizator Biegu Niepodległości. – Z nieoficjalnych informacji dowiedziałem się, że przyczyną zasłabnięcia były problemy z sercem. Zawodnik ukończył bieg i zapytał nawet o swój czas. I nagle zasłabł – wyjaśnia.
Podkreśla, że mężczyzna jest nauczycielem wychowania fizycznego w Jagiellonce i trenuje bieganie. – Startował w zawodach, także na długich dystansach – dodaje Leszek Brzeski.